reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

Agunia po pierwsze przystopuj.
Nie każde dziecko rozwija się tak samo.
Niektóre w tym wieku mówią dużo,a niektóre prawie wcale,bo są zajęte rozwijaniem innych umiejętności i szkoda im czasu na gadanie.:tak::-D:-D.
Jesli rzeczywiście nauczyłaś małą do samodzielnej zabawy,to też nie miej pretensji ,że mało mówi.
Po prostu nie potrzebuje sama do siebie gadać i tyle.
Problem też może istnieć gdzie indziej i to mogą być rzeczywiście jakieś sprawy dysfunkcji rozwojowych,ale to trzeba wykluczyć wszelkie inne ewentualności.
Postaraj się nawiązać z nią kontakt poprzez jej ulubione zabawy,książeczki,pluszaczki.
Może naśladuj odgłosy zwierząt?
Pomyśl sama co ją zainteresuje.
Poczytaj do snu bajkę,to czas kiedy dziecko się wycisza i już nie ma tak dużo rozproszeń.Latwiej się skupić maluchowi na mniej interesujących rzeczach.
Zacznij ją tak prowokować ,by patrzyła na twoje usta jak mówisz.
Może wierszyk?
Czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąć mordą.
Gryzła gryzła przeżywała,żeby smaczne mleczko dała.
Muuuuuuuuuuu.
Moje uwielbiały ten wierszyk i dość szybko powtarzały to muuuuuuuuu :-D:-D:-D:-D
Można też bawić się w scenki zabawkami dziecka i prowokować w ten sposób do wspólnej zabawy.np:
Jestem chora zbadaj mamusi brzuszek,obejrzyj ząbki,boli mnie nóżka itp
.Wspólny dotyk jest jeszcze bardzo ważny na tym etapie rozwoju.
Słuch można sprawdzić w prosty sposób
obok dziecka puszczasz jakaś dźwiękową zabawkę tak by słyszało a nie widziało ,jak się odwróci to znaczy ,że słyszy.
Potem coś cichszego i znów obserwacja .
Jak zauważysz,że nie wyłapuje dźwięków to wtedy dopiero do laryngologa .
No chyba,że chcesz to możesz iść od razu.
Życzę powodzenia w szybkim nawiązaniu kontaktu.
Jak coś to pisz na priwa to może podsunę jeszcze kilka pomysłów.
Ja mam podobny problem ,bo mam autystyka w domu i do niego to trzeba umieć trafić.:tak::-):-)
Mnie się udało.:tak::rofl2::rofl2::rofl2:
Dziękuję ci za dobre rady :tak:
Powiem ci tak.Nabardziej wsumie zmartwiło mnie to,że kilkakrotnie wołałam ją po imieniu.I ona nic,jak słup,dopiero jak krzyknęłam Ania! to się odwróciła.
Co do bajek,widzisz,ona nie lubi w nocy jak się jej czyta...
Chociaż,zmienia się ostatnio...
Do tej pory sama zasypiała.Zgaszone światło,buziak i ona spała.
Dzisiaj np.Musiałam ją kołysać jak niemowlaka na rękach,jak tylko leciutko ją odsuwałam od siebie to ona wtulała się we mnie jakby chciała powiedzieć mamusiu nie odchodź...
Odłożyłam ją na łóżko i też musiała się wtulić,i dopiero wtedy zasnęła..
Wiem też,że na pewno zbyt mało się z nią bawię w sensie ruchowym.Żadnych ćwiczeń,wariacji...Nie wiem co się ze mną dzieje...
Może to kwestia mojej wagi,tego że nienawidzę siebie,swojego ciała...:-(
 
reklama
Aga mysle ze nie powinna az tak sie zamartwiac bo z tego co piszesz to twoja córcia słyszy tyko moze jest troche leniuszkiem i jej sie nie chce
ja mam koleżanke która ma syna 3 latka i on dopiero traz jak poszedł do przedszkola zaczął łaczyc wyrazy i mówic krótkie zdanie , tylko ze nadal mówi nie wyraznie, bardzo rzadko kto obcy go zrozumie co mówi .
Mojego brata córka która w tej chwili chodzi do 2 klasy , to do 4 roku zycia nic prawie nie mówił tylko jak coś chciała to pokazała palcem i piszczała i robili jej badania jakieś cuda wianki tworzyli a okazało sie ze dziecko samo otworzyło sie na mowe i gada jak nakrecona:tak::tak::tak: chyba nadrabia ,wiec moze z twoja corką podobnie sie dzieje , nie ma co porównywac z innymi dziećmi ,wiem ze to mogło być szokujace jak zobaczyłaś kolezanki dziecko jak mówi ale mysle ze na nia przyjdzie czas i bedzie gadac jak katarynka:tak::tak::tak:

