reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy niekarmiące- bądźmy zgrabne

Wronka no ja też dałam sobie na wstrzymanie z ćwiczeniami...po prostu leń straszny mnie ogarnął w sprawie ćwiczeń ::)
a szpinak jesz czy zamieniasz na brokuły???
bo ja dzisiaj zjadłam szpinak no i nie był taki zły........
 
reklama
Madzikk....ja szpinaku nie trawie...nie tknę go choćby mnie mieli torturować...fuuuuujjjjj....dlatego wcinam brokułki... ;D
 
Siemka w piątek ;D
No muszę się dziewczynki pochwalić że mam 2 kg mniej!!!!!!! jupiiiii :laugh:

A dzisiaj 4 dzień dietki...boshe oby tak dalej te kilosy spadały :D
 
Madzikk....gratulacje.... ;)....no muszę przyznać,że u mnie kg stanęły.....ale za to po ciuchach widzę juz postępy...normalnie jestem w szoku...no i w końcu zleciał mi brzuch...tzn. skóra wisi....ale ja miałam taki wielki w ciąży,że cały czas mi się spory utrzymywał...a teraz już jest mniejszy....huurrraaa...no i uda też mniejsze....(dla nie wtajemniczonych....przytyłam w ciąży ponad 30 kg....a obwód pasa...hhhmmm 126 cm...dwa dni przed porodem)......także mam co zrzuać... :mad: ::)
 
Siemka ;)

Mam już 6 dni dietki za sobą...i jak wczoraj się zważyłam to 3 kg mniej! ;D jestem z tego powodu very very happy!!!! :laugh: ;D :laugh:
Dzisaj będzie niestety ciężki dzień bo 7 i na obiad nic nie zjem....buuuuuuu....nie wiem jak to wytrzymam...będzie ciężko!
Wronka a jak Ty dałaś radę przeżyć ten 7 dzień????
 
Witam po weekendzie!
Trochę nagrzeszyłam w sobotę. Byłam na imieninach kolegi, ale dzisiaj wracam do atkinsa.
Dieta trwa już 3 tygodnie i widzę postępy. :laugh: Oby tak dalej!
 
hejka dziewczyny!

Ja wreszcie mocno postaniowiłam zrobić cos z moim tyłeczkiem....hmmm.....Wczoraj stepowałam pół goodzinki i spaliłam 300 kalori ;) Poza tym po wykąpaniu sie, bo lał sie ze mnie pot ze hej ;) zafoliowałam sie na godzinkę.

Zamierzam stepowac te pól godziny dziennie. Mam nadzieje ze to pomoze moim posladkom sie podniesc.
Czy któras moze mi powiedziec czy w tym wieku (prawie 29 latek) mam jeszce szansze miec ładne tyłek. Bo ja juz powoli zwątpiłam. Ale bede walczyć.

No i wróciłam do drowego jedzenia.. Zero słodyczy i podjadania oraz jedzenia po 18.

Jestem ciekawa bardzo waszych efektów na diecie kopenhadzkiej.

Pozdrawiam i miłego dnia.
 
A ja mam kryzys...wylewam siódme poty, jem mało, nie piję słodkich napojów, nie jem słodyczy, a efektów 0...Ech już nie mogę na siebie patrzeć, lustro omijam szerokim łukiem...
 
reklama
MADZIKK29 pisze:
Siemka ;)

Mam już 6 dni dietki za sobą...i jak wczoraj się zważyłam to 3 kg mniej! ;D jestem z tego powodu very very happy!!!! :laugh: ;D :laugh:
Dzisaj będzie niestety ciężki dzień bo 7 i na obiad nic nie zjem....buuuuuuu....nie wiem jak to wytrzymam...będzie ciężko!
Wronka a jak Ty dałaś radę przeżyć ten 7 dzień????

Madzikk....dla mnie tylko pierwsze dwa dni były takie sobie bo miałam momenty ,że odczuwałam głód...a potem...luzik...a w 7 dzień to nawet ten kurak mi się póxniej cały dzień odbijał...haha tak się najdłam...także...teraz już nawet nie jem pełnych porcji....hihi chyba żołądeczek się skurczył.. ;D
 
Do góry