Na zaparcia polecam słabą kawkę (tzw. lurę) z mleczkiem. Ja wypijam filiżankę takiej lury po śnieadaniu i do godzinki mam już załatwioną sprawę
już rano chciałam napisać o kawce (i o jej działaniu) przez kilka dni nie piłam w ogóle kawy (najgorzej to przyzwyczaić organizm..) i dlatego dziś jak tylko z rana wstałam - zrobiłam sobie kawkę (jacobs velvet - słaba ale nie "lura" - bo tego bym chyba nie tknęła;-)) i wystarczył sam zapach + jeden łyk i już leciałam do WC
slonko - cieszę się, że już powróciłaś na forum..
wczoraj Cię nie bylo i zaczęłam się martwić (a szczególnie po tej Twojej ostatniej wizycie w szpitalu i problemach z ruchami Julci..)