reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Jestem po zwariowanym dniu:-)
No Lidka dzięk idzieki za przechowanie, bo serio...włóczyłabym się pół dnia;-);-);-) A chyba musisz mi podać przepis na tą zupkę..pychaaaaaaaaa:-):-)
No ale z tymi komplementami to przesadzasz, bo jak Ciebie zobaczyłam to troszkę siepodłamałam...no sporo kilogramów mi do Ciebie brakuje:tak::tak::tak:
Ale ciekawe jak to jest..nigdy się nie widziałayśmy a gadało nam się super:-) chłopaków masz świetnych:tak::tak::tak:

U nas pępek zawiazany, rehabilitacja odbębniona i u ortopedy wizyta też. Koleś widzi rączkęlepiej i daj szanse Laurze ale jednak ograniczenie w ruchach bedzie..no trudno..:-:)-:)-:)-(

M w końcu wrócił do domu i zaraz idziemy spać, ja juzledwo "pacze".
Pati dobrze że test negatyw...no ale "nizej opisze" mnie powaliło:-D
AS aniołki cudne:tak::tak::tak:
No i tyle wiem, bo czytałam..i szybko zapominałam:zawstydzona/y:
Miłej nocki:-)
 
reklama
no tak pół dnia mnie tylko nie było.. a te już o ciastach nie ciastach...
i kolejne kawały..
ale tego z żarówką to nie znałam... usmiałam się z mężem jak ino:-D

ja właśnie robię sobie zapiiekanki ... mniami ...
takie wiecie... jak za starych czasów się zapiekankami nazywały..
smażone grzybki z cebulką , długa bułka... i polane ketchupem... mniaaaami kolacja....
choć wiem że grzybów na noc się nie powinno za bardzo jeśc:sorry2::-D ale ciężarnym się wybacza... haha

 
Witajcie. Strasznie dziwna pora jak na mnie na necie ale tym razem nie ma co ze sobą zrobić. Dziewczyny śpią a ja czekam na M. Pojechał za karetką do szpitala. Dziadek znowu miał atak padaczki w sumie ataki bo przez tą godzinę jak czekaliśmy na pogotowie to go raz za razem telepało. No i pani doktór z tej karetki nie miała dla nas dobrych wieści bo prawdopodobnie doszedł też udar. Ja mam nadzieję że ona się jednak pomyliła bo kurde nie wiem jak ja sobie dam radę z niewładnym teściem i dwójką dzieci. Tym bardziej że nadal jakoś się nie mogę do niego przemóc. Za dużo mi złego uczynił.

Kurde a ja tak ostatnie dni chodziłam i miałam doła i nie wiedziałam czemu. I tak jakoś przez skórę czułam że coś się stanie i nie wiedziałam co.

A dopiero co wczoraj mój tata w końcu do domu wrócił. No to teraz z drugim bujania.

Sorki dziewczyny że ja tak tylko o sobie ale nie mam do niczego głowy. Dzisiaj to o mały włos nie dałabym dzieciom kolacji z tego wszystkiego. Dobrze że mi Martyna przypomniała.

Zdrówka życzę wszystkim chorowitkom. Nie dajcie się.
 
No i mamy dzień wolny od pracy, szkoły i przedszkola. Hehe, no kto ma, to ma i mu zazdroszczę:-)
Obudziłam się o 5 wyspana, zrobiłam bąbolinie mleczko z miodzikiem i śpi sobei smacznie, mężowy tez-co z resztą słychać, hehehehehehe


Kerna fajnie, że jest poprawa i nie dołuj się czasem tym rokowaniem, że bedzie niedowład- może pójśc pięknie do przodu aż się zdziwisz i rączka będzi ejak ta lala.

Kokusia współczuję Ci kochana serdecznie. Jakie wieści? Na pewno juz coś wiecie.