A co do zgrzytania zębami to czasem jest objaw ze dziecko moze miec robaki , mogą wystąpic u dziecka po slodyczach alb i po antybiotyku:happy::happy::happy:wiec może warto zrobic badania , albo poprostu zacząć podawac najlepiej sok z kiszonej kapusty lub wersja do lekarza po tabletke którą można podawac dzieciom dwa razy do rok,znam takie mamy co podają je bez wzgledu czy dziecko ma czy nie ma robaczkw :-):-):-)poprostu na wszelki wypadek odrobaczają je:eek::eek::eek:
Powiem szczerze ze robaki raczej wykluczam.Bo ona już od baardzo dawna to robi...Tylko dopiero ta koleżanka uświadomiła mi,że to nie jest za dobrze...
Co do mówienia...Zastanowiło mnie co napisałaś...
Ania zawsze rozwijała się później...
Usiadła sama mając 10m-cy.W tym samym czasie wstała w łóżeczku i odrazu zaczęła przy meblach chodzić.Zaczęła samodzielnie chodzić bez trzymania w wieku 16m-cy.
Wtedy,jak do 10m-ca nie siedziała,to byłam z nią u neurologa-powiedział mi,że Ania rozwija się skokowo...Że może tak być,że nie będzie nic,nic,nic.A potem nadrobi...
Tylko nie wiem na ile to jest naprawdę,a na ile to moje lenistwo w wychowywaniu małej:-(
 
Aga nie kazda mama moze poswiecic tyleczasu ile by chciała jatez mam syna który wiecznie bawi sie sam i nie potrzebuje mnie do zabawy ale moze faktyczni spróbuj sie zblizyc do niej nawet przez jakies wygłupy dzieci lubia takie zabawy w chowanego albo nawet jakąś gimnastyke moje dziecko uwielbia jak razem robimy pajacykialbo skaczemy na jednej nodze trzymajc sie za ręce zeby nie upadł albo nawet potanczyc przy muzyce ......

No a to zgrzytanie zebami to faktyczie zastanawia mnie bo ja tez nie wiedziałam dlaczego mój syn zgrzyta i dopiero po długim czasie jak byłam u lekarza to zapytałam c moze byc powodem no i mi powiedział ze moga byc robaki a mój syn uwielbia słodycz tonami ............
Przez 2 tyg mu zabroniłam słodyczy i dawałam sok z kapusty codziennie po troszeczke i przeszło mu nie zgrzyta mi teraz..... wiec moze warto spróbować
 
Dziękuję ci za dobre rady :tak:
Powiem ci tak.Nabardziej wsumie zmartwiło mnie to,że kilkakrotnie wołałam ją po imieniu.I ona nic,jak słup,dopiero jak krzyknęłam Ania! to się odwróciła.
Co do bajek,widzisz,ona nie lubi w nocy jak się jej czyta...
Chociaż,zmienia się ostatnio...
Do tej pory sama zasypiała.Zgaszone światło,buziak i ona spała.
Dzisiaj np.Musiałam ją kołysać jak niemowlaka na rękach,jak tylko leciutko ją odsuwałam od siebie to ona wtulała się we mnie jakby chciała powiedzieć mamusiu nie odchodź...
Odłożyłam ją na łóżko i też musiała się wtulić,i dopiero wtedy zasnęła..
Wiem też,że na pewno zbyt mało się z nią bawię w sensie ruchowym.Żadnych ćwiczeń,wariacji...Nie wiem co się ze mną dzieje...
Może to kwestia mojej wagi,tego że nienawidzę siebie,swojego ciała...:-(
Poobserwuj ją trochę bez paniki.
Rozwój narządu artykulacji to proces bardzo długi i bardzo indywidualny.
Po pierwsze nie panikuj ,bo ona jeszcze jest malutka i nic nie świadczy o tym,że coś jest nie tak.
Każde dziecko rozwija się w swoim tempie.
Zwróć uwagę nad czym się teraz skupia.
Może właśnie zaczyna zupełnie samodzielnie jeść?Albo ładnie chodzić po schodach?
Może bierze kredkę do ręki ,albo próbuje budować wieżę z kolcków?
Tego jest naprwdę dużo i ona może mieć po prostu inneważniejsze zajęcia w tym momencie niż mówienie.
Mój Kuba zaczął wybitnie późno mówić ,bo miał ponad 4 lata,ale do 3 lat to wcale się tym nikt nie przejmował,że on mało mówi to jest norma jeszcze i tyle.

