agunia2020
Entuzjast(k)a
Dziękuję ci za dobre radyAgunia po pierwsze przystopuj.
Nie każde dziecko rozwija się tak samo.
Niektóre w tym wieku mówią dużo,a niektóre prawie wcale,bo są zajęte rozwijaniem innych umiejętności i szkoda im czasu na gadanie..
Jesli rzeczywiście nauczyłaś małą do samodzielnej zabawy,to też nie miej pretensji ,że mało mówi.
Po prostu nie potrzebuje sama do siebie gadać i tyle.
Problem też może istnieć gdzie indziej i to mogą być rzeczywiście jakieś sprawy dysfunkcji rozwojowych,ale to trzeba wykluczyć wszelkie inne ewentualności.
Postaraj się nawiązać z nią kontakt poprzez jej ulubione zabawy,książeczki,pluszaczki.
Może naśladuj odgłosy zwierząt?
Pomyśl sama co ją zainteresuje.
Poczytaj do snu bajkę,to czas kiedy dziecko się wycisza i już nie ma tak dużo rozproszeń.Latwiej się skupić maluchowi na mniej interesujących rzeczach.
Zacznij ją tak prowokować ,by patrzyła na twoje usta jak mówisz.
Może wierszyk?
Czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąć mordą.
Gryzła gryzła przeżywała,żeby smaczne mleczko dała.
Muuuuuuuuuuu.
Moje uwielbiały ten wierszyk i dość szybko powtarzały to muuuuuuuuu
Można też bawić się w scenki zabawkami dziecka i prowokować w ten sposób do wspólnej zabawy.np:
Jestem chora zbadaj mamusi brzuszek,obejrzyj ząbki,boli mnie nóżka itp
.Wspólny dotyk jest jeszcze bardzo ważny na tym etapie rozwoju.
Słuch można sprawdzić w prosty sposób
obok dziecka puszczasz jakaś dźwiękową zabawkę tak by słyszało a nie widziało ,jak się odwróci to znaczy ,że słyszy.
Potem coś cichszego i znów obserwacja .
Jak zauważysz,że nie wyłapuje dźwięków to wtedy dopiero do laryngologa .
No chyba,że chcesz to możesz iść od razu.
Życzę powodzenia w szybkim nawiązaniu kontaktu.
Jak coś to pisz na priwa to może podsunę jeszcze kilka pomysłów.
Ja mam podobny problem ,bo mam autystyka w domu i do niego to trzeba umieć trafić.:-):-)
Mnie się udało.
Powiem ci tak.Nabardziej wsumie zmartwiło mnie to,że kilkakrotnie wołałam ją po imieniu.I ona nic,jak słup,dopiero jak krzyknęłam Ania! to się odwróciła.
Co do bajek,widzisz,ona nie lubi w nocy jak się jej czyta...
Chociaż,zmienia się ostatnio...
Do tej pory sama zasypiała.Zgaszone światło,buziak i ona spała.
Dzisiaj np.Musiałam ją kołysać jak niemowlaka na rękach,jak tylko leciutko ją odsuwałam od siebie to ona wtulała się we mnie jakby chciała powiedzieć mamusiu nie odchodź...
Odłożyłam ją na łóżko i też musiała się wtulić,i dopiero wtedy zasnęła..
Wiem też,że na pewno zbyt mało się z nią bawię w sensie ruchowym.Żadnych ćwiczeń,wariacji...Nie wiem co się ze mną dzieje...
Może to kwestia mojej wagi,tego że nienawidzę siebie,swojego ciała...:-(