A ja dziś wybywam. Choc dzięń będzi epracowity to już isę na niego cieszę. Uwielbiam tapetować, po za tym spędzę dom poza domem, bez dziecka i męża( choć mi teskno już za nim) w towarzystwie samych kobitek. Oj bedzi enam wesoło, znów mam padaczkę. Wysz,łam sobei na balkon na papierosa i widzę psa na spacerze przypomniała mi isę scenka z moją mamą.
Mam mieszka na parterze, jesteśmy sobei na balkonie, ble ble ble pogaduchy a tu na naszych oczach pod samym balkonem syn sąsiadki wyprowadził big psisko. Jak się mama wydarła gdzie mi tu tym psem srasz ! to pies nawet srać nie dokończył juz ich nie było. I ta jej mina do tego. Normalnie mało w to ***** z balkonu ze smiechu nie wpadłam. No i mi ise teraz przypomniało i jak zacząłam sie hihrać to się uspokoić nei mogłąm.
 
Luna dobry tekst Twoja mama walnęła :-D:-D:-D Ja z filmu Dzień świra :-)

Witam. Pochmurno coś i się zanosi na deszcz :sorry2: ja dopiero śniadanko zjadłam ;-) wypiję do końca herbatkę i do kuchni :tak: dzisiaj rybka na obiad :-) musiałam pranie wstawić i jeszcze jedno będzie czekało :sorry2: ale to chyba jutro zrobię bo i tak nie będę miała gdzie tego powiesić :sorry2: Kuba dzisiaj coś mnie doprowadza do obłędu :baffled: marudzi jak cholera :no: idę Laseczki zajrzę później :-)
 
Witajcie. Strasznie dziwna pora jak na mnie na necie ale tym razem nie ma co ze sobą zrobić. Dziewczyny śpią a ja czekam na M. Pojechał za karetką do szpitala. Dziadek znowu miał atak padaczki w sumie ataki bo przez tą godzinę jak czekaliśmy na pogotowie to go raz za razem telepało. No i pani doktór z tej karetki nie miała dla nas dobrych wieści bo prawdopodobnie doszedł też udar. Ja mam nadzieję że ona się jednak pomyliła bo kurde nie wiem jak ja sobie dam radę z niewładnym teściem i dwójką dzieci. Tym bardziej że nadal jakoś się nie mogę do niego przemóc. Za dużo mi złego uczynił.

Kurde a ja tak ostatnie dni chodziłam i miałam doła i nie wiedziałam czemu. I tak jakoś przez skórę czułam że coś się stanie i nie wiedziałam co.

A dopiero co wczoraj mój tata w końcu do domu wrócił. No to teraz z drugim bujania.

Sorki dziewczyny że ja tak tylko o sobie ale nie mam do niczego głowy. Dzisiaj to o mały włos nie dałabym dzieciom kolacji z tego wszystkiego. Dobrze że mi Martyna przypomniała.

Zdrówka życzę wszystkim chorowitkom. Nie dajcie się.
Kokusia dużo zdrówka dla dziadka .
Dla Was siły,aby to wszystko przetrwać.

Jestem po zwariowanym dniu:-)
No Lidka dzięk idzieki za przechowanie, bo serio...włóczyłabym się pół dnia;-);-);-) A chyba musisz mi podać przepis na tą zupkę..pychaaaaaaaaa:-):-)
No ale z tymi komplementami to przesadzasz, bo jak Ciebie zobaczyłam to troszkę siepodłamałam...no sporo kilogramów mi do Ciebie brakuje:tak::tak::tak:
Ale ciekawe jak to jest..nigdy się nie widziałayśmy a gadało nam się super:-) chłopaków masz świetnych:tak::tak::tak:

U nas pępek zawiazany, rehabilitacja odbębniona i u ortopedy wizyta też. Koleś widzi rączkęlepiej i daj szanse Laurze ale jednak ograniczenie w ruchach bedzie..no trudno..:-:)-:)-:)-(

M w końcu wrócił do domu i zaraz idziemy spać, ja juzledwo "pacze".
Pati dobrze że test negatyw...no ale "nizej opisze" mnie powaliło:-D
AS aniołki cudne:tak::tak::tak:
No i tyle wiem, bo czytałam..i szybko zapominałam:zawstydzona/y:
Miłej nocki:-)
Kerna super ,że spotkanko się udało.
Super wiadomości o rączce !!!
Tylko się cieszyć .
Co mówi rehabilitant to tak do końca nie słuchaj.
Organizm ludzki jest tak zbudowany,że wszystko może się zdażyć .
Walcz o małą ,a dobrze będzie.
Mój miał chodzć w wieku 3-4 lat ,a zrobił im psikusa i poszedł na nogi przed roczkiem :tak::-D:-D:-D
Uwierz w swoje dziecko !!!!!
A zobaczysz ,że świat stanie się prostszy.:tak::-):-):-)

