reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Kika - brzmisz spokojniej co jest na prawdę fajne :tak: cieszę się, ze zobaczyłaś światełko w ciemnym tunelu - mam nadzieję, że ja zaraz też zobaczę ;-) Dobrze, że maluch ładnie ssie, przynajmniej pod tym względem masz spokój ducha...


aha i jeszcze Wam powiem co mnie dziś tak zdołowało do końca - lekarz na izbie kazał mi powtórzyć badania - we własnym zakresie i wrócić ze świżymi jutro na ktg - no i ok, załatwię sobie. Dzownię do Medicoveru a oni mi mówią, że na te wyniki badań trzeba czekać tydzień... :eek: padłam po prostu - nawet cito to 5 dni czekania... ech... niewiedziałam co mam ze sobą zrobić. Na szczęście oddzwoniła moja ginka i powiedziała, że nawet jak nie będzie tych wyników to żebym pojechała na zapis - więc tak zrobię - wezmę tylko część badań i już... przecież nie przeskoczę niekórych rzeczy no... ale rano wychodziłam z siebie bo już nie wiedzialam co począć... JAK ŻYĆ? :-p chyba humor mi powoli wraca
 
Ostatnia edycja:
reklama
szkrabek - dobrze, że humor Ci wraca :) i trzymam kciuki, żeby wszystko szybko i dobrze się skończyło. W Twoim przypadku to i tak max kilka dni, więc będzie dobrze :)A do lekarzy, badań, szpitali trzeba mieć mnóstwo cierpliwości... ja niestety nie mam, ciekawe ile jutro czasu spędzę na IP jak na to ktg pojadę...
 
I ja się melduję, czytam na bieżąco ale nie mam weny ani humoru żeby pisać, generalnie hormony dają popalić!
A do tego puchnę jak balon, wieczorem to kostek nie mam :(
 
szkrabek - dobrze, że humor Ci wraca :) i trzymam kciuki, żeby wszystko szybko i dobrze się skończyło. W Twoim przypadku to i tak max kilka dni, więc będzie dobrze :)A do lekarzy, badań, szpitali trzeba mieć mnóstwo cierpliwości... ja niestety nie mam, ciekawe ile jutro czasu spędzę na IP jak na to ktg pojadę...

Powiem Ci tak - patologia u mnie w szpitalu zamknięta do poniedziałku - odsyłają ciężarne jak trzeba przyjąć na oddział. Na zapis KTG dziewczyny w poczekalni mówiły mi, że czekają od 13:00 - a była już 19:00... choć pewnie to zależy od dnia, jednak mówiły że naczekać się trzeba, bo a to pacjętka ordynatora, nagły przypadek, ktoś z oddziału, a kazdy zapis to min 20 min... więc się czeka... ja wczoraj mialam "szczęście", bo dziewczyna przede mną mnie przepuściła bo się źle czułam - ona biedna jeszcze tam została (choć mówiłam jej chyba z 5 razy, że nie trzeba, niech wchodzi pierwsza to się uparła - cudna kobieta, dzieki niej skróciłam swój pobyt na izbie przynajmniej o 1,5h).
 
marcysia - daj znać co u Ciebie! masz już maluszka ze sobą?

OlaSzy - a Ty jak? Co lekarze powiedzieli na izbie? Jak badania?

basiaw - uszy do góry - wiem jak to jest mieć okropny okres... najchętniej spod koca bym nie wychodziła i płakała w poduszkę nonstop... :-( Myślę, że taki okres tez jest potrzebny - tak by się oczyścić z negatywnych emocji. Mam nadzieję, ze jutro słonko dla nas obu wyjdzie znad tej chmurki naszej nad głową...
 
szkrabek, a dlaczego na patologię nie przyjmują do poniedziałku? przepełnienie?
Ja będąc w poprzedniej ciąży też spędzałam kilka h na IP czekając na KTG. Mąż zawoził mnie rano przed pracą i tak schodziło do południa... Jak zgłosiłam się w dniu terminu porodu (bez żadnych oznak) i okazało się, że muszę zostać i będą mi wywoływali poród, to położyli mnie na trakcie porodowym. Cały dzień i całą noc spędziłam na łóżku porodowym nasłu****ąc krzyków innych rodzących... Masakra jest w tych szpitalach :( Teraz rodzę w innym, ale nie nastawiam się, żeby coś lepiej było... Jedynie to się pocieszam, że może jak już przyjdzie mój czas i ta końcówka roku, to będzie trochę spokojniej, bo Mamusie będą czekały na 2016 rok ;-)
 
szkrabek, a dlaczego na patologię nie przyjmują do poniedziałku? przepełnienie?

Dokładnie tak - patologia pęka w szwach.

No izba to koszmar i dla pacjentów i dla personelu medycznego. Choć powiem, że jestem w szoku, bo na "mojej" izbie wszystkie położne i lekarze są super - z dobrym slowem i humorem... to chyba się często nie zdarza...
 
Ale Wam wspolczuje tych akcji z lekarzami, zwolnieniami L4, czekaniem na izbie, tymi ktg dlugimi..masakra. Jak dobrze ze u mnie to jakos wszystko pieknie maja ogarniete. Wczoraj u ginki byl lekki poslizg i czekalam godzine w poczekalni, ale no trudno, czasami sie zdarzy.

Ja leze po obiedzie przepelniona, a jeszcze dopchalam sie kuksu makaronem w sosie grzybowym bo mnie naszla ochota, wypilam litr sprite i padam :O Taaaki grzech to jest, tak sie objadac. Ale pewnie po porodzie nie bede miala mozliwosci jesc co bede chciala i ile bede chciala.. To korzystam :))
Strasznie spiaca jestem. U mnie od kilku dni i nocy intenstywne opady deszczu. Tereny juz podtopione, dzialki zalane, woda w rzece wysoko ponad stan. Dobrze ze my na gorce mieszkamy + na drugim pietrze. Wspolczuje tym co beda mieli lada moment wode pod drzwiami.
 
Dziewczyny głowa do góry, po deszczu wychodzi słońce.trzeba przeżyć te ciężkie chwile i będzie lepiej a wyplakanie też pomaga tylko głowa potem boli :-)
Moc pozytywnej energii wam posyłam...będzie dobrze.

U nas w szpitalu luzy, łyżka puste, łóżeczka na noworodkach też. To zależy od szpitala, na Polnej odeslaą jak nie będzie trzeba obserwacji, a znów na Lutyckiej gdzie rodziłam przyjęli mnie od razu i na obserwację, w sumie byłam zła i żałowałam że na polną nie pojechałam bo tu jak trzy dni nic się nie będzie Działo to do domu a tu psikus po kilku godz wody mi odeszły.
Tak że trzymam kciuki za was kochane...@):-
 
reklama
Szybko tylko przelecialam przez wasze posty czy ktoś urodził.
Co do zwolnień/ macierzyńskiego u mnie w pracy jest tak, ze dwa miesiące przed data porodu muszę złożyć wniosek o urlop macierzyński i liczy sie on od tej daty czy urodzę czy nie. Moge wziąć macierzyński do miesiąca wcześniej ( i mam wtedy mniej po urodzeniu dziecka. A wszystkiego 20 tygodni) ale nie moge późnej niż przewidywana data porodu, nawet gdy urodzę 2 tygodnie pózniej.
 
Do góry