Zaglądam z doskoku
. Nie chcę długo siedzieć przed kompem żeby znów mi się głowa nie rozhulała.
Młody mój śpi, małż pisał, że będzie miał nadgodziny więc nie muszę się z obiadem śpieszyć zbytnio ;-).
Głowa już mi przeszła. Wzięłam 2 apapy i nic nie pomogły, to zaaplikowałam sobie pyralginę w czopku, bo innej nie mam. Grunt, że pomogło.
Róźyczk@, nie mam pojęcia od czego. Tak nagle, być może ciśnienie. Jak planujesz kolejnego brzdąca, to racja lepiej odłożyć troszkę lumpków
.
Wiecie co napiła bym się kawki ale się jakoś boję
, że znów głowa mnie złapie...
Justa, absencja moja spowodowana była bólem głowy. Puki dziecko małe, to chyba wszystko je
. Dobry masz obiadek. Jaką rybkę zapodajesz?
Aguska, a jak Bartkowi dajesz twarożek? Na słodko <z dżemem czy na słono posolony?>. Bo u mnie na słodko je tylko T, a ja i młody na słono wcinamy. Nie raz ze szczypiorkiem mi zje
.
Beata, wiemy kochana rozumiemy
. Badania sobie porób jak chłop ma wolne!! <nie zapomnij o kardiologu
>. Buziole i dla Kuby też ;-).
Asienka, to ja nie wiem. U mnie działa i nigdy żaden się nie przypałętał. Skanujesz czasem kompa?
Bodzinka, hejka! No coś Ty?! My tu od rana BB okupowałyśmy, tylko FB nam znikło. Jak Fifi się ma?