No i mamy dzień wolny od pracy, szkoły i przedszkola. Hehe, no kto ma, to ma i mu zazdroszczę:-)
Obudziłam się o 5 wyspana, zrobiłam bąbolinie mleczko z miodzikiem i śpi sobei smacznie, mężowy tez-co z resztą słychać, hehehehehehe


Kerna fajnie, że jest poprawa i nie dołuj się czasem tym rokowaniem, że bedzie niedowład- może pójśc pięknie do przodu aż się zdziwisz i rączka będzi ejak ta lala.

Kokusia współczuję Ci kochana serdecznie. Jakie wieści? Na pewno juz coś wiecie.

A ja dziś wybywam. Choc dzięń będzi epracowity to już isę na niego cieszę. Uwielbiam tapetować, po za tym spędzę dom poza domem, bez dziecka i męża( choć mi teskno już za nim) w towarzystwie samych kobitek. Oj bedzi enam wesoło, znów mam padaczkę. Wysz,łam sobei na balkon na papierosa i widzę psa na spacerze przypomniała mi isę scenka z moją mamą.
Mam mieszka na parterze, jesteśmy sobei na balkonie, ble ble ble pogaduchy a tu na naszych oczach pod samym balkonem syn sąsiadki wyprowadził big psisko. Jak się mama wydarła gdzie mi tu tym psem srasz ! to pies nawet srać nie dokończył juz ich nie było. I ta jej mina do tego. Normalnie mało w to ***** z balkonu ze smiechu nie wpadłam. No i mi ise teraz przypomniało i jak zacząłam sie hihrać to się uspokoić nei mogłąm.
To kochana fajny dzień Ci się zapowiada .
A to co napisałaś na temat tego chłopaka z psem....
Sorry....
Hmmm.... a ja Twojej mamy nie rozumiem w tym momencie.:baffled::baffled::baffled::baffled:
Co jej przeszkadza chłopak z psem skoro ona na balkonie ,a on na podwórku:confused:
Dla mnie taka sytuacja nie byłaby śmieszna ,a raczej przykra niestety....
Różnice pewnie dlatego ,że ja jestem mega psiarz...:-D:-D:-D:-D.
W każdym bądź razie gdyby to na mnie trafiło ,to przepraszam,ale Twoja mama usłyszała by ode mnie taką wiązkę pięknych niecenzuralnych słów spod serca,że pewnie też by jej nie było wesoło....

My psiarze niczym się nie różnimy od przeciętnych korzystaczy miejskich podwórek .
No jest pewna różnica.
W miejscu publicznym po psie się sprząta bez żadnych problemów ,ale mamy z małymi dziećmi często wysadzają maluchy pod drzewkiem zostawiając niemiły prezent twierdząc,że to przecież nawóz naturalny i ona tego sprzątać nie zamierza.....

To tyle w tej kwestii ,bo mi się nieco ciśnienie podniosło...:baffled::baffled::baffled::baffled::sorry2::sorry2::sorry2:

Witam się czwartkowo.
A ja mam dylemat ...
Jutro muszę być na 9.30 w Krakowie na konferencji i tu zaczynają się schodki...:baffled::baffled::baffled:
Mąż nie chce mnie puścić nocnym ,nie no bo nie :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
a tym po 6 gdybym pojechała to się sporo spóźnię na wykład inauguracyjny..:baffled::baffled::baffled:
I tak źle i tak niedobrze..:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
Do tego się uparł,że na dworzec tak rano też mnie ktoś musi odwieźć ...:dry::dry::dry::dry:
Wymiękam z tym moim facetem :sorry2::sorry2::sorry2::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
witam z rańca :)
As mąż po prostu się o Ciebie boi....:tak:
mam nadzidję że jakoś to załatwicie i zdążysz...