Powiem szczerze ze robaki raczej wykluczam.Bo ona już od baardzo dawna to robi...Tylko dopiero ta koleżanka uświadomiła mi,że to nie jest za dobrze...
Co do mówienia...Zastanowiło mnie co napisałaś...
Ania zawsze rozwijała się później...
Usiadła sama mając 10m-cy.W tym samym czasie wstała w łóżeczku i odrazu zaczęła przy meblach chodzić.Zaczęła samodzielnie chodzić bez trzymania w wieku 16m-cy.
Wtedy,jak do 10m-ca nie siedziała,to byłam z nią u neurologa-powiedział mi,że Ania rozwija się skokowo...Że może tak być,że nie będzie nic,nic,nic.A potem nadrobi...
Tylko nie wiem na ile to jest naprawdę,a na ile to moje lenistwo w wychowywaniu małej:-(
Sama sobie odpowiedziałaś na jedno z głównych pytań.
Twoje dziecko rozwija się skokowo tak jak większość dzieci,więc nie masz czym się martwić.
Tak jak zaczeła nagle chodzić tak i nagle zacznie mówić.
Cierpliwości życzę.:tak::-):-)
Nie obwiniaj się.
Będzie dobrze.
 
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-Dnie no Lali jest coraz lepsza w swoich tekstach:-D:-Dkochana jak ona tak nawija jak ma 2.5 roku to na bank moją Julinę pobije na głowę:-D:-D:-Dwięc się kochana nastaw na to że nie raz będziesz świeciła oczami:-D:-D:-D:-D:-D
dostałam smsa od Pietruszki a byłam w kuchni a tu wpada biegiem Antek i mama alo alo mama alo:szok::szok::szok:no byłam w szoku bo nigdy nie reagował tak:szok::szok:
a wogóle @ mi się definitywnie skończyła wczoraj i dzis mi moje kochanie świntuszy smsami a ja się 21.30 doczekać nie mogę jak wrócę z pracy:-):-):-)
nie strasz mnie heheh:-D
ale fajnie z tymi smakami:sorry:
wreszcie sie dorwałam do kompa, dziecko mi okupywało lap bo grała sobie w grę:-D:-D:-D:-D:-D
tak jak mówiłam ja poszłam z teściową na wymianę, faworki za 10 pączków:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:ciekawe tylko kto tyle zje:eek::eek:


idę do kuchni bo mi sie zamaniła pizza na obiad:rofl2::rofl2::rofl2:cały dzień w kuchni stoję znów, ale chyba to lubię:happy:
:-D:-Dgorzej mja te co nie lubia a musza:-D:-D
Agunia to się z ciebie kuchcik zrobił jak i z Anki:-):-):-)
ja tam jak nie ma dzieci to odpoczywam od kuchni na maxa:tak::tak::tak:gotuje minimum i jet smacznie dla wszystkich a dla mnie przyjemnie:rofl2:a zresztą jak się diecę to lepiej jak najmniej w tej kuchni przebywać:-p

jak mojego nie ma to ja nie gotuje:rofl2::rofl2::rofl2:


Agunia nie masz sie co martwic tak jak pisza dziewczyny.Skoro sluch nie daje ci spookoju to zrob badania
 
Agunia dziewczyny już wszystko napisały więc powtarzać się nie będę i nie obwiniaj się bo to nic nie da, spróbuj po prostu działać:tak::tak::tak:
 
