reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

wreszcie sie dorwałam do kompa, dziecko mi okupywało lap bo grała sobie w grę:-D:-D:-D:-D:-D
tak jak mówiłam ja poszłam z teściową na wymianę, faworki za 10 pączków:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:ciekawe tylko kto tyle zje:eek::eek:

To dobrze że teściowa poszła na zamianę:tak::tak::-D:-D

Anaconda to mnie zmartwilas:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: co do zabkow bo wlasnie ostatnio u Emily zobaczylam dwie biale plamki na gornych jedynkach tyle ze nie przy dzasle tylko na dole przy samym koncu zeba :-:)-:)-( mam nadzieje ze to nie poczatki pruchnicy:-:)-( kurcze dobrze ze mamy jutro wszyscy termin o dentysty to jej to pokaze

Chłopiec ze styczniowych dzieciaczków też miał plamki białe u dołu ząbków i też to były początki próchnicy więc jak masz możliwość to pokaż jutro Emily dentyście:tak::tak:

:-D:-D:-D:-D
Dziewczyny wklejam ciekawą teorię na temat próchnicy.
Ja już rozmawiałam ze swoją dentystką i powiedziała,że coś w tym jest,bo rzeczywiście niektórzy jedzą wszystko ,szczególnie o zęby nie dbają a po 30 lat u dentysty też nie bywają.:rofl2::rofl2:
Długie ,ale myślę,że warto obejrzeć.
Rzuca to nieco inne światło na próchnicę.
YouTube- Jak dentyści leczą nasze zęby?
Aniu jak znajdę ten filmik o szkodliwości lapisowania to Ci go wkleję.

No i komu tu wierzyć, fakt faktem że to od mycia nie zależy bo mój wujek całe życie nie mył zębów a do tej pory ma wszystkie białe i zdrowe, jak to moja dentystka powiedziała to zależy jaką kto ma mocną kość:-:)-(

na pewno cos w tym jest
ja zawsze mylam zeby a mi sie psuły mi sie bardzo szybko-juz w wieku 13 lat nie miałam stałych 6 na dole:eek:

M nigdy nie mył i wsystkie ma swoje:szok:
tylko 1 nie mial ale to uszkodzenie mechaniczne bylo a nie próchnica:eek:

O to chodzi, to samo napisałam wyżej:tak::tak:

:-D:-D:-D:-D:-D
Iwcik Klaudia moja ma dopiero 13 lat a jeździ już 10 ,więc i skakać konno też może.
To przygotowania do brązowej odznaki jeździeckiej,którą ma zamiar zdać w tym roku.:tak:;-):-):-)

To super że Klaudia ma takie zamiłowania, na pewno przez kontakt z koniem jest bardziej wrażliwa:tak::tak:

U mnie w domu nieciekawa atmosfera .Ale o tym w rowie wczesniej napisalam.:crazy:
G wrocil do domu na sekunde i poszedl do klubu im cos tam poremontowac.
Mnie prezes tego klubu umowil z PSYCHOLOGIEM NA ROZMOWE INDYWIDUALNA w poniedzialek:tak:.Przyda mi sie taka rozmowa:tak:.
Ja u Oliwki w pokoju ,staram sie z nia bawic;-)

Dorota koniecznie tą sytuację w domu trzeba wyjaśnić i to jak najszybciej:tak::tak:
I super że będziesz miała rozmowę z psychologiem:tak::tak:


A mi znowu sie spindolil piec:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Wylaczyl sie sam i jak go wlaczylam to za jakis czas zaczal parowac i smierdzialo z niego-ale sie wystraszylam na maksa:no::no::no:Od razu go wylaczylam i zadzwonilam zeby sie dowiedziec co i jak.
Byl zobaczyc taki facet i niby gdzies tam sie dostalo wody czy cos i to przez to .Chwile musialam odczekac i samo skonczylo parowac,ale juz mialam wizje ze mi zaraz wyjebie w powietrze:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Współczuję przeżyć z piecem, ja to już bym się bała że w powietrze wystrzelę razem z całym domem:szok::szok::szok:
Patrysiu zdrówka dla Sebusia, oby tylko maleńka się od was nie zaraziła:tak::tak:, a przeżyć z wymiotami nie zazdroszczę:no::no::no:
 
reklama
As normalnie konie sa przepieknei chyba zaczne żałować ze jak mój teściu chcił maksiowi kupic kucyka to sie nie zgodziłam:-:)-:)-(ale głupia byłam:zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y:

Medeuska ja myslałam ze ty wszystke robisz bo tak sama góra to troche dziwnie bedzie wygladać jak sie usmiechniesz:eek::eek::eek: ale tak wogóle to bedziesz kiedy robic dół czy tylko narazie nie robisz????????

Mamita u mnie to samo masakra za oknami ciekawe jak ja jutro dojade na masaże :szok::szok::szok::szok:
ojj dól to dłuuuuuugo- mozenazbieram na wybielanie kiedys:eek::eek:
ale mi dołu prawie wcale niw =e widac jak mówie- a jak sie usmiecham to tymbardziej- bo ja raczej wdrugą strone mam az nad- widac mi aż dziąsła prawie cale:szok:

dentystka powiedziała że spokojnie moge najjaśniejsze wziąc i nie bedzie tego widac:tak::tak::tak:




wkurza mnie ten bolacy ząb:eek: musze juz 4 tabletke wziąc dzis:eek: a
dopiero jak zrobie góre sie za niego wezme bo chce zdązyc przed urlopem techniczki nawet dentystce o nim nie gadałam póki co:-D


CO TU TAK PUSTO:confused: chyba wszystkie na Na Wspólnej czekają:-D
 
Ostatnia edycja:
Heloł witam wieczornie:happy:
U nas powoli zawitał spokój ,choć p takiej ilości czasu spęedoznego z rozdartymi dziećmi ,mam dość tak ,ze juz byle pisk moich mnie dobija:tak:i podrywa na nogi.
byliuśmy z m na zakupach,kupiliśmy sobie po duzym piwku i jeszcze dziś planujemy wypić :-Dwpadłam do was na chwile ,bo normalnie jak nigdy czasu na kompa dzis nie miałam wcale:szok:
U nas na podwórku na sosnie jest kuna domowa ,sprawdziliśmy w necie ,że to ona,psy ją zagoniły na drzewo i choć je zamkneliśmy na godzinę ,ta ani myśli zejść ,jest sliczna ,wieksza od kota trochę ,no pierwzy raz widziałam:tak:

Patrysia wspólczuję przezyć ,nam Ksawek to zrobił jak miał pól roku ,to na pewno flegma:tak:dobrze ,ze byliście obok ,zdrowia wam wszystkim zyczę:tak:

Myszunia,predkiego szczęśliwego rozwiazania:tak:

Dorotka ,sukcesów na terapi:tak:

Medeuska ,sie masz z tymi zębiskami ,ale niedługo będziesz miała sliczny uśmiech ,ja mam 32 lata i nie mam dwóch dolnych piątek:zawstydzona/y:straciłam w podstawuwce,bo tak sie bałam dentysty ,ze poszłam dopiero z wielkim bólem i dziurą jak krater ,a wtedy to juz tylko wyrwać było można:rofl2:

Malinka fajny Antoszka jest ,juz taki kumaty:tak:

Anka Lali ma coraz lepsze teksty:-D

Więcej nie pamietam co miałam odpisać ,
aha,zagłosowałam na moderatora:tak:
 
Witam Was.
Na sam poczatek przepraszam za moja nieobecnosc ale troche sie nam narobilo przynajmniej przez te ostatnie dni :-(
wczesniej miewalismy czesto gosci... jak nie rano to w poludnie i wieczorami... :confused2:
a teraz... to juz istny koszmar...
Seweryn jest chory w poniedzialek moj m byl z nim u lekarza i ma infekcje drog oddechowych, powiekszone wezly chlonne, migdlay, czerwone gardlo, kaszel i katar... ale ten katar to jakas masakra - tak sie meczy borok - nie potrafi oddychac mimo czestego czyszczenia noska...
ale wczoraj to myslalm ze dziecko strace... jak to pisze to mi sie plakac chce na sama mysl...
polozylam Seweryna spac na wieczor - byl juz po kapaniu wypil mleko i poszedl spac - zasnal nagle slysze jak ktos sie dlawi biegne do pokoju (mielismy w tym czasie gosci) i patrze a Sewek lezy pod koldra na wznak caly czerwony, oczy to juz mu na wierch wyszly i wymiotuje na siebie no Boze...
a z tego strachu to sie koldra przykryl bo nie wiedzial jak ma reagowac wiec zaraz co zrobilam to wzielam go a nawet szarplam do siebie i kazalam mu wypluwac i uspakajalam go w tym czasie zeby nie wpadl w panike ale jemu to nie chcialo wyleciec z buzi takie to mial geste. wiec prubowalam mu to palcami odebrac... z nosa mu cieklo ale zwymiotowal co mial zwymiotowac zaraz jak juz bylo po wszystkim przytulilam go i wzielam do sibie na noc... w nocy juz o wiele spokojniej ale budzil sie czesto...
tak wiec jutro moj m pojdzie na kontrole i niech mu przepisze jakies inne lekarstwa albo zacznie go leczyc w inny sposob...
do tego zeby bylo malo ja ledwo gadam bo mnie gardlo boli, mam katar ikaszel... wszystkie miesnie mnie bola jak diabli... ale skorzystalam z okazji poki wszyscy domownicy spia i postanowilam Was odwiedzic...
Mala czuje sie dobrze ma niesamowity apetyt, nawet ladnie spi no coz moge jeszcze powiedziec:sorry:

Pozdrawiam Was wszystki
Fajnie ze zajżałaś do nas:-):tak:
No i współczuje przeżyć,ale mysle ze jemu tera będzie juz lepiej no i zdrówka kochana dla was:tak:



No i witam i żegnam ide sie kąpac i do mojego lubego przytulic
 
MAMITA jak masz ten punkt 7 i 8 i jak otrzymujesz rodzinne to powinnas isc do urzedu gdzie zalatwialas rodzinne i tam powinnas sobie zalatwic ta dodatkowa kase To jest 520 zl swiadczenia rodzinnego.Tylko podobno musisz miec przyznany rodzinny bo wiem ze nie kazde ma .

G wrocil jak ja umylam Oliwke.Pobawil sie z nia chwile i uspal.Ona juz spi .G zrobil tosty ,wlasnie sie nimi zajadamy i wlanczamy film na dvd wiec ja sie zegnam i mowie Dobranoc
 
Ja uśpiłam Zuzię i będę brac się za sernik:sorry:Ciekawe czy mi wyjdzie bo dostalam @:eek:Teściowa ma jutro urodziny i oczekuje że jej dzieci sie zjadą. Już to widzę:cool:
Niezle:-D:-D:-D
Ale Ci powiem ze moje tez tak na niby wychodza na balkon zapalic;-):-D:-D:-D
Tylko na szczescie nie dosiegaja do klamki zeby otworzyc

Moj brat myl zeby sama woda i do tego jadl zawsze mnostwo cebuli:tak::tak::tak:
Zeby ma wszysciutkie zdrowe :tak::tak::tak::tak:

PATRYSIU
Zdrowka dla Sewcia

A mi znowu sie spindolil piec:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:Wylaczyl sie sam i jak go wlaczylam to za jakis czas zaczal parowac i smierdzialo z niego-ale sie wystraszylam na maksa:no::no::no:Od razu go wylaczylam i zadzwonilam zeby sie dowiedziec co i jak.
Byl zobaczyc taki facet i niby gdzies tam sie dostalo wody czy cos i to przez to .Chwile musialam odczekac i samo skonczylo parowac,ale juz mialam wizje ze mi zaraz wyjebie w powietrze:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Ja tęz się boje tykać naszego pieca. Boje się że A. wyślą w delegacje i bede musiała sama palić. A u nas co chwilę coś z tym piecem:-(

Heloł witam wieczornie:happy:
U nas powoli zawitał spokój ,choć p takiej ilości czasu spęedoznego z rozdartymi dziećmi ,mam dość tak ,ze juz byle pisk moich mnie dobija:tak:i podrywa na nogi.
byliuśmy z m na zakupach,kupiliśmy sobie po duzym piwku i jeszcze dziś planujemy wypić :-Dwpadłam do was na chwile ,bo normalnie jak nigdy czasu na kompa dzis nie miałam wcale:szok:
U nas na podwórku na sosnie jest kuna domowa ,sprawdziliśmy w necie ,że to ona,psy ją zagoniły na drzewo i choć je zamkneliśmy na godzinę ,ta ani myśli zejść ,jest sliczna ,wieksza od kota trochę ,no pierwzy raz widziałam:tak:

Patrysia wspólczuję przezyć ,nam Ksawek to zrobił jak miał pól roku ,to na pewno flegma:tak:dobrze ,ze byliście obok ,zdrowia wam wszystkim zyczę:tak:

Myszunia,predkiego szczęśliwego rozwiazania:tak:

Dorotka ,sukcesów na terapi:tak:

Medeuska ,sie masz z tymi zębiskami ,ale niedługo będziesz miała sliczny uśmiech ,ja mam 32 lata i nie mam dwóch dolnych piątek:zawstydzona/y:straciłam w podstawuwce,bo tak sie bałam dentysty ,ze poszłam dopiero z wielkim bólem i dziurą jak krater ,a wtedy to juz tylko wyrwać było można:rofl2:

Malinka fajny Antoszka jest ,juz taki kumaty:tak:

Anka Lali ma coraz lepsze teksty:-D

Więcej nie pamietam co miałam odpisać ,
aha,zagłosowałam na moderatora:tak:
Też bym pifko wypiła. Ale biore ostatni dzień antybiotyk i jeszcze @@@:wściekła/y:

MAMITA jak masz ten punkt 7 i 8 i jak otrzymujesz rodzinne to powinnas isc do urzedu gdzie zalatwialas rodzinne i tam powinnas sobie zalatwic ta dodatkowa kase To jest 520 zl swiadczenia rodzinnego.Tylko podobno musisz miec przyznany rodzinny bo wiem ze nie kazde ma .

G wrocil jak ja umylam Oliwke.Pobawil sie z nia chwile i uspal.Ona juz spi .G zrobil tosty ,wlasnie sie nimi zajadamy i wlanczamy film na dvd wiec ja sie zegnam i mowie Dobranoc

Ja zamiast tego świadczenia mam zasiłek pielęgnacyjny 153zł. Bo możesz mieć jedno albo drugie. I mam fdodatek na rehabilitację całe 60zł:szok:A ja że na wychowawczym to świadczenie mi się nie należy. I świadczenie już jest bez wzgledu na dochód chyba:tak:
 
Kochane wy moje kobietki ;-)
Wybaczcie mi że ja znów jak po ogień :zawstydzona/y: aż mi wstyd że tak rzadko jestem u was...Tęskno mi za wami :-(
Ale ja nie o tym...
Kochane...
Mam problem z Anią...I to mam wrażenie że dość duży...
Będzie długo oki? Doczytajcie,proszę.
Dzisiaj była u mnie kumpelka z dzieckiem o jeden dzień starszym od Ani.Więc różnica w zachowaniu,mówieniu w sumie powinna być prawie zerowa...
A jest niesamowita...
Zauważyłam,że Ania baaardzo rzadko reaguje na swoje imię,Synek tej koleżanki,coby nie robił to się odwróci jeśli mama go woła.Ania nie,ma mnie w 4 literach...:no: I nie wiem,czy ona mnie zwyczajnie olewa,świadomie...
Czy ma jakiś problem ze słuchem..
Mówi baardzo mało.W porównaniu z tym chłopczykiem.
Mówi: mama,tata,baba,piciu-ale nie wtedy kiedy go chce.Jak chce pić,to pokazuje palcem na butelkę/szklankę i piszczy...kotek(mało wyraźnie ale jest oki.) łałał-piesek
Jest tam jeszcze tego troszkę,ale teraz nie pamiętam tak na szybko.
Najbardziej zmartwiło mnie dziś to,że pielęgniarka w przychodni (jechałam bez ani oddać pompę)powiedziała mi,że dzieci w wieku 2 lat powinny już łączyć słówka-czyli:mama chodź,mama daj,mama piciu...
A Ania tego nie robi...Ba,ona nie umie powiedzieć chodź,daj,tak,nie,przepraszam,dziękuję...
Proszę powie,ale ot tak,a nie jeśli coś ode mnie chce...

Martwię się tym...I nie wiem co mam zrobić...
Wiem że jest w tym duużo mojej winy-bo nie poświęcałam jej do tej pory zbyt wiele uwagi.
Ania jest dzieckiem które najczęściej bawi się gdzieś obok mnie,sama się sobą zajmuje,sama bawi się klockami.
Tak ją nauczyłam,i bardzo teraz tego żałuję...Ona nie przyjdzie do mnie,nie pobawi się ze mną.Woli sama,ucieka ode mnie jak chcę z nią się pobawić...
Doradźcie mi coś...
Mam iść może do laryngologa?Żeby sprawdził jej uszka?Może też do logopedy,żeby doradziła mi jak nadrobić stracony czas...Mamy wiele do nadrobienia...A ja nie wiem jak...
Nie mam na to siły,nie mam ochoty.Obawiam się,że i ja powinnam pójść do psychologa na rozmowę...Nie wiem co robić...Jesteście mi bliskie,i to bardzo,mimo że rzadziej ostatnio zaglądam.Zresztą,dlatego wam to wszystko opisuję...
Nie napisałam jeszcze,Ania bardzo często chodzi i zgrzyta zębami.W nocy raczej nie,ale w dzień zdarza się to dosyć często...
Proszę was,pomóżcie mi jakoś z tego wyjść...:zawstydzona/y:
 
Kochane wy moje kobietki ;-)
Wybaczcie mi że ja znów jak po ogień :zawstydzona/y: aż mi wstyd że tak rzadko jestem u was...Tęskno mi za wami :-(
Ale ja nie o tym...
Kochane...
Mam problem z Anią...I to mam wrażenie że dość duży...
Będzie długo oki? Doczytajcie,proszę.
Dzisiaj była u mnie kumpelka z dzieckiem o jeden dzień starszym od Ani.Więc różnica w zachowaniu,mówieniu w sumie powinna być prawie zerowa...
A jest niesamowita...
Zauważyłam,że Ania baaardzo rzadko reaguje na swoje imię,Synek tej koleżanki,coby nie robił to się odwróci jeśli mama go woła.Ania nie,ma mnie w 4 literach...:no: I nie wiem,czy ona mnie zwyczajnie olewa,świadomie...
Czy ma jakiś problem ze słuchem..
Mówi baardzo mało.W porównaniu z tym chłopczykiem.
Mówi: mama,tata,baba,piciu-ale nie wtedy kiedy go chce.Jak chce pić,to pokazuje palcem na butelkę/szklankę i piszczy...kotek(mało wyraźnie ale jest oki.) łałał-piesek
Jest tam jeszcze tego troszkę,ale teraz nie pamiętam tak na szybko.
Najbardziej zmartwiło mnie dziś to,że pielęgniarka w przychodni (jechałam bez ani oddać pompę)powiedziała mi,że dzieci w wieku 2 lat powinny już łączyć słówka-czyli:mama chodź,mama daj,mama piciu...
A Ania tego nie robi...Ba,ona nie umie powiedzieć chodź,daj,tak,nie,przepraszam,dziękuję...
Proszę powie,ale ot tak,a nie jeśli coś ode mnie chce...

Martwię się tym...I nie wiem co mam zrobić...
Wiem że jest w tym duużo mojej winy-bo nie poświęcałam jej do tej pory zbyt wiele uwagi.
Ania jest dzieckiem które najczęściej bawi się gdzieś obok mnie,sama się sobą zajmuje,sama bawi się klockami.
Tak ją nauczyłam,i bardzo teraz tego żałuję...Ona nie przyjdzie do mnie,nie pobawi się ze mną.Woli sama,ucieka ode mnie jak chcę z nią się pobawić...
Doradźcie mi coś...
Mam iść może do laryngologa?Żeby sprawdził jej uszka?Może też do logopedy,żeby doradziła mi jak nadrobić stracony czas...Mamy wiele do nadrobienia...A ja nie wiem jak...
Nie mam na to siły,nie mam ochoty.Obawiam się,że i ja powinnam pójść do psychologa na rozmowę...Nie wiem co robić...Jesteście mi bliskie,i to bardzo,mimo że rzadziej ostatnio zaglądam.Zresztą,dlatego wam to wszystko opisuję...
Nie napisałam jeszcze,Ania bardzo często chodzi i zgrzyta zębami.W nocy raczej nie,ale w dzień zdarza się to dosyć często...
Proszę was,pomóżcie mi jakoś z tego wyjść...:zawstydzona/y:
Agunia po pierwsze przystopuj.
Nie każde dziecko rozwija się tak samo.
Niektóre w tym wieku mówią dużo,a niektóre prawie wcale,bo są zajęte rozwijaniem innych umiejętności i szkoda im czasu na gadanie.:tak::-D:-D.
Jesli rzeczywiście nauczyłaś małą do samodzielnej zabawy,to też nie miej pretensji ,że mało mówi.
Po prostu nie potrzebuje sama do siebie gadać i tyle.
Problem też może istnieć gdzie indziej i to mogą być rzeczywiście jakieś sprawy dysfunkcji rozwojowych,ale to trzeba wykluczyć wszelkie inne ewentualności.
Postaraj się nawiązać z nią kontakt poprzez jej ulubione zabawy,książeczki,pluszaczki.
Może naśladuj odgłosy zwierząt?
Pomyśl sama co ją zainteresuje.
Poczytaj do snu bajkę,to czas kiedy dziecko się wycisza i już nie ma tak dużo rozproszeń.Latwiej się skupić maluchowi na mniej interesujących rzeczach.
Zacznij ją tak prowokować ,by patrzyła na twoje usta jak mówisz.
Może wierszyk?
Czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąć mordą.
Gryzła gryzła przeżywała,żeby smaczne mleczko dała.
Muuuuuuuuuuu.
Moje uwielbiały ten wierszyk i dość szybko powtarzały to muuuuuuuuu :-D:-D:-D:-D
Można też bawić się w scenki zabawkami dziecka i prowokować w ten sposób do wspólnej zabawy.np:
Jestem chora zbadaj mamusi brzuszek,obejrzyj ząbki,boli mnie nóżka itp
.Wspólny dotyk jest jeszcze bardzo ważny na tym etapie rozwoju.
Słuch można sprawdzić w prosty sposób
obok dziecka puszczasz jakaś dźwiękową zabawkę tak by słyszało a nie widziało ,jak się odwróci to znaczy ,że słyszy.
Potem coś cichszego i znów obserwacja .
Jak zauważysz,że nie wyłapuje dźwięków to wtedy dopiero do laryngologa .
No chyba,że chcesz to możesz iść od razu.
Życzę powodzenia w szybkim nawiązaniu kontaktu.
Jak coś to pisz na priwa to może podsunę jeszcze kilka pomysłów.
Ja mam podobny problem ,bo mam autystyka w domu i do niego to trzeba umieć trafić.:tak::-):-)
Mnie się udało.:tak::rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
Aga mysle ze nie powinna az tak sie zamartwiac bo z tego co piszesz to twoja córcia słyszy tyko moze jest troche leniuszkiem i jej sie nie chce
ja mam koleżanke która ma syna 3 latka i on dopiero traz jak poszedł do przedszkola zaczął łaczyc wyrazy i mówic krótkie zdanie , tylko ze nadal mówi nie wyraznie, bardzo rzadko kto obcy go zrozumie co mówi .
Mojego brata córka która w tej chwili chodzi do 2 klasy , to do 4 roku zycia nic prawie nie mówił tylko jak coś chciała to pokazała palcem i piszczała i robili jej badania jakieś cuda wianki tworzyli a okazało sie ze dziecko samo otworzyło sie na mowe i gada jak nakrecona:tak::tak::tak: chyba nadrabia ,wiec moze z twoja corką podobnie sie dzieje , nie ma co porównywac z innymi dziećmi ,wiem ze to mogło być szokujace jak zobaczyłaś kolezanki dziecko jak mówi ale mysle ze na nia przyjdzie czas i bedzie gadac jak katarynka:tak::tak::tak:

A co do zgrzytania zębami to czasem jest objaw ze dziecko moze miec robaki , mogą wystąpic u dziecka po slodyczach alb i po antybiotyku:happy::happy::happy:wiec może warto zrobic badania , albo poprostu zacząć podawac najlepiej sok z kiszonej kapusty lub wersja do lekarza po tabletke którą można podawac dzieciom dwa razy do rok,znam takie mamy co podają je bez wzgledu czy dziecko ma czy nie ma robaczkw :-):-):-)poprostu na wszelki wypadek odrobaczają je:eek::eek::eek:
 
Do góry