Luna z tym psem tak czytam.... ja nie wiem co bym zrobiła ale pewnie nic, choć kupy na trawnikach mnie wkurzają:sorry2:
w moim mieście w pl się nie spotkałam żeby ktokolwiek sprzątał po sobie...


wogóle to miło się robi jak się czyta o waszych jakichś wypadach ze znajomymi robieniu czegoś, wygłupy z rodzicami..
a ja siedze tu i sama jak palec:baffled:
wszyscy zajęci pracą... yhh.... no masakra....
 
czesc mamuski!!!
ja dopiero teraz bo jakos od rana nie mialam czasu na bb.
rano zawiozłam krystiana do szkoly,pózniej sprzątanie,pranie gotowanie,spacer z dzieciakami i tak mi zlecialo do 13-30.ale za to bardzo miło spędziłam popołudnie:tak: bo byla u mnie w odwiedzinach kerna:-)-tak,:tak:tak nasza kerna z laurą.super nam sie rozmawiało,strasznie fajna z niej dziewczyna,a jaka ładna,sympatyczna.tak nam sie fajnie rozmawialo jak byśmy sie znaly juz nie wiem ile.a laura jest,sliczna,kochana i taka czarnulka z niej tylo ją schrupać.:tak:

a ja ostatnio jestem wiecznie zmeczona,:-(nie wiem co mi jest? moze mam anemie????:confused:a moze to ta pogoda????:confused:już sama nie wiem.mam tylko nadzieje ze mi to szybko minie.:sorry2:


patrysia-to dobrze ze test wyszedł negatywnie.
zdrówka dla niki.:tak:

malinka-:-D:-D:-D:-Dsmieje strasznie z antosia i juli.
kochane masz te dzieci.:tak:

beata,natalia-:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-Dkawały są świetne.

as-sliczny ten aniołek.:tak:
ale macie fajnie mozecie sie spotkac, kurcze ze tez nikt tu nie jest z moich stron:sorry2:
ale super ze spotkanko sie udało:tak::tak:
Iwcik na pewno nie jestem w ciąży :-D całe szczęście :tak:
Luna to sobie pobudkę zrobiłaś :tak:
Pati zdrówka dla Was :-)
Lidka fajnie że przyjechała do Ciebie Kerna :tak: przynajmniej szybciej i milej czas leci :-D

Witam wieczorem. My się zaraz kładziemy z Kubą :tak: tzn Kuba idzie spać a ja sobie coś tam będę oglądać :sorry2: jak coś znajdę a jak nie to spać idziemy :-) miałam iść na zakupy jeszcze ale już mi się nie chciało a jutro sklepy pozamykane :sorry2: kaszanka :dry: będę musiała w piątek lecieć :tak: mam nadzieję że będzie ładna pogoda bo na targ na żary chcę jechać :-) idę Dziewuszki :tak: do jutra Laseczki :-)

Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę szefowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... zaczyna mi odbijać. Samo życie... Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).

- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie. Rżnę psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówkę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypuszczałem.
- No co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie! Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować.

Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu... Przecież po ciemku nie będę pracował
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
no tak pół dnia mnie tylko nie było.. a te już o ciastach nie ciastach...
i kolejne kawały..
ale tego z żarówką to nie znałam... usmiałam się z mężem jak ino:-D

ja właśnie robię sobie zapiiekanki ... mniami ...
takie wiecie... jak za starych czasów się zapiekankami nazywały..
smażone grzybki z cebulką , długa bułka... i polane ketchupem... mniaaaami kolacja....
choć wiem że grzybów na noc się nie powinno za bardzo jeśc:sorry2::-D ale ciężarnym się wybacza... haha

ja wogóle słyszałam że grzybów w ciąży nie mozna:no:
moja siostra co grzyby zjadła to szpitalu lądowała z wymiotami i ostrym zatruciem:tak:
a poza ciąża to grzyby codziennie mogla jesc i nic jej nie bylo:no:
No i mamy dzień wolny od pracy, szkoły i przedszkola. Hehe, no kto ma, to ma i mu zazdroszczę:-)
Obudziłam się o 5 wyspana, zrobiłam bąbolinie mleczko z miodzikiem i śpi sobei smacznie, mężowy tez-co z resztą słychać, hehehehehehe


Kerna fajnie, że jest poprawa i nie dołuj się czasem tym rokowaniem, że bedzie niedowład- może pójśc pięknie do przodu aż się zdziwisz i rączka będzi ejak ta lala.

