reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Ja nadal w domu... Skurcze byly juz w miare regularne co 4-7 min ale weszłam do lozka sie troche ogrzać i przysnelam i budzily mnie co ok 15 min. I tak do teraz... Mam nadzieje ze sie cos z tego rozkręci a nie uspokoi...
 
reklama
Jejq chyba sie cos w końcu ruszylo :-) juz wiem co to skurcze :-) boli jak cholera od 2.30 ale za mało regularne. Idę umyć włosy bo juz i tak nie zasne a cos musze z sobą zrobić. Kulka bardzo chetnie oddam ci zloto :-) chyba ze ty juz na porodówce :-)
E tam, u mnie niestety nic:( w nocy obudził mnie ból, kłucie takie, więc nie do końca bóle porodowe, ale miałam nadzieję, że się rozwinie, no i na nadziei się skończyło:( Chce już urodzić i do domu. Starszak jest u babci, rozchorowal się, ona też. Mąż chce to zabrać, ale niebedzie miał mu w domu kto pomóc, nawet do sklepu nie wyjdzie... Bez sensu. Ale chyba muszę czekać do jutra. W poniedziałek może lekarze coś zaczną działać i moja lekarka też będzie. Bo teraz to tylko dyżurni lekarze są i jak nie trzeba, to nic nie robią...
 
Kulka u mnie byl wczoraj mój lekarz na dyżurze i sie rozczarowałam. Ani mi mnie nie zbadal ani szyjki nie sprawdził ani o nic nie spytal na nawet do gabinetu po ktg nie wziął. Zobaczył tylko zapis ktg i powiedzial ze mam przyjść w poniedziałek. A jak chciała o cos zapytac to akurat przyszedł jego syn i poszli razem. A ja stalam jak wryta na korytarzu. Tak wiec juz mi wszystko jedno kto odbierze poród.
Skurcze mam juz częściej bo co 5-7 min ale są troche krótsze niż tamte i idą niestety z krzyża juz:-\
A powiedzcie mi czy mogę wsiąść ciepla kapiel teraz skoro czop juz odszedł?
 
Kulka u mnie byl wczoraj mój lekarz na dyżurze i sie rozczarowałam. Ani mi mnie nie zbadal ani szyjki nie sprawdził ani o nic nie spytal na nawet do gabinetu po ktg nie wziął. Zobaczył tylko zapis ktg i powiedzial ze mam przyjść w poniedziałek. A jak chciała o cos zapytac to akurat przyszedł jego syn i poszli razem. A ja stalam jak wryta na korytarzu. Tak wiec juz mi wszystko jedno kto odbierze poród.
Skurcze mam juz częściej bo co 5-7 min ale są troche krótsze niż tamte i idą niestety z krzyża juz:-\
A powiedzcie mi czy mogę wsiąść ciepla kapiel teraz skoro czop juz odszedł?
Moja lekarka zawsze jak miala dyzur, to mnie badala na IP. I tu na oddziale zwykle usg robi. Liczę na to, że jutro już będzie i mnie zbada. A jak nie ona to może kto inny. U mnie łożysko powinni zbadać, czy jeszcze wydolne.
 
Kurde napisałam post miedzy skurczami i jak mnie zlapalo to niechcący usunęłam :-\

Kulka ja miałam ostatnio 9.12 sprawdzane lozysko i byl juz 2stopien dojrzałości i jakies niewielkie zwapnienia i myślała ze będą to sprawdzać jeszcze a tu nic.
 
Hej dziewczyny. Czytam was od nocy z przerwami i juz dokladnie nie pamietam wszystkich tematow.
Smoczek- ja dalam swoj w szpitalu, nikt mi nic nie powiedzial a wrecz nawet zapytalam ktory ksztalt lepszy to mi polozna doradzila ze ten co przypomina bardziej sutek.

Napoje gazowane- pije praktycznie codziennie z 1litr sprite. Czytalam kiedys o tym ze gaz nie przenika do pokarmu i mozna pic. Zreszta tu w Niemczech to mozna i jesc i pic wszystko, poza wzdymajacymi i alkoholem :p

Temat kolejnego dziecka- poki co NIE... Moje dziecie to wcielenie diabelka, afera jak lezy sam, w nocy usypianie zajmuje czasem 2-3godziny. Nie da pospac, a ja niewyspana nie nadaje sie do zycia. Zreszta G nie chce wiecej dzieci i pewnie zdania nie zmieni, a na sile go nie zmusze.. I podziwiam Aenye za blizniaki ! Ja bym chyba nie dala rady nerwowo, naprawde.

Łuszczaca sie skorka- u nas jeszcze gdzie niegdzie jest, ale to pewnie dlatego ze nie kapiemy sie czesto i jesli chodzi o oliwke to dodaje ja do wody w wanience a nie smaruje go. Tak mi polozna pokazala i spodobalo mi sie.

Olciastrzelce- trzymam kciuki za rozwoj sytuacji ;) i wspolczuje boli z krzyza, ała. Na samo wspomnienie mi slabo. Oby szybko poszlo.

KulkaPrzytulka- Ty tez sie dzielnie trzymaj, juz blisko :)

Ale u Was w tej polsce juz tak zimno? I snieg juz tez macie? Tu zimy nie ma :(

Ja dzis w nocy istny terror. O 24 obudzil sie i do 3 nie umialam go uspac. Pozniej sie obudzil na karmienie po 2,5h to zjadl i delikatnie go do lozeczka odlozylam, nawet nie podnoszac do odbicia bo usnal przy cycu.
Jem generalnie pieczone w piekarniku i gotowane. Nic smazonego bo jak sie was naczytalam to stwierdzilam ze odstawie, ALE nadal sie prezy jak robi kupke...

Jesli chodzi o powrot do formy to tez juz od dawna o tym mysle. Brzuch wisi i czuje jak ciagnie do przodu i te cholerne rozstepy ;(( caly brzuch w rozstepach :( ja watpie ze to kiedys bedzie ladnie wygladalo ale postaram sie cwiczeniami jakos pomoc...

Ok alarm na jedzenie....!
 
reklama
Dziewczyny, n szybko - ja jem wszystko i piję gazowane od samego porodu. Woda gazowana nr 1 u mnie i Karmi od czasu do czasu, ale fantą i colą od przypadku też nie pogardzę;) Maluchom od gazu nic a nic nie jest. Natomiast mialy dotąd złą reakcję na jajka (ale jak zjadłam 4 naraz w jajecznicy - po 1 sadzonym nic nie było) i makowca - to była na wigilii masakra. Po kapuście, żurku, czekoladzie, orzechach, smażonych kotletach które jem co 2,3 dzień - nic nie jest maluchom ;) Uważajcie, by nie przegiąć w drugą stronę, samo gotowane i jałowe jedzenie też niezdrowo, bo będziecie niedożywione, głodne i złe hehe :D jaj ja po Filipie, no obłęd, książkowo chowany, więc nic normalnego nie jadłam 6 tygodni i tylko wkurzona byłam, a Filip jako jedyny z nich miał kolki od 2 tygodnia i ciągle kropelki dawaliśmy :pPP
 
Do góry