reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Witam i ja :-):-):-)
Dzisiaj trochę później bo sama musiałam zaprowadzić Maję do przedszkola, oj jak źle się rano wychodzi z domu zwłaszcza jak pada deszcz, dobrze że już dzisiaj będzie mąż i jutro on ją zawiezie :-D:-D:-D
Agnes dzieci mają z jedzeniem różne etapy, np. moja któregoś dnia powiedziała ze nie lubi marchewki i nie będzie jej jadła a dzień wcześniej normalnie zjadała bez słowa i do dzisiaj jej nie je, widocznie twoja Oliwka też w ten etap wchodzi więc radzę odpuścić jej ze wszystkim czego nie chce jeść bo i tak nic nie zdziałasz bo ona ma silny charakterek :tak::tak::tak:
Anabuba dobrych sąsiadów masz :tak::tak::tak:
Dowikla a do kiedy masz męża w domu?
Agula tylko pozazdrościć takiego porodu :tak::tak::tak:
 
reklama
Witam i ja:-)
Coś nie mogłam się dziś dobudzić,ale może kawka postawi mnie na nogi.
Pogoda znowu do bani-leje i zimno jak diabli,a ja musze na zakupy iść:wściekła/y:
Mój już pojechał do pracy,wróci wieczorem,jutro do straży i taki z niego pożytek w domu-nigdy go nie ma..
Agnes mam taki sam problem z Patrycją-jedzenie to koszmar,śniadanie potrafi jeść z godzine a obiad to już wogóle tragedia..straszny niejadek się niej zrobił.
Anaconda w zasadzie oba moje porody to bajka-jak to mi gin powiedział-nic tylko rodzić;-)-oba porody w sumie trwały nie całe 3 godziny:-D

Zmykam na moment,bo Karolka mi marudzi..
 
Cześć dziewczyny.
Witam się deszczowo.
MH gratuluję Niki kolejnego ząbka.:-D:-D

Agnes ja nie uważam,żeby twoja mała była niejadkiem.
Po prostu kształtuje jej się gust kulinarny.
Dokonuje wyboru i tyle.
Przeczekaj trochę,odpuść jej z tym jedzeniem,a zobaczysz,że sama wróci do tych najlepszych po jakimś czasie.:tak::-):-)
Podejrzewam,że ty też nie jesz wszystkiego co na świecie istnieje.;-)
Ona też dokonuje wyboru.

Jak się o nią tak martwisz to zapisz dokładnie w weekend ile czego je i pije przez cały dzień.
Wtedy zobaczysz,że tego wcale nie jest tak mało.
Dziecko w tym wieku nie będzie już jadło posiłku i przekąsek jedno po drugim ,bo organizm sam reguluje potrzeby.

Miałam to w weekend na szkoleniu.:tak::-):-)
Na temat niejadków możesz poczytać tutaj.
KAFETERIA - citropepsin czy ktoś stosował?? - Forum dla kobiet
W takich przypadkach możemy mówić o niejadkach.:tak::-):-):-)
 
witam kochane :happy2:
Melduję że żyję odczytuję czasami z ukrycia :zawstydzona/y:
Nie mam weny mam jakąś chandrę jak się pozbieram i ogarne to wpadnę na długoooo:tak:
Do tego zimno deszczowo i nic mi sie nie chce :no:
Adam daje nam popalić ostro :-:)-:)-(bunt na całego:-(
Julia dziś na wycieczkę pojechałą do 18 jest na tym zoo safari a ja zaklinam pogodę żeby im nie padało:tak:
Antonio się rozgadał na całego :tak:nawija jak stary :-D
100 LAT 100 LAT DLA NASZYCH KOCHANYCH SZCZYPIORNISTEK dOWIKLUŚ UCAŁUJ JE MOCNO OD NAS :happy2:
Iwcik ty sie oszczędzaj bo ja z Julią miałam to samo i mam wcześniaka :baffled:
Uciekam Antonio mi chatę roznosi :baffled::baffled::baffled::baffled:
 
