reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Co prawda zdjęcie ze zdjęcia, bo mi skaner padł ale widać jak duży był Kaiser obok typowego, standardowego kapturka. Samiczki ale mimo wszystko widać, że sporo większy był.


A dalej reszta mojego towarzystwa. Kaiser, Pysia, Skuter, Mycha i młode: Krecik, Kropek, Siwy, Gwiazda i z racji wyglądu a nie pokrewieństwa Kaiser junior he he. Pamięęęętam wszystkie.:-D:-D:-D
 

Załączniki

  • kaiser pysia.jpg
    kaiser pysia.jpg
    13,3 KB · Wyświetleń: 29
  • k i p.jpg
    k i p.jpg
    18,9 KB · Wyświetleń: 31
  • skuter.jpg
    skuter.jpg
    26,7 KB · Wyświetleń: 28
  • mycha.jpg
    mycha.jpg
    13,9 KB · Wyświetleń: 29
  • mycha i młode.jpg
    mycha i młode.jpg
    29,5 KB · Wyświetleń: 31
  • młode.jpg
    młode.jpg
    20,8 KB · Wyświetleń: 32
reklama
Amalie a twój maluch nie w przedszkolu?przeziębiony?
Krolcia fajne gryzonie:tak: moja koleżanka kiedyś miała właśnie białego i był taki spory ale nie taki wielki jak Fanta pisze:-Dto na pewno był jakiś mutant :-D
 
hej mamusie, ja nie lubie szczurów takich polych:(wrrrrrrrrrr bym powybijała wszystkie, a takie do domowego chowu moze i bym sie skusiła!Ale póki co mamy Pepę i nam wystarczy!
 
Kurcze a ja nawet kawy pić nie mogę buuu
to sobie zrobie meliski ;-) i posiedzę może troche z wami bo coś ostatnio tak sporadycznie wpadałam
aaaaaaaaaa miałam sie pochwalić że mój synek robi normalnie na kibelek bez nakładki bez niczego:-)wspina się i nie chce pomocy:-Dja tylko stoje obok bo się boje że wpadnie:-D:-D:-Dtak ze 2 tygodnie temu zaczął próbować więc już nie długo nocnik schowamy:-D:tak:a dumna jestem z niego że hoho
gratulacje

lena no u nas chłodniej ale tez pogodnie wiec pewnie bedzie fajnie!
ja koce poprałam jak sie lato skonczyło:rofl2:
aguska kawke odpusc sobie!!za ciezka;-)
a dla młodego mega gratki:tak:!!!to juz nielada wyczyn!!!znaczy sie duży facio sie z niego robi!!!
krolcia mgła?tez nie lubie!zwłaszcza za kółkiem:eek:

jutro jade do UP mam dostać pierwsza kuroniówke:sorry:
no i musze na te urodzinki Filipowi reszte pokupować.
pogadałam z nim...powiedział ze balony mogą byc ale te sznurki :-D (tzn serpentyny) to juz nieee hihihi
chłopak Ci dorasta ,to sznurków już nie chce ...
Najlepszego dla młodego

Moje niemal skończone dzieło. Wedle zamówienia kubraczek dla kundla nike'a.;-)
piękne

tak jak i moja:)
a powiedzcie mi jak ja odebrac???trzea jakies hasło podac czy co??w ogóle tego nie kumam!
o co chodzi z tymi paczkami??
Co wy żeście wyczaiły ?
A co ja przegapiłam ?:sorry::sorry:

Świeżo rozwinięte:tak::-)







Za chwileczkę:tak:




Lena na ekraniku przy tych skrzynkach, trzeba wpisać chyba swój nr telefonu i kod który dostaniesz esemesem.
kocham te kwiaty.
Odnóżkę można prosić?:sorry::sorry:
Miałam ponad 100 kwiatów w domu ,ale jak byłam w szpitalu i Klaudia się nimi zajmowała to nawet kaktusa zasuszyła :szok::szok::-D:-D:-D

Co prawda zdjęcie ze zdjęcia, bo mi skaner padł ale widać jak duży był Kaiser obok typowego, standardowego kapturka. Samiczki ale mimo wszystko widać, że sporo większy był.


