Ja dzis wyspana jestem jak nigdy! :-) Choć oczywiście były pobudki na wc, to jednak zasypiałam od razu i wstałam 08:30 :-) Wczoraj się przetrzymałam i nie drzemałam w dzień., może dlatego...
kulkaPrzytulka- trzymam kciuki za realizację dzisiejszych planów!
I daj znac po usg!
A swoja droga to u was w szpitalu do porodu jak juz idziesz to musisz isc normalnie na ip czy odrazu na trakt porodowy? U nas dla rodzacych jest odrazu przy wejsciu winda na oddzial i udajemy sie prosto na sale przedporodowa.
U nas w szpitali kazda przechodzi przez izbę - taki filtr. Myślę, że to słuszne, bo niekiedy dziewczyny jadą z fałszywym alarmem i nie zajmują wtedy położnych na dyżurach położniczych i lekarzy, tylko sa odsiewane w IP, ze tak brzydko to ujmę... ;-)
Ja dzisiaj wreszcie odbyłam zaplanowaną od dawna kąpiel ze świecami w naszej nowej wannie, miałam nawet cukierki malaga, Karmi i książkę
Godzinę się wyleżałam i Boooże, jaki luksus
Na te nogi mąż kupił mi Lioton 1000, babka mu poleciła w aptece, dam znać, czy działa. Ale po kąpieli już jakby lepiej.
Szkrabek, może lepiej kup ten contratubex
jedno i drugie razem na pewno dadzą lepszy efekt.
Ja zrobiłam to samo - przedwczoraj się wpakowałam do wanny - pierwszy raz od początku ciąży - tak to ciągle prysznic na dole brałam. A moją wannę uwielbiam - mam ją w łazience przy sypialni i specjalnie urządziłam pod siebie i takie "wieczorki SPA" - świece, aromayczny płyn lub sól, książeczka bądź muzyka
Ah... niestety teraz tylko 15 minut siedzialam by nie przesadzić za pierwszym razem i mąż mnie pilnował ;-) choć z moimi gabarytami teraz to jakikolwiek manewr w wannie graniczył z cudem, więc jakiekolwiek obsunięcie nie miało miejsca
ALe za to kąpiel była boska! Wlałam sobie płyn "dla mam" Babydream - ma taki przyjemny pudrowy zapach, no i piankę miałam HA!
:-)
Maść tą juz mam na liście do kupienia w aptece - dzieki dziewczyny (
auliya i aenye) za infor o tej maści na blizny!
olciastrzelce - jak to nie znajdę? W Grey's Anatomy jak tylko bohaterowie mieli chrapkę na szybki numerek to zawsze znalazł się pokój czy kantorek.. Czyżby mój ulubiony serial był kręcony na podstawie.. KŁAMSTWA?
To mój ulubiony serial też!
I to samo pomyślałam jak mówiłaś o zacisznych miejscach w szpitalu
Trzymam kciuki by rozmowa z ordynatorem poszła po Twojej myśli!
Porannakawa - kurcze co za noc miałaś
nie wiem czy chcesz już by się rozkręciło czy nie - nie wiem za co trzymać kciuki ;-)
Buahahhaa
Aż się herbatą zakrztusiłam. No dawno się tak nie uśmiałam
. Dowcipni ci lekarze
. Jak Cię wypuszczą i wrócisz za 2 dni to im powiedz "widzicie Panowie? od dr Googla jest lepszy dr House - zdziałał cuda
.
Hahahahahha - teraz to Ty mnie rozśmieszyłaś na maksa!
Ja się poddaję. Mam dość syfu w domu. Męża nic nie ruszyło, ograniczył się tylko do mycia garów i zrobienia obiadów w weekend. A ja się brzydzę chodzić po podłodze i korzystać z łazienki. I jeszcze mi na niedzielę mojego brata z córkami zaprosił. Na mecz. Mówię mu "oooo, to będziesz musiał do niedzieli posprzątać skoro goście przychodzą". A on się mnie pyta "ale co posprzątać? przecież cały czas wszystko robię". Wyliczam: "wc, umywalka, wanna, podłoga, kurze, pranie... nie przeszkadza Ci nic?" A on "hm.. no to będzie bałagan, trudno". No i pogadali. Gdyby się dało podzielić mieszkanie na pół io miałby swoją brudną połowę a ja swoją czystą, to by było najlepiej
. I wszystkich bym zapraszała z rodziny. A tak - zbieram się do sprzątania. Bo dzisiaj wychodzi wcześniej z pracy i umówiliśmy się do sklepu, żeby meble do łazienki obgadać, a potem lecimy na pasowanie na przedszkolaka :-).
U mnie jest odwrotnie - mój mąż sprząta tylko jak mamy mieć gości
To jest dla niego taka mobilizacja - ale ogarnia tylko z wierzchu, ze tak powiem - sprząta nagromadzony syf ze stołów, ławy, podłóg - chowa narzędzia, pudła etc. Sprząta kotom, odkurzy. Łazienki i kuchni nie tknie - ew. załaduje zmywarkę co się baaaaaardzo rzadko zdarza. Ale przynajmniej tyle - wtedy razem sprzątamy i jest raźniej tak ogarnąc mieszkanie - bo więcej zrobimy niż jak smaa na bieżąco ogarniam i się tylko wkur...am, że muszę po wszystkich sprzątać crap
marcysia - ja młodemu z pamięci recytowałam zawsze Murzynka Bambo i teksty kołysanek np. Idzie niebo - i zwykle po kąpieli - taki rytuał mieliśmy. No i tak jak dzag powiedziała wszelkie wierszyki - ja miałam (i mam) wiersze Brzechwy np. Lokomotywa - wszystko co ma rytm i można super zaintonować robiąc miny przy tym- maluchy to uwielbiają!
Ah i jeszcze scenka rodzajowa ze sklepu - młody mój miał ze 2 lata może ciut więcej i stoimi w sklepie w kolejce, przed nami stoi miły czarnoskóry pan. Mój syn na rękach u mężą wyciąga palucha na wyprostowanej ręce i pokazuje tego pana (rękę miał dosłownie prawie przy jego uchu) i na cały sklep ryczy "Murzynek Bambo" speleniąc po dziecięcemu
Myślałam, że się zapadnę pod ziemię!!!!
quchasia - no niestety tak jest, że często odsyłają ze szpitala... :-( co jest straszne szczególnie dla rodzącej, dlatego ja sie nie zdecydowałam by rodzić na Żelaznej, bo tam 90% rodzących jest odsyłana nawet ja się ma swoją położną czy lekarza...