Natali ja Klaudię rodziłam 12 minut(w szpitalu się śmiali ,że szła razem z przyciąganiem ziemskim) :-D:-D:-D z wagą 4550 a Kuba był kg mniejszy i rodził się 5 razy przez 2 dni.:sorry::sorry::sorry:
To wszystko zależy jak się ułoży.
Będzie dobrze ,dasz radę.
Wierzę w Ciebie.
:szok::szok::szok::szok::szok::szok:

ja to sie boje po czarku mam zle wspomnienia nie do personelu ale do samego porodu:tak:

a gdzie reszta cytatow:confused::confused::confused:
witam sie z wami w kolejny wietrzny dzien powodzie nas nie dotyczą na szczęście wiec wspolczuje wszystkim tym ktorych zalewa:-:)-:)tak::tak:od nas wszystko splywa w dol:tak::tak::tak:
m w pracy a ja w domku musze posprzatac bo sajgon na calego:sorry2::sorry2:
masakra:szok::tak:
jak wstalam to nie wiedzialam czy mam sie noga zegnac czy za glowe lapac:sorry2::sorry2:
a dzis mam lenia w dodatku:dry:
 
Dziewczyny tylko pozazdrościć porodów ja z bólami chodziłam 14godz. i do tego cały dzień bez jedzenia i cała noc spędzona na porodówce (dodam że niepotrzebnie) wśród krzyczących mamuś :tak::tak::tak: jednym słowem nie mam zbyt dobrych wspomnień o porodzie, mam nadzieję że przy drugim dziecku będzie już tylko lepiej :tak::tak:
 
Witam i ja w ten deszczowy i pochmurny dzien

wkurzam sie bo od 8 rana próbuje sie połaczyc z netem i nic klapa dopiero jak podłaczyłam pod kabel to cos sie udało ale cały czas mnie wywala i za chwile rozwale ten router zasrany :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

przeleciałam po postach i MH gratki ząbka nastepnego :tak:

AS szybki poród mialas ziemniaków bym nawet nie zdazyła obrac przy twoim porodzie:-D

Malinka witamy spowrotem , a w którym tygodniu rodziłas wczesniaka:confused::confused::confused: ja juz oszczedzam sie jak moge powiedziałam ze nie robie nic mialam jeszcze ochote fasole sadzic ale mam to daleko gdzies bo znów nazginam sie tylko:no:a truskawki mąż bedzie zbieral a ja bede tylko jesć:-D:-D:-D

Anabuba "getto superstar":-D:-D:-D:-D

Anka własnie daj tego słonca troche chociaz przez telefon:-D:-D:-D

Ide zobaczyc moje boczki bo pieke w piekarniku bo za chwile to bede miała skwarki abo co :-D:-D:-D
 
No,Karola śpi-oby jak najdłużej:-)
A ja mam strasznego lenia-miałam iść do sklepu ale coś nie moge się zebrać:-(-nic mi się nie chce
 
Witam się w końcu i ja. Od rana czytam 3 strony i ciągle mnie coś odrywa. Dziś mam kompletny dzień lenia bo gości miałam jednak wczoraj. Tylko muszę w piecu napalić żeby mężowemu spodnie wyschły

Ech, w cale nie powinno mnie tu być, obiad jeszcze nie ruszony, podobnie jak łózko. Poleciałam sama na zakupy, mała została w domku, wracam, a tam już czekają, żeby odczyt wody spisać, ech, i znów rachunki się zbierają, i wiszą...

Leje jak z cebra, wieje jak w kieleckim , zimno jak na jesieni, cos strasznie niemrawa ta wiosna...

Anabubka zdrowiej kobito, oby nie angina....wrrrrr, paskudztwo.


Beatko, no co za lekarz. Raz, ja dawni bym zminiła jak by mi dziecko antybiotykami szprycowała, a dwa, no ten numer to wywinęla konkretny! Oby te leki pomogły.




Popieram inwestycję w siebie!
A rozmowa z dyrektorkąjest jutro dopiero. Mam nadzijeę, że pogoda chociaz łaskawsza będzie, bo godzina masakryczne, jak dla mnie w tej chwili, hehe.


Dziewczyny, wpadne jutro, albo wieczorkiem jeszcze dizś, teraz juz na prawde spadam. P miał robić do 18, to do 10 w łózko się z małą pobyczyłąm, a sie okazuje, że do 14v jednak i teraz biegiem musze się sprężyć, hehe. No to słońca dxiewczyny życze Wam i sobie.

Luna a nie boisz się małej samej w domu zostawiać? Nie wiem co mi się pokićkało z tą rozmową. W takim razie trzymam kciuki dzisiaj.

spóźnione ale jak najbardziej szczere najlepsze życzonka dla Szczypiorków!!!!!!!!!!

A ja witam się oczywiście w pochmurny zień. do tego u nas miasto zalewa, rzeki wylały strasznie i ludzie ewakuują sie....do tego wczoraj mój ojciec cały dzień pomagał znajomym przewozić wszsytko ze sklepiku na bazarku, bo bazar zaraz obok rzeki, a budy zalane do połowy. Podobno masakra. Wszsytkim pozalewało cały biznes łazili w lodowatej wodzie po pośladki i ratowali co mogli:no: A tam pół Krosna prowadzi swój interesik. Ci znajomi mają budkę z wszsytkim dal dzieci, głównie ciuszki i zabawki.

Syreny wyją od rana, a mi nawet nie chce się tam iść żeby patrzeć na czyjąś strate..na około domy w wodzie...eh..mosty którymi mogę dojechać do sklepu pozalewane i pozamykane....
A do tego mają puścić wodę z Soliny, bo tam też zalewa..no i ciekawe gdzie to się ma zmieścić:sorry:
koszmar
do tego przez te deszcze pod parapetami wlewała mi się woda do sypialni!! Na szczęście M zrobił co trzeba...

Poczytałam Was trochę ale cytató sobie nie pozaznaczałam:sorry2:
MH fajnie, że Helence się podoba w przedszkolu:-):-)
Natalineczka a glukoza już była???
A w ogóle to nei wiem czemu cały czas mylisz mi się z Iwcik:-D:-D:-D
Lunka wekend w skrócie udany widzę..a Laura grzeczna...super zawsze to jakis relaks;-)
Agula witaj:-)
W ogóle czytałam Was i wszsytkie maja w planach się pochorować czy co:eek::eek::eek::eek:
A do keidy ten zwrot musi przyjsć?? Bo my jeszcze nie dostaliśmy...

Kerna to straszne co się na południu Polski dzieje. A co do zwrotu to mają 3 miesiące od chwili złożenia i muszą wyrobić się chyba do końca czerwca.

Tak czytałam czytałam i nic nie zaznaczyłam ani nie zapamiętałam :zawstydzona/y::-( przepraszam :-( jakaś roztargniona jestem przez tą chorobę Kubka i pogodę :dry: chociaż pogodniej jest niż wczoraj :tak: Kuba znowu śpi, jak to lekarka wczoraj powiedziała jak nie je to śpi :sorry2: no to niech śpi :tak: ja zaraz idę obiadek szykować. Rodzice przyszli z pracy chyba od Kuby się zarazili :sorry2: jeszcze mi szpitalu w domu brakuje :eek: jutro jak Kuba będzie taki sam jak dzisiaj to idę do swojej po skierowanie do szpitala i idę tam na badania :tak: najwyżej zostawią mnie znowu w szpitalu ale przynajmniej pewność że go wyleczą :tak: no to idę bo głodna się zrobiłam :tak: miłego dnia życzę :tak:

Beata ja jak zaczynałam na bb i nie rozkminiłam jeszcze jak zaznaczać cytaty to otwierałam sobie dwa okna jednego wątku i w jednym czytałam a w drugim na bieżąco odpisywałam.

witam :-) w Kielcach też deszczowo rano tylko byłam na zakupach a teraz to tylko herbatka gorąca i co jakis czas włączam piecyk zeby pranie schło pogoda by sie zrobila :wściekła/y: bylam w końcu u fryzjera bo wczoraj mąz mi zrobił zdjęci jak zobaczyłam jak wyszłam pskudnie i jakie mam okropne wlosy nie zderzylam i polecialm obcięłam farbnę tylko jeszcze i powinno być okej :tak:z mężem jestem na wojennej scieżce i nie zamierzam tego zmieniac :no:

Oj groźnie zabrzmiało.
Pochwal się nową fryzurką

Hej laski

Ja rano wstałam i zawiozlam dzieci do szkoły i spowrotem wskoczyłam do łóżka bo zimno i deszcz padał wiec co bede siedziec przed TV jak mąz jeszcze w łóżku spał , no to ja na ciepłe nózki:-D:-D:-Dwstalismy dopiero ok11:-D, poszłam sie wykapac bo trzeba było do gina sie wybrac na wizyte kontrolna , i na zakupy .

U gina no to ładnie mam juz 11 kg na plusie:szok::szok::szok::szok: kazal mi brac magnez i przepisał żelazo bo stwierdził ze wyniki caly czas leca w dół , a do porodu jeszcze troche i bedzie mi cieżko jak tak pójdzie, gadałam mu o sobocie ze bolal mnie brzuch tak jak na miesiaczke i czułam ze mi sie brzuch napinal ale po nospie przechodziło i wziełam trzy w sobote, a niedziele przelezałam bo sie wystraszyłam z leksza, i pytam go czy to normalne , a on do mnie ze u mnie to nienormalne i dobrze zrobiłam ze wziełam nospe , wytłumaczyl mi ze to były skurcze z bólami które czułam i takie bede czuć ale dopiero przed porodem:szok: takze jakby sie powtórzyło to kazał mi wziasc odrazu dwie nospy i jakby nie pomoglo to dzwonic mam do niego albo do szpitala przyjechac , bo zeby nie bylo tak ze w 7 miesiacu bede rodzic:szok::szok::szok::szok::szok:musze sie pilnowac , ale zbadał mnie i powiedział ze szyjka jak narazie jest oki i nie zmiękła:happy2:nie wiem co to znaczy ale chyba dobrze:-D:-D
W tych sprawach to jestem lewa bo ja nie miałam nic takiego przy pierwszej ciąży bo nie miałam bóli tylko odrazu cesarke i teraz to wszystko to dla mnie czarna magia:szok::-D:-D:-D

Poczytałam po łebkach i widze ze jest nowa mamusia , witam serdecznie:-):-):-)

Widze ze wszedzie zimno i leje i laski nie chorujcie no co wy , ja byłam dzisiaj w aptece i gosc płacił za recepty jakąś mała sume i gada ze tak to moze chorowac jak lekarstwa takie tanie a wszyscy w brech:-D:-D:-D nienormalny jakis to kazdy woli nie chorowac a ten wyjatek jakiś:eek::eek::eek::eek:
Mam nadzieje ze was zalane tereny nie dotkneły bo jak ogladam tv to straszne co sie dzieje z tymi rzekami:szok::szok::szok:

A co do koszenia trawki to spoko bo ja mam kosiarke która sama jezdzi i nie mecze sie a raczej relaksuje bo po prostym teranie a reszta co ze skosu lub nie równe to mężowi zostawiam:tak::tak::tak: takze nie kopcie mnie tak czesto bo juz dupa mnie boli:-D:-D:-D:-D

Kerna chyba za duzo myslisz o mnie ze ci sie myle z Natali:-D:-D:-D

Iwcik dobrze że wszystko w porządku. A teraz się oszczędzaj i dbaj o siebie.