Kokusia współczuję Ci kochana serdecznie. Jakie wieści? Na pewno juz coś wiecie.

A ja dziś wybywam. Choc dzięń będzi epracowity to już isę na niego cieszę. Uwielbiam tapetować, po za tym spędzę dom poza domem, bez dziecka i męża( choć mi teskno już za nim) w towarzystwie samych kobitek. Oj bedzi enam wesoło, znów mam padaczkę. Wysz,łam sobei na balkon na papierosa i widzę psa na spacerze przypomniała mi isę scenka z moją mamą.
Mam mieszka na parterze, jesteśmy sobei na balkonie, ble ble ble pogaduchy a tu na naszych oczach pod samym balkonem syn sąsiadki wyprowadził big psisko. Jak się mama wydarła gdzie mi tu tym psem srasz ! to pies nawet srać nie dokończył juz ich nie było. I ta jej mina do tego. Normalnie mało w to ***** z balkonu ze smiechu nie wpadłam. No i mi ise teraz przypomniało i jak zacząłam sie hihrać to się uspokoić nei mogłąm.
:-D:-D:-D:-D
tez dzień świra mi sie przypomnial:-D

witam zaraz wybywam na spacerek bo m juz z dzieciakami poszedl
a nocka...
m poszedl spac ja kokardki robilam do 2.30 jak sie w koncu polozylam (specjalnie kupilam obie nowa bielizne;-)) to spał jak kamień:-D:-D:-D
a tak sie odgrazal:-D
rano jak sie obudzil i mnie dorwal to... czarek wstal i musial sie obejsc smakiem:-D:-D:-D:-D
oj peszek

ok spadam do pozniej;-)
 
Witam czwartkowo choc to nie tłusty czwartek to ja i tak paczka z rana bym zjadła:-D:-D:-D dzisiaj lenka wstała w lepszym humorku bo wczoraj to juz myslalam ze zwariuje a dzisiaj od rana tylko gaworzy słodko:-):-):-):-)i pieść wcina :-D:-D:-D:-Dale jej rączka smakuje ze hej:-D:-D:-Dmaakisu jak zwykle na quadzie a tatus robi autko szwagrowi bo mu centralny zamek nie działa :tak::tak::tak:a ja id musze obiad im zrobic a pozniej jade na ciacho do szwagierki bo u nich swieto na marcina i odpust maja wiec zaprosila na kawe:tak::tak:

luna te twoje humory usmialam sie ze az sie popłakalam :-D:-D:-D:-D

AS nie dziw sie maż sie martwi o ciebie , ja jak mialam jechac o 2 w nocy na lotnisko wlasnym autem po ciotke to moj maz miał opory no ale i tak pojechałam ale non stop prawie na tel z zestawem glosnomowiącym gadałam z mężem bo on akurat tez w trasie był i co chwile dzwonil i pytał sie gdzie jestem i czy wszystko wporzadku:tak::tak::tak:
 
reklama
no to lepszej maści na ząbki już chyba nie ma. Jak masz tantum to popsikaj-uśmierzy ból i jakby co to i stan zapalny zmniejszy.
niestety nie mam :no:
Pati dobrze że test negatyw...no ale "nizej opisze" mnie powaliło:-D
:-D:-D:-D:-D:-D


ja właśnie robię sobie zapiiekanki ... mniami ...
takie wiecie... jak za starych czasów się zapiekankami nazywały..
smażone grzybki z cebulką , długa bułka... i polane ketchupem... mniaaaami kolacja....
choć wiem że grzybów na noc się nie powinno za bardzo jeśc:sorry2::-D ale ciężarnym się wybacza... haha

ale mi smaka zrobilas :-D
Witajcie. Strasznie dziwna pora jak na mnie na necie ale tym razem nie ma co ze sobą zrobić. Dziewczyny śpią a ja czekam na M. Pojechał za karetką do szpitala. Dziadek znowu miał atak padaczki w sumie ataki bo przez tą godzinę jak czekaliśmy na pogotowie to go raz za razem telepało. No i pani doktór z tej karetki nie miała dla nas dobrych wieści bo prawdopodobnie doszedł też udar. Ja mam nadzieję że ona się jednak pomyliła bo kurde nie wiem jak ja sobie dam radę z niewładnym teściem i dwójką dzieci. Tym bardziej że nadal jakoś się nie mogę do niego przemóc. Za dużo mi złego uczynił.

