reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Młody smacznie sobie śpi, a ja zasiadam do Was ;-).
Różyczk@, czekamy na Ciebie :-), tak to jest jak chłop ma urlop ;-).
Beata, Tobie również przyjemnego seansu i spokojnej nocy :-).
Aguska, branoc :-p
Lena, już wróciłaś? :szok: szybko, wypoczęłaś? Czekamy na relacje :-)
Bodzia, ale dziergałaś :-D;-), no widzisz pokićkałam osoby :zawstydzona/y: ten typ tak ma ;-)
<edit>
Justa, grunt, że nic się nie stało. Oj Ci się zachciało i warto było? <tulę :*>
5 dni w sam raz;)Nie za duzo nie za mało, mężowi kończy się już urlop i musi wracac za gramanicę a jeszcze pokoik kończymy więc wolałam w domku porobic.....Gaja na wakacjach dobiła wagi 16,3;)
 
reklama
Lena, lepiej tyle niżeli nic ;-). Grunt, że wypoczęci jesteście no i ten remont. Weźźźź.... u mnie już bliżej niżeli dalej :-) poprawki same zostały <w pokoju> i szafa do zrobienia, tylko nie ma kiedy i nie ma komu :dry:. Nacieszcie się jeszcze sobą zanim małż wyjedzie. Gaja ładnie waży :-), mój tylko 12,500 :baffled:
 
Lena, lepiej tyle niżeli nic ;-). Grunt, że wypoczęci jesteście no i ten remont. Weźźźź.... u mnie już bliżej niżeli dalej :-) poprawki same zostały <w pokoju> i szafa do zrobienia, tylko nie ma kiedy i nie ma komu :dry:. Nacieszcie się jeszcze sobą zanim małż wyjedzie. Gaja ładnie waży :-), mój tylko 12,500 :baffled:
Ona nad morzem miała podwójny apetyt...jadła wszystko, nawet ryby!
 
Lena, nie ma się co dziwić nad morzem wszystko wyśmienicie smakuje ;-):-), mój ostatnio jakiś niedojadek :dry: ale co począć nie zdąży zjeść i ucieka, a jego ulubionym daniem są żelki :-D:-D
 
Ja wymoczylam sie,bo paznokcie masakra po tym rynku.

Beata tez mam bronia.
Rozyczko to wracaj szybko.
Aguska a zebys wiedziala.
Lena to czekamy,super,ze wczasy udane.
Bodzia to ty ja walcem,powiesz ze bb wazniejsze.
Justa ĺo matko,dobrze ze to tylko po kolana bylo.

Fancia moj tez niejadek,mało wazy.
Bodzia jaaa pamietam te czasy nocnych markow,ale wtedy jaja były-super-szkoda,ze to mineło.
 
Kurczę, a mój chłop już 15 godzin w pracy i nie wiadomo o której wróci. Ciekawa jestem czy jutro dadzą mu wolne czy będzie na 7 musiał jechać :confused:. Zasiadam z kolejną zupką kung-fu :-D:-D.
Koralikowa, w klapeczkach pewnie szalałaś a może i nawet w japonkach :-p:-D.
Zmusiłam się i powiesiłam w końcu to cholerne pranie...
 
Lena ale ty słyszałaś o tych aferach w restauracjach, gdzie rybki smażą, niby zdrowiutkie,pyszniutkie ???
Ja mada- faka nigdzie nie ruszam się bez miniaturowej butli z gazem. :no: Sama wolę coś upitrasić na szybko. :dry:
Gaja pięknie waży. Ale gdzie moja kruszyna przy niej. :sorry2:
Fanta zwykła Sewa z R-mia . ;-)
Koralikowa "szczęście w nieszczęściu "jak to rzekł mój chłop. Focha mam na niego. :no: Rozumiem , że najpierw dziecko łapał. Ale ja sama się wynurzyłam ,dzielnie walczyłam ( koszmar) , i jak już wstałam ,to pierwsze co okularów głupia szukałam. :dry:
Jak Jula mi podniosła ( bo dno było widać) to stałam w miejscu 5 min. i do siebie dochodziłam. A ten se polazł z Kapim i Amelą dalej. :crazy: Bo oni wody się nie boją , pływać umieją. :dry:
 
Lena ale ty słyszałaś o tych aferach w restauracjach, gdzie rybki smażą, niby zdrowiutkie,pyszniutkie ???
Ja mada- faka nigdzie nie ruszam się bez miniaturowej butli z gazem. :no: Sama wolę coś upitrasić na szybko. :dry:
Gaja pięknie waży. Ale gdzie moja kruszyna przy niej. :sorry2:
Fanta zwykła Sewa z R-mia . ;-)
Koralikowa "szczęście w nieszczęściu "jak to rzekł mój chłop. Focha mam na niego. :no: Rozumiem , że najpierw dziecko łapał. Ale ja sama się wynurzyłam ,dzielnie walczyłam ( koszmar) , i jak już wstałam ,to pierwsze co okularów głupia szukałam. :dry:
Jak Jula mi podniosła ( bo dno było widać) to stałam w miejscu 5 min. i do siebie dochodziłam. A ten se polazł z Kapim i Amelą dalej. :crazy: Bo oni wody się nie boją , pływać umieją. :dry:
My rybki kupowalismy w porcie i sami smażylismy na różne sposoby;)Nie jedlismy na miescie no w sumie raz "kebap" a tak to przyjaciółka nam gotowała;):-D
a tak w ogóle to co dzisiaj zdrowe chyba nic;)
 
Lena fajnie że wam się udał wyjazd a Gaja ładnie waży:-D
Justa wierzę że strasznie to przeżyłaś dobrze że nic ci sie nie stało;-)
fanta kurcze a twój Kuba na zdjęciach wygląda na takiego pućka bardziej:tak:to mój niby waży wiecęj?no nie wierzę:-DBartek dobił 13,600 wow!!!!!!!!!:-D

A co do wagi dzieci wczoraj byłam z Bartkiem na palcu zabaw bawił sie z około 4 latką bo taka rozgarnięta była hehe i grubaśna.Bartek się bujał i ona chciała więc mówie Zuzia chcesz?a ona że tak to Bartka zdjęłam i ona że sama nie wejdzie to ja mówie podsadzę Cię.Dziewczyny ja ją ledwo podniosłam :-D:szok::-D ja taka chuda takiego klopsa podnosiłam aż jej tata się uśmiechnął bo on siedział z dzidzia w wózeczku.Zabawnie musiało to wyglądać.Na około z jakiegoś 18 kg ważyła:szok:

A ja na noc przeżyłam traumę miałam isć spać weszłam do Bartka do pokoju patrze spocił się to mówie przebiorę go.I jakoś kątem oka spojrzałam na sufit a tam dwa pająki!!!!!!!!!Ł zaraz je zlikwidował po czym idę do kuchni kolejny po szafce mi zapiernicza:szok: ja już zaczęłam panikować wchodzę do nas do pokoju i przy oknie kolejny!!!!!!!!!!!!!!!A z racji że ja baaardzo się ich boje brzydzę itp to zasnąć nie mogłam:confused2::sorry:Dziadostwo tak mnie wystraszyło:wściekła/y:
 
reklama
hej babeczki :)

Lena fajowo ci ze wyjazd sie udał.A waga Gai. :) Imponująca. Moj prawie 3,5 latek wazy 17 kg.

Justyna wody to i ja sie boje. nie wejde dalej niz do kolan. i to z wielkim oporem. Na materac w zyciu nie wejde.Wtym roku jak bylismy nad jeziorem to O raz mi pod wode poszedl. stal koło mnie, chcial chlapnąć wodą, sie zachwiał i upadł. ja skamienialam. juz widzialam jak go chowamF wchodzi na glęboką wode i sie nie boi.. a ja cala truchleje ze strachu bo wiem ze w razie W ja nie uratuje swojego dziecka.


Aguska..pająki.. aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ja bym spierniczyla na dwor chyba.
Jak sie jakis mi ujawni to u mnie serce sie zatrymuje. a niedaj boziu wejdzie na mnie. nooooooz.. reaguje jak na osy..

a co do ciezkiego dziecka. hahahahahahahaha.. ja kiedyś podobną historie mialam. bylam u kuzynki. ona ma 7-latka i 5-latkę. No i Mela prosi mnie zebym ją podsadzila na hustawke. kuzynka mowila ze Mela duzo wazy, zresztą wysoka jest ( ok 125-130 ma ) i wyglada na dobrze odzywianą. no ale co tro dla cioci Renatki bylo. swoje kloce nosze to i ją dam rady nie. Ale jak ją dzwignelam to myslalam ze mi kicha wylezie tylkiem. hahahahaha.. potem Mela sie zwazyla.27,5 kg :) 5,5 letnia dziewczynka. Ale ile ona je.:szok:

wczoraj bylam z Filutem mym u psychiatry. u tej samej co 3 tyg. temu stwierdzila ze autyzmu niema u F. Przeczytala opinie i juz inaczej na niego patrzy.zapisala nas na czwartek do psychologa i pedagoda. mamy miec opinie od logopedy specjalnego u nich i na SI chce nas zapisac. a ciesze sie jak dziecko. z SI w B-stoku to jest problem bo wszedzie prywatnie i kolejki takie ze jej.

F mi wczoraj cisnienie tak podniosł ze myslalam ze go rozszarpie. Na ciuchy z nim zaszlam. i ja buszowalam po wieszakach a on zainteresował sie maszyną do szycia wiekową na pedał z rzemieniem. no i ledwie sie obrocilam a dziecka niema. ja runda po sklepie, jego niema. na parkingu niema. obok rynek. no mi juz slabo.Bo on zdolny z obcym gdzieś isc cos pokazac.juz wizja jakiegoś zboczenca macającego mi dziecko . az mnie zimny pot oblał. kobiety ze sklepu zaczely tez go szukac. nagle olsnienie. obok sklepu z ciuchami jest chinskie centrum handlowe. i zgadnijcie gdzie Filip był. oglądał robociki tam. noooooooz.. az sie poryczalam prawie z nerwow.opiernicz taki dostal ze chyba mnie caly rynek slyszal za te wychodzenie bez powiadomienia mnie.

Jutro chyba kajdankami go do siebie przyczepie.
 
Do góry