My już po dentyście, kolejne lapisowanie za tydzień :tak::tak: Po dentyście skoczyliśmy do biedronki i Maja sobie wybrała torebkę z barbie i bidon też z barbie no i trzeba było kupić :-D:-D
Teraz jemy kolacje i zostałyśmy same bo mąż pojechał do swojej mamy nocować bo jutro rano ma zawieść swoją babcię do lekarza :tak::tak:

My z Martyną też jeździmy co tydzień na "malowanie ząbków" i małej się strasznie podoba bo za każdym razem dostaje naklejki

Jak mnie podłączyli do KTG to wogóle skurczy nie było,lekarz mnie jednak zbadał i ku jego zaskoczeniu rozwarcie na 3 palce:-D-ja nic nie czułam.hihi
Godzine pózniej już miałam Karolke przy sobie-3 parcia i wyleciała-jak z procy,hihi:-D

Agula no tak to można rodzic

to Cie siostra zalatwila
mogla powiedziec zebys na wszel wypadek wziela wozek
chyba nie ma swoich dzieci co?

No niestety siostra nie ma swoich dzieci i mimo że ma dopiero 33 lata to już jest wdową. Jej mąż umarł 2 miesiące przed ich pierwszą rocznicą ślubu.

Oj skąd ja znam problemy z czesaniem. Martyna dopiero teraz nakazuje sobie co dzień robić fryzury a wcześniej albo uciekała na sam widok szczotki albo ściągała wszelkie gumki i spinki. A wszystko dlatego że długo jej te włosy rosły. Z Natalką pewnie będzie podobnie bo narazie nie mam jej jeszcze czego spinać

Witam,

u mnie deszczowo i paskudnie :baffled:

Weny brak.

tylko sie pochwale, że Niki ma kolejnego ząbka :tak::-)

Gratulacje dla Niki

Agnes a moze ona cos podjada w ciagu dnia?albo pije duzo slodkich sokow i dlatego nie chce?

a dzieci nie lubia trawy;))))
moja Paulina dlugo plula pietruszka
dlatego ja gesto siekam i juz nie ma jak wybierac;)))))))))

odpusc jej zielenine na jakis czas,przejdzie jej zobaczysz
takie dziecko tez ma swoj gust a wiadomo ze gust kulinarny sie zmienia
ja jako dziecko nie tknelam pomidora i innych rzczy i zyje;)

Moja Martyna też nie raz wybrzydza przy jedzeniu. Potrafi z dnia na dzień znielubić np pieczarek. A są i takie rzeczy czy potrawy których nie tknie bo mimo że nawet nie próbowała to wie że nie lubi albo stwierdza że mogłyby jej zaszkodzić albo będzie miała po tym koszmary:szok::-D. Ostatnio upodobała sobie powtarzać że czegoś nie zje bo jest na specjalnej diecie:happy2:.Ale zagłodzić się nie da;-).
Natalka tez sobie nie da na siłę nic wcisnąć. Jak już się naje to odsuwa miskę albo zanosi do zlewu:tak:



A tak się bawią moje dziewczyny jak pada deszcz i trzeba w domu siedzieć
 

Załączniki

  • SDC12099.jpg
    SDC12099.jpg
    78,6 KB · Wyświetleń: 24
  • SDC12100.jpg
    SDC12100.jpg
    77,5 KB · Wyświetleń: 22
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
My z Martyną też jeździmy co tydzień na "malowanie ząbków" i małej się strasznie podoba bo za każdym razem dostaje naklejki

Moja też za każdym razem dostaje jakąś nagrodę - wczoraj to były balony :tak::tak::tak:

Moja Martyna też nie raz wybrzydza przy jedzeniu. Potrafi z dnia na dzień znielubić np pieczarek. A są i takie rzeczy czy potrawy których nie tknie bo mimo że nawet nie próbowała to wie że nie lubi albo stwierdza że mogłyby jej zaszkodzić albo będzie miała po tym koszmary:szok::-D. Ostatnio upodobała sobie powtarzać że czegoś nie zje bo jest na specjalnej diecie:happy2:.Ale zagłodzić się nie da;-).
Natalka tez sobie nie da na siłę nic wcisnąć. Jak już się naje to odsuwa miskę albo zanosi do zlewu:tak:

U mnie jest to samo. Są rzeczy których Maja nawet spróbować nie chce bo mówi że nie lubi no i trzeba to uszanować :-D:-D
Kokusia śliczne masz dziewczynki :tak::tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
Do góry