Hej hej hej:-)
Najpierw czatattatatattatatatattaty
Lunka co tam gary...."przerwóciło się, niech leży..cały luksus polega na tym...."
:-):-):-):-)
No jakąś wene i chcice miaąłm, ale te rogaliki się nie udały, paskudne w smaku to ciasto. Za to z faworków jestem zadowolona-nie ma już ani jednego, hehe
J ateż jestem niskopodłogowiec( ciśnienie przy glebie, hehe) ale aż tak???
Co do instalacji-dziś był elektryk oglądać i w piątek będzie robił ale na razie tylko to co się paliło-puszki pozakłada, pozabezpiecza, na wiosnę musowo by reszte zrobić tylko pytam ca co? Za jajco

A Antoś - gicior!
witaj
nizej opisze
nizej opisze
nizej opisze
no dzis juz jest lepiej zaraz pojde znowu spr
dobre dobre
nizej opisze
:-):-):-)
oby tylko okres.
&&&
As aniołek bomba kocham się rónież w takich pierdołkach na chionce. W zeszłym roku chicłąm młodej takie aniołki kupić ale zabrakło kasy na duperele-jak zwykle:-)
Kamcia u nas przed świętami chodzą opiekunowie czy ktoś tam z domu niepełnosprawnych. Kartki malowane nogami, ustami-cos przepięnego-zawsze kupuje-a jeszcze chyba nic nie wysłąłąm-a nie cos tam już kiedyś wysłąąłm:-)
No właśnie, wiedzialam, ze o czymś zapomniałam, Malina, dawaj no kawałek karpatki




Jeszcze powiem, wam ze moje starsze dziecko wypatrzyło sobie w reklamie TV

prezent, zastaw kucyków. Myślę sobie ok, 40 zł jakieś kucyki i akcesoria, ok, niema tragedii... Mają być na promocji w tesco, wiecie ile mieli sztuk tego

2!! A oferta ważna od dzisiaj. No ale obie są moje


hehehehhe, patrze na gazetkę tesco i nie moge znaleźć:-)ślepota na stare lata, hehe\\
"Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z
kryształów (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół
roku zbieraliśmy). Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na
skrzydełkach szczęścia popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba
nowy zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole,
najpierw strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego
męża:
- A może powiesimy od razu ten abażur ?
No i mąż, lub z powodu koniaku, lub widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na
krzesło taboret mały, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał
go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem
biorę i tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w
tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a
on mówi:
- Kurde, ale mnie prądem *******nęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć ! "









Malinuś a to na Twoje urodzinki? Wpadam!!!!!!!!!!!!
A nie, nie oge, jutro tapetuje u brata i bratowej, w piętek i sob do roboty-niedziela dogorywam:-)
Beata-no bo w Pl nie ma ludzi, którzy by tez chcieli zarobić i o niebo lepiej zrobić!!!!!
Pati a smarowałaś małej te dziąsełka albo psikałąś tantum???
Lidka Kerna- zazdroszczę spotkania
No i tyle, cos mało, hehe
A ja padnięta dizś, obolała-dzięń kryzysowy, w dodatku nie wyspana, bo nocka średnia, a rano jak budzik w tel zadzwonił, to się wkurzyłam na siebie, ze na czwartek sobei pobudkę o 4 zafundowałąm, no o 5 przypomnialo mi się, z eto jednak środa