Jestem w trakcie robienia sernika:-p
Kochane wy moje kobietki ;-)
Wybaczcie mi że ja znów jak po ogień :zawstydzona/y: aż mi wstyd że tak rzadko jestem u was...Tęskno mi za wami :-(
Ale ja nie o tym...
Kochane...
Mam problem z Anią...I to mam wrażenie że dość duży...
Będzie długo oki? Doczytajcie,proszę.
Dzisiaj była u mnie kumpelka z dzieckiem o jeden dzień starszym od Ani.Więc różnica w zachowaniu,mówieniu w sumie powinna być prawie zerowa...
A jest niesamowita...
Zauważyłam,że Ania baaardzo rzadko reaguje na swoje imię,Synek tej koleżanki,coby nie robił to się odwróci jeśli mama go woła.Ania nie,ma mnie w 4 literach...:no: I nie wiem,czy ona mnie zwyczajnie olewa,świadomie...
Czy ma jakiś problem ze słuchem..
Mówi baardzo mało.W porównaniu z tym chłopczykiem.
Mówi: mama,tata,baba,piciu-ale nie wtedy kiedy go chce.Jak chce pić,to pokazuje palcem na butelkę/szklankę i piszczy...kotek(mało wyraźnie ale jest oki.) łałał-piesek
Jest tam jeszcze tego troszkę,ale teraz nie pamiętam tak na szybko.
Najbardziej zmartwiło mnie dziś to,że pielęgniarka w przychodni (jechałam bez ani oddać pompę)powiedziała mi,że dzieci w wieku 2 lat powinny już łączyć słówka-czyli:mama chodź,mama daj,mama piciu...
A Ania tego nie robi...Ba,ona nie umie powiedzieć chodź,daj,tak,nie,przepraszam,dziękuję...
Proszę powie,ale ot tak,a nie jeśli coś ode mnie chce...

Martwię się tym...I nie wiem co mam zrobić...
Wiem że jest w tym duużo mojej winy-bo nie poświęcałam jej do tej pory zbyt wiele uwagi.
Ania jest dzieckiem które najczęściej bawi się gdzieś obok mnie,sama się sobą zajmuje,sama bawi się klockami.
Tak ją nauczyłam,i bardzo teraz tego żałuję...Ona nie przyjdzie do mnie,nie pobawi się ze mną.Woli sama,ucieka ode mnie jak chcę z nią się pobawić...
Doradźcie mi coś...
Mam iść może do laryngologa?Żeby sprawdził jej uszka?Może też do logopedy,żeby doradziła mi jak nadrobić stracony czas...Mamy wiele do nadrobienia...A ja nie wiem jak...
Nie mam na to siły,nie mam ochoty.Obawiam się,że i ja powinnam pójść do psychologa na rozmowę...Nie wiem co robić...Jesteście mi bliskie,i to bardzo,mimo że rzadziej ostatnio zaglądam.Zresztą,dlatego wam to wszystko opisuję...
Nie napisałam jeszcze,Ania bardzo często chodzi i zgrzyta zębami.W nocy raczej nie,ale w dzień zdarza się to dosyć często...
Proszę was,pomóżcie mi jakoś z tego wyjść...:zawstydzona/y:
Rzeczywiście późno zaczęła siadać. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym o swoich obawach pediatrze niech on Ci coś podpowie. Może da skierowanie na badanie słuchu i zaleci badanie psychologiczne. Takie badanie wile wyjaśnia a przede wszystkim może rozwiać Twoje obawy. Poszukaj poradni psychologiczno-pedagogicznej u siebie i zapisz Anię na badanie.
Zuza tez zgrzytała zębami długo, potem byl spokój(robaków nie było). Teraz znowu zgrzyta ale winowajca są po prostu zęby-teraz wychodza jej piątki;-)
 
As co do filmu o zebach i prochnicy to mam mieszane uczucia bo gosciu sam sie reklamowal:sorry:
Skoro fluor jest trujacy to sami sie swiadomie trujemy
Gdzie jest?
Przede wszystkim w pastach do zębów oraz w kranach, gdzie ‘wodociągi’ ją dostarczają, także w herbacie.
-Po co to jest?
Oficjalnie dla dobra ludzi.
-Czy jest coś nie tak z tym?
 
ja sie przywitam wieczornie wrociłam z pracy objedzona paczkim byly na jadalni i mozna bylo zjesc ile sie chce ale do domu nie dawali :-( zjadlam 4 i do szafki schowalam 4 :-poczywisci nie płaciłam firma stwiała :-D:-D:-D diobranoc :-)
 
reklama
A nie wiecie czy taka wizyta w poradni jest na nfz czy trzeba płacić??
I pewnie czeka się miesiącami...
Może i macie rację...Moze nie mam się o co obwiniać...
Choć słowa koleżanki były chyba prawdziwie i zarazem smutne...Że olewam Anie,ona sobie robi swoje,a ja na kompie,czy z mężem sprzątamy...Przypuszczam że i to nie jest bez śladu na jej rozwoju...
Powiedzcie mi,w jaki sposób ją nauczyć mówić,tak,proszę,daj,chodź...No i najważniejsze...Jak zrobić,żeby ona ZAWSZE reagowała jak ją wołam,jak do niej mówię,żeby złapała wtedy ze mną kontakt wzrokowy??
 
Do góry