Kurde a ja tak ostatnie dni chodziłam i miałam doła i nie wiedziałam czemu. I tak jakoś przez skórę czułam że coś się stanie i nie wiedziałam co.

A dopiero co wczoraj mój tata w końcu do domu wrócił. No to teraz z drugim bujania.

Sorki dziewczyny że ja tak tylko o sobie ale nie mam do niczego głowy. Dzisiaj to o mały włos nie dałabym dzieciom kolacji z tego wszystkiego. Dobrze że mi Martyna przypomniała.

Zdrówka życzę wszystkim chorowitkom. Nie dajcie się.
glowa do gory :tak:
Mam mieszka na parterze, jesteśmy sobei na balkonie, ble ble ble pogaduchy a tu na naszych oczach pod samym balkonem syn sąsiadki wyprowadził big psisko. Jak się mama wydarła gdzie mi tu tym psem srasz ! to pies nawet srać nie dokończył juz ich nie było. I ta jej mina do tego. Normalnie mało w to ***** z balkonu ze smiechu nie wpadłam. No i mi ise teraz przypomniało i jak zacząłam sie hihrać to się uspokoić nei mogłąm.
mnie tekst rozbawil :tak::-D
Witam. Pochmurno coś i się zanosi na deszcz :sorry2: ja dopiero śniadanko zjadłam ;-) wypiję do końca herbatkę i do kuchni :tak: dzisiaj rybka na obiad :-) musiałam pranie wstawić i jeszcze jedno będzie czekało :sorry2: ale to chyba jutro zrobię bo i tak nie będę miała gdzie tego powiesić :sorry2: Kuba dzisiaj coś mnie doprowadza do obłędu :baffled: marudzi jak cholera :no: idę Laseczki zajrzę później :-)
chyba taka pogoda :dry:
Witam się czwartkowo.
A ja mam dylemat ...
Jutro muszę być na 9.30 w Krakowie na konferencji i tu zaczynają się schodki...:baffled::baffled::baffled:
Mąż nie chce mnie puścić nocnym ,nie no bo nie :baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:
a tym po 6 gdybym pojechała to się sporo spóźnię na wykład inauguracyjny..:baffled::baffled::baffled:
I tak źle i tak niedobrze..:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
Do tego się uparł,że na dworzec tak rano też mnie ktoś musi odwieźć ...:dry::dry::dry::dry:
Wymiękam z tym moim facetem :sorry2::sorry2::sorry2::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
martwi sie kochana a co :tak:
witam zaraz wybywam na spacerek bo m juz z dzieciakami poszedl
a nocka...
m poszedl spac ja kokardki robilam do 2.30 jak sie w koncu polozylam (specjalnie kupilam obie nowa bielizne;-)) to spał jak kamień:-D:-D:-D
a tak sie odgrazal:-D
rano jak sie obudzil i mnie dorwal to... czarek wstal i musial sie obejsc smakiem:-D:-D:-D:-D
oj peszek

ok spadam do pozniej;-)
hehe no biedak, nie dobra zonka hihihi :-D:-D:-D

ja sie witam, w niezbyt dobrym humorze
niewyspana jestem... :-(
mala w nocy obudzila sie z goraczka prawie 40 stopni :szok:
przez cala noc robilam jej zimne oklady, dalam jej paracetamol i spadlo tylko do 38,7
a bilo od niej cieplem jak nie wiem
spala dzis u dzieci w pokoju bo mala caly czas marudzila
karmie ja tylko w nocy cyckiem ale ta nawet cycka nie chciala...
wkoncu kolo 6 wypila cycka i poszla spac
ale spala ze mna cala noc...
dzis tez od rana marudzi
spala tylko chwile
Sewek ok goraczki nie ma
a mala ma ponad 38
zobaczymy jak bedzie potem :tak:
m poszedl do pracy... :sorry2:
 
Do góry