A dalej reszta mojego towarzystwa. Kaiser, Pysia, Skuter, Mycha i młode: Krecik, Kropek, Siwy, Gwiazda i z racji wyglądu a nie pokrewieństwa Kaiser junior he he. Pamięęęętam wszystkie.:-D:-D:-D
WOW piękne !!!!
Hej :)

A wy tu znowu o szczurkach? Sliczne sa, ale małemu bym takiego nie sprawiła. Jeden pies juz spiernicza jak go widzi, drugi ma za to anielska cierpliwosc, i daje robic ze soba wszystko - podnosic, calowac, przytulac, wkladac palce do pyska :szok: takiego spokojnego psa, nigdy nie widzialam... A i maly przy nim coraz delikatniejszy...
Szczury więc, zapewne po kilku minutach pozbyly by sie ogonów. Heh dobrze ze na kynoterapii maly sie troche wycisza, i zaczyna delikatniej zwierzaki traktowac.

Nudze sie :/ maly buduje mosty, obiad mam zrobiony, posprzatane. A. w pracy więc nikt mi dzisiaj świezych buleczek nie przyniósł i nie wpakował się do lóżka :-(
Kiedyś na dogoterapii jak byłam z moimi psami w ośrodku "synapsis",to dziecko mi psa w głowę ugryzło :eek::eek:.
Pies nieco był zdziwiony ,ale dał dziecku tego po sobie poznać

Witajcie.
U nas przespana nac .Tylko 1 pobudka na cyca.
Mała znów śpi ,a ja do Was zaglądam i próbuję coś poczytać .
Miłego dnia :tak:
 
Kynoterapii!! (sory, musialam ;) ;) )tak zareagowała by babka z przedszkola zajmujaca się tym, ona dostaje szewskiej pasji na słowa dogoterapia/dogoterapeutka heh... Dla mnie to obojętne jak się mowi :D byle by wiadomo, o co chodzi :)
Mały przy tych zajeciach sie wyciszył, uspokoił trochę. I widze, że dla naszego psa, który do tej pory sie go bał, staje sie na prawdę delikatniejszy, czulszy... Widze, że juz ma wyczucie co do tego,jak go glaskac i przytulac. Fakt, pies i tak sie panicznie boi. Za to drugi pies, tak jak mowiłam - był by cudownym kompanem do pracy z dziecmi. Nieraz odnosze wrazenie, że wręcz Adasia pilnuje. Chodzi za im krok w krok...
To zapytaj czy twoja terapeutka nie jest przypadkiem z fundacji CZE-NE-KA .
Dogoterapia i kynoterapia to jest dokładnie to samo.
Tylko Czeneka nie wiedzieć czemu chciałaby rządzić wszystkimi terapeutami a nazwę kynoterapia wzięła sobie jako własność .;-)
To tak dla wyjaśnienia :-D:-D:-D
Dlatego też jest tak jak jest .
Ja mówię dogoterapia bo takie kursy ukończyłam i takie mam dokumenty .:tak:
DOGOTERAPIA - kynoterapia, rehabilitacja dzieci, zajęcia i rekreacja dla dzieci Warszawa
A tu masz o tym dokładniej ,że są równorzędne
http://pl.wikipedia.org/wiki/Terapia_z_udziałem_psa
 
wróciłam z tego zakichanego Urzedu:szok: i oczywiście wnerw:wściekła/y: zarejestrowałam sie 6 .09.12 i baba mi mówi ze decyzja nabrała mocy po 7 dniach i że dostane połowę kuronia :no: bo w sumie to od 14 jestem na zasilku ehhh
paranoja!

poza tym obleciałam reszte zakupów na party syna!
nie kupiłam sznurków:-D ale pare balonów,lody i takie tam pierdoły!zaraz biorę sie za pieczenie rogalików,ciasto zarobiłam i garuje w lodówce przez godzinke!
Kaja rano w komitywie mówi: weż z mojej skarbonki dychę i kup dla Filipa prezent ode mnie!!hihihi kochana moja
, zresztą Filip tez zawsze sam cos od siebie jej daruje:happy:.Miłe to nie powiem!


kobietki co to za kwiaty???
fanta mój nick to skrót pierwszych liter członków mojej rodzinki wiec jak poprzestawiasz to nic sie nie stanie:-):-D
as to ja bym sie dogadała z Twoją Klaudią odnosnie kwiatków:szok::-D hihihi
amaliee wkurza mnie jak tacy ludzie potrafia sie zachowac,bo niby jakas specjalistka a takie grypsy wali!!chyba jej jeszcze nikt skutecznie nie wytłumaczył że liczy sie efekt pracy a nie to jak sie nazywa dana dziedzina:no:
 
amaliee t faktycznie jakas dziwno kobieta i zdaje sie byc interesowna?hmm
dobrze ze dzieci ja lubia, to chyba najważniejsze!ale zapewne trudno na to patrzec z boku

pieke rogaliki i zrobie galaretki,kupiłam lody i wafeli ,zamówiłam tort;-) i takie tam!
wiecej pieczenia nie mam w planach!tesciówka zrobi sernik na sobotę:-)

zmykam...go garów hihih
 
atfk - jakie pyszności jeszcze pieczesz?:)

Miło, że twoje dzieciaki robia sobie tez upominki :)
widac, że sie cszanuja i kochaja!!

