reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Wtam porannie :-) hmmm jak zwykle po nocy w której prawie nie spałam. ... mąż chrapał, mały się dobrze bawił w brzuchu a ja obrywalam po zebrać i pęcherzu :eek::-D później siku, zmiany pozycji i tak w kółko :happy: od 4.30 juz wogole nie śpię bo jeszcze pies chciał wyjść. .. ehhhh a co u WAS? Bo ja nie nadrobie was w czytaniu:szok: szok ile piszecie wow:szok: a wczoraj nie mialam zbyt czasu na zagladniecie tutaj bo mieliśmy gości i trzeba było im jedzenie przygotować itd. Na szczęście mąż wpadł na pomysł sam od siebie co byłam w szoku i mi pomógł :-D tak to ogólnie co rano jak wstaje i patrze tak na wszystkie rzeczy dla synka to jestem coraz bardziej przerażona ze to juz tuż tuż a ja dalej nie spakowana:sorry: niech mnie ktoś kopie w d***e co bym to zrobiła :-D a powiedzcie mi dziewczyny czy macie kogoś do pomocy w pierwszych dniach po powrocie ze szpitala ? Czy raczej sami na siebie jesteście zdani? Bo u mnie jestem w sumie sama bo mąż kompletnie nie wie jak się opiekować takim maleństwem. ... a to ze mieszkamy w UK to nikt nam nie pomoże. Wiec miłego dnia :-)
 
reklama
No i 39 sie zaczal, a w sobote....Wielki Dzien:-) ale mam stresa.

wow! to już TA sobota :-) kurcze nadal do mnie nie dociera, że już się rozpakowujemy po kolei :-D

Szkrabek to wieczor mialas udany;) ja nie mam jakos do tego glowy sily, chociaz tak jak piszesz za mocno brykac sie nie da hehehe tylko lezaca boczna pozycja:-)

Ja też nie mam do tego głowy, ale mąż przyszedł i powiedział, że skoro położna kazała to tzreba się słuchać (na spotkaniu podała kilka metod na przyspieszenie porodu w tym sex);-) A już tyle miesięcy abstynencji, ze jakbym mu powiedziała "ee... nie dzis kochanie, plecy... biorda... brzuch... bllleeeeee..." :-D to pewnie by już nie spróbował w najbliższym czasie inicjować - a ja inicjować wiem, że nie będę bo plecy... biodra... brzuch... i bleeee ;-)

Zrobiliście mi strasznego smaka na pomidorówkę. Ech.
Ja tez wczoraj do 4 nie spałam. Ciągniecie w nogach mnie męczyło.

Dziś może dam radę was czytać na bieżąco, bo u nas jest święto i nie pracuje. Zaraz idziemy na basen. Może mi to trochę na opuchliznę pomoże, choć jak myśle o rozbieraniu i ubieraniu się to mi gorzej ;)

Ja niestety dużych porcji jedzenia nie moge mieć. Od razu zgaga...

Dreddka- Ty to masz siłę za 3 kobiety! Ja o basenie to nawet nie myślę, choć pewnei z tym brzuchem w wodzie jest fajnie :tak: ALe każde wyjście już teraz mnie tak strasznie męczy :-(

Szkrabek cieszę się że z Twojej przyjemności :) ja nie mam co liczyć, mąż nie chce...
Basia podczas kąpieli pilnuje Cię ktoś?? :p
Aenye, jak się czujesz? ogarniasz majstrów?
Domi a mi możesz opowiadać o pomidorówce, ja nie mam ochoty:)

Wczoraj mąż pojechał mi po słodycze do sklepu, oczywiście w szoku byłam, że spełnił moją zachciankę, no w ostatnich dniach ciąży go olśniło, albo stwierdził że raz może pojechać, dobra nie bede tego analizować, wazne że były słodycze, bo w masterchefie w pierwszej połowie bym pogryzła rękę :p albo przyniosła paczkę cukru :p takie super desery eeeh
Dzis jade walczyć w przychodzi chorób zakaźnych ciekawe czy mnie przyjmą, skoro już na przyszły rok nie ma miejsc....

