No i tak z grubsza to tyle.
No a my w piątek pojechaliśmy do kierownika Picia o to przedszkole się wiecej dowedzieć, no bo kazał przyjechać. Ale kazał P przytjechac taxi, nie autem. Ło matko, se myślę, dobrze, że ten kieras dużo nie pije, Obaj po 12 godzinne zmianie, jedziemy z dzieckiem, bedzie krótko i szybko. Acha, w domu po 24. Ale było fantastycznie. Przeszliśy sobie na TY, żonę ma wspaniałą, mała dostała do zabawy wielki pojemnik z zabawkami, takimi do kombinowania, więc pasiło jak nie iwem, do domu nie chciała jechać, grzecznie w gościach siusiu wołąłą, choc miałą pampka, nobo troche obciach jak by im podłoge zasikałą, hehe. Pani domu zrobiłą kolację-sushi-alez dobre było. no i dl atych co by niby nie lubili ryba po grecku i pod pierzynka. Le sushi smakowało nawet mojemu P!
W sobote odespałam aż do 5 rano, jak wstałąm małej mleko zrobic to juz nie zasnęłam, a moje śpiochy pospały do 12. Za to taki ból gowy, że o matko, ni ewyspana na maksa. W koncu P ( a w sumie to chory jest, cos go w kosciach łaie i na plucach słoniątko siedzi) pojechał po zakupy, moich rodziców na niedzielny obiad zaprosił, pomógł mi chatę ogarnąć, chociaz nie było tego dużó, no a le jak taka słaba....
W niedzele rano mama zlądowała bo chciął na giełde pójść, zeby sobie cos na bal kupić, no i kupiłyśmyy, późńiej obiad, wycoiągnęła mnie d o Mątew do babci, a tam brat z rodzinką-no wesołą. W domu o 20. Mął wyszalałą sie i padła jak kawka po kąpieli, hehe.A ja spać nie mogłam, myslenie mi ise włączyło, no i zasnęłam o 2, a o 2.20 mała zaczela coś plakac, ie, a ta do mnie, ze ona bnie chce spac, ło jejciu
No ale jakoś sie udało. I pospałąm do niedawno, zrobiłam jej butle, położyłam sie, ale oczy sie kleja, lecz spać si ejuz nie uda.
Jutro o 8.00 mam spotkanie z dyrektorką w przedszkolu. Ni eiwme jak ja to zrobie w tą pogodę. Mął śpi do 9.00, trzeba by ja obudziś o po7, bedzie krzyk
.
No i kurcze trza by pisać pismo do mojego szefuncia o paiery, umowa zaraz wygasnie, a a musze sie zapisać na kuronia. Jak sie nie upomne i to na pismie, to edzie mi robil pod górkę i sklere zgrywał. Gnojek. TYlko jak mu to grzecznie napisać...