I masz racje co do pani "dogoterapeutki"... kobieta jest oschła, jakas niemila :/... dziwie sie, że dzieci ją lubią... Może nie pa po prostu podejscia do dorosłych? :eek: psy ma cudowne, zwłaszcza jednego, wielkiego. Za to dwa mniejsze, budza we mnie niesmak :/ zwlaszcza po tym, jak jednego zabrała kiedys na zebranie, i poczułam jak mu z pyszczka smierdziało :/ fuj!
Do tego widze, że poswieca najwiecej czasu jednemu dziecku, ktorego rodzice maja kilka sklepow w miescie :/... Wiecznie tylko o nim opowiada na zebraniach, jego zdjecia ma w prezentacjach... Jak by w przedszkolu innych dzieci nie bylo! nie smaczne to jest. Bo nie raz odnosze wrazenie, że ona nie wie nawet o jakie ja dziecko pytam :/
Jestem w szoku.:szok::szok::szok:
Wiesz ja mam pod sobą tylko 10 dzieci z fundacji w tej chwili .
Od momentu kiedy zaszłam w ciążę powiedziałam szefowej ,że musi kogoś poszukać na moje miejsce ,bo teraz mój skarb jest najważniejszy.:sorry::-p
Szefowa bardzo się ucieszyła z ciąży i stwierdziła ,że ona nikogo szukać nie będzie ,bo rodzice się nie wypowiedzieli na ten temat.
Jakież było moje zdumienie ,gdy rodzice powiedzieli ,że będą na mnie czekać i nie chcą nikogo nowego :no::no:
Byłam w totalnym szoku :szok::szok::szok: ,ale było mi też bardzo miło.:tak::tak:
Dokąd mogłam to pracowałam ,a potem rodzice (kilkoro z nich) przyjeżdżali do mnie w odwiedziny ,dzwonili,pytali .
naprawdę bardzo miłe z ich strony ,że pamiętali.
Jak tylko Karola się urodziła to oczywiście gratulowali ,ale od razu pytali to kiedy do pracy wracam ,bo się doczekać nie mogą .:-D:-D:-D:-D

ostatnio rozważałyśmy mój przypadek z szefową i doszłyśmy do pewnych wniosków.
Moje zajęcia są wyjątkowe ponieważ:
-pracuję z dziećmi tylko indywidualnie
-poświęcam im maksimum czasu
-zajęcia nie polegają tylko na bezpośrednim kontakcie z psem
-pozwalam rodzicom towarzyszyć dzieciom
-często rodziców włączam do wspólnej zabawy
- uczę rodziców jak mogą stymulować dziecko poprzez różne formy terapeutyczne,ale dziecko odbiera to jako zabawę
-objaśniam rodzicom co robię ,dlaczego i jakich efektów się spodziewam
-rozmawiamy o problemach dziecka,które pojawiają się na bieżąco
-sugeruję jak mogą pomóc dziecku w rozwoju poprzez rozmowę po każdych zajęciach z dzieckiem
-zadaję też często proste prace domowe dla rodziców :-D:-D:-D

Nie chwaląc się :zawstydzona/y: ale nie spotkałam rodzica ,który byłby niezadowolony z mojej pracy z ich dzieckiem.;-):-):-)

Naprawdę to bardzo miłe jak masz świadomość tego ,że to co robisz nie tylko jest pracą samą w sobie ,ale jednocześnie można komuś pomóc .
jest taka złota myśl:

pracując rób to co lubisz , nigdy nie będziesz zmęczony :tak::tak::tak:
I tak jest w moim przypadku .Uwielbiam pracować z dziećmi niepełnosprawnymi i one chyba to czują ,dlatego świetnie się dogadujemy i dzieci bardzo chętni przychodzą na zajęcia.Niektóre nawet nie chcą do domu wracać :szok::szok::-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry