wiec wczoraj caly dzien w biegu poza siedzeniem u fryzjera
mam czerwono-czarne pasemka do tego troche moich rdzawych
troche je pocieniowalam jeszcze
fotki nie ma komu pstryknac,wrzuce cos po komunii
wczoraj jak juz sie rano ogarnelma ze wszytskim,polecialam najpierw po zakupy,pozniej do szkoly
pod szkola spotkalismy ciocie Kamila(sasida) i on ze do niej chce
z jego mama ustaluily ze moze jechac,wiec Paulna ze tez ,bo ciocia ma corke w zeroce,no i ze do Zuzi chce
Zuzi mama sie zodzila wiec i Paulina pojechala,Weronika tez chciala iwec byl ryk
ale jakos szybko przeszlo
wiec do sklepu po reszte zakupow
nakupiam warzyw i pewnie mialam ze 20kg zakupow pod wozkiem
wlazlam jakos a gorke ktora mam po drodze
za chiwle mija mnie moj brat,dobrze ze mnie zobaczyl
wiec macham na niego.zatrzymal sie i go wykorzystalam zeby zawiozl mizakupy pod dom
to poczyulam lekkosc
zalazlam do domu,malje dacjesc,rozpalic w piecu bo zimno,a moj w pracy
obdzwoniam troche ludzi zeby sprzedac Weronike
w koncu zawiozlam ja od rodzicow,najpierw zajal sie nia dziadek)akurat trzezwy byl) i pozniej babcia:-)
i do fryzjera(dobrze ze blisko mamy mieszka).
u fryzjera siedzialam od 17.30 do 20,30
potem szybko do mamy,ustalenie reszty zakupow,przymiarka spodnicy i do domu
dobrze ze nie padalo i moglam rowerem pojechac:-)
moj mi oznajmil ze wolnego w sobte nie dostanie a dzis i jutro pewne tez dopeiro wroci kolo 19-20 z roboty wiec cala robota spada na mnie
dobrze ze siora jutro przyjezdza z mezem i brat obiecla wpasc pomoc to jakso bedzie
najwazniejsze zby pogoda dopisala
mialam dzis robic reszte zakupow ale jak bedzie tak lalao to bede musiala zorganizowajakis trnasport dla dzieciakow ze szkoly i zakupy jutro
a dzis na 16 jeszcze na probe
uffff
zmachalam sie piszac posta
dobra ide budzis Pauline