reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

czesc

ja jestem w 5 dniu Kopenhaskiej i zjadłam lunch niedawno . jak człowiek zje to od razu lepiej bo tak to cięzko na poczatku tej dietki
jak tak was czytam to widze ze dajecie rade i humorki wam dopisują :)

dla mnie dzisiaj i jutro próba charakteru bo idziemy w gościnę do znajomych...

ja tez zauwazyłam ze ubrania sa luzniejsze i nawet dopie.łam sie w rybaczkach i w nich teraz chodze, żeby mi przypominały ile mi jeszcze brakuje. bo jak ubrania sa luźne to zeby sobie nie odpuścić. ja mam pełna szafę za małych ubran i tak mierze po troche i wiem ze jeszze tak z 8 kg by sie przydało.

tylko ten brzuchol wisi po cesarce i rozstepy dodały obwodu.

chodze 2 razy w tyg na aerobik ale teraz bedzie przerwa bo babka wyjezdza na 2 miesiace. Ale mam nadzieje ze bede ćwiczyła w domu dalej.


Pozdrówki i powodzenia w odchudzaniu. Musze przeczytac co pisałyscie wczesniej i jakie macie osiągi

Mirka
 
reklama
Hejka..... :laugh:

Ja mam dsiaj 12 dzień dietki i ostatni....bo mam już dosyć tego monotonnego jedzenia...a i tak waga od paru dni stoi w miejscu...także wytrzymałam 12 dni bez żadnych pokus....i muszę stwierdzić ,że ta dieta wcale nie jest taka zła jak o niej mówią...a zaraz wszamię sobie kebaba...w nagrodę ,że wytrzymałam aż tyle hihi....no i w eekend troszczeczkę sobie pofolguje...a od poniedziałku znowu zaczynam jkąś dietkę tylko nie wiem jeszcze czy 1000kcal czy Montignaca...ale mam na to cały weekend... :laugh:...generalnie jestem optymistycznie nastawiona...bo co prawda kilogramowo może za wielkich osiągów nie mam bo tylko 4 kg....(ale jak czytałam o tej diecie to tyle przeważnie ludzie gubią)......za to cm ubyło mi sporo bo mieszcze się już w niektóre spodnie....no coprawda są jescze dosyć obcisłe ale to i tak już wyczyn....niestety do moich ulubionych dżinsów i bojówek została mi jeszcze długaaaaaaa droga bo jakieś 8-10 kg....ale do wakacji dam radę... ;D

Trzymajcie się i życzę dalszych skukcesów w odchudzaniu... ;)
 
a ja dzisiaj 7 dzien kopenhaskiej.. czyli nic nie jem od południa. ale ja zjadłam miesko tak ok 14 i mnie jeszcze trzyma , zapiajm sie woda niegazowaną.

na wadzie jakby 2,5-3 kg mniej i powiem ze mi sie nudzi ta dieta ale spróbuje wytrzymać.
Jakoś nie chce mi sie wierzyć ze restrykcyjne przestrzeganie spowoduje jakiś oszałamiający spadek wagi, mysle ze po prostu od niejedzenia za wiele i bez chcleba, ziemniaków, makaronów, ryzów tylko miesko z sałątką i bez kolacji i jakaś tam lekka przekąska na śniadanie to by sie i tak schudlo te kilka kilo.

no zobaczymy jak mi pójdzie w nastepnym tygodniu.. :)

Fajnie Wronka ze jestes zadowolona z tej diety :) powidzenia w dalszym odchudzaniu.

Pozdrówki. Mirka
 
Cześć Dziewczyny,

gratuluje osiągnięć !!!

wronka dzięki temu że zaczełaś diete i pisałas o swoich rezultatach i ja sie skusiłam na nia i dzisiaj jest mój trzeci dzień na diecie kopenhadzkiej ;D mam nadzieje że wytrzymam te 13 dni. Gdyby jednak mi sie to nie udało to przejde na diete niełączenia - ponoc tez super sprawa.

Pozdrawiam i życze kolejnych sukcesów :)
 
Siemka!
Ja już po diecie kopenhaskiej...wczoraj był 13 dzień i ostatni...wytrzymałam jakoś chociaż weekendy były najtrudniejsze!
Bo w sobotę to zawsze ktoś wpadnie...a w niedzielę obiad u mamy....no i słuchanie jej narzekania na mnie że pewnie się rozchoruję i wpadnę w anoreksję albo jakąś inną chorobę!
Ale dałam radę i jestem z siebie dumna ;D
Niestety nie wiem ile schudłam bo mi się coś waga popsuła...i wskazuje różnie...ale napewno 5 kg to mam mniej....może nawet i więcej :laugh:
Ale nieważne są kilogramy...ważne że w ciuchy wchodzę!
niektóre jeszcze trochę ciasne i ledwo się dopinam...ale i tak widzę dużą poprawę!

Chciałabym się dalej odchudzać...bo do świąt jeszcze trochę tygodni zostało! a ja chcę schudnąć tak żeby mieć luźne ciuchy ;D
MARZENIA ;)
Macie może jakąś fajną dietkę?
taką na 2-3 tygodnie.....
 
witajcie!

Madzikk i Wronka.......GRATULACJE!!!!

MiriannaK ... trzymam kciuki za ciebie!

No a ja .. znowu zaprzestałam cwiczeń. Ale ostatnio za duzo mam na głowie. Pragne juz jakiejs stabilnosci...moze wtedy.

Pozdrowka
 
hej

Dzieki Hogata :)

dzisiaj 9 dzien diety i powiem szczerze, ze może głodu tak nie odczuwam ale znudzenie straszne tym jedzieniem i juz mi sie nie chce jeśc mięsa z sałatą...

jakoś te stracone 3 kg nie chca sie powiekszac, widze poprawe jesli chodzi o ubrania .. no zobaczymy jak pójdzie dalej

Dziewczyny ??? które juz ta diete skończyły : czy popełniałyscie jakies grzeszki zywieniowe czy trzymałyscie sie rygorystycznie tej diety kopenhaskiej

Pozdrówki i chudnijmy dalej :)
 
witam,

ja dzisiaj mam 5 dzień diety kopenhaskiej i powiem szczerze że jest ok nie doskwiera mi tak głud jak myslałam ale nudzi mi się już te jedzenie :p

jesli chodzi o rezultaty tej diety to 3 kg mniej oraz ze 2-3 cm w pasie mniej - zobaczymy jak bedzie dalej :)

MiriannaK mi się czasem zdarzyło zgrzeszyć ale myśle że chodzi tu bardziej o nawyk niż o ścisłe przestrzeganie tej diety, może się myle ale na razie wszystko jest ok
 
Marianna ja już jestem po diecie...i muszę się przyznać że raczej nie podjadałam...ale zawsze rano piłam kawę z mlekiem....bo ja bez kawy nie mogę funkcjonować z rana!!!!!!!!
No i czasami po południu też wypijałam drugą kawkę ;)
no to tyle moich grzeszków podczas dietki
 
reklama
Madzikk to nie są grzeszki...kaw możesz pić ile chcesz tylko trzeba zachować dwu godzinną przerwę między posiłkami...czyli kawa...po 2 godz. posiłek i po 2 godz. znowu kawa...

A co do moich grzeszków to ja w drugim tygodniu....hhmmm chyba w 11 dniu diety zjadłam sobie trzy słone paluszki i jednego chrupka kukurydzianego od córci...(flipsa)...heheh....ale ogólnie Marianna ...nie przejmuj się ...tak jak piszę koteczek te grzeszki to "pic na wodę fotomontaż"....byle się nie obiadać słodyczami... ;)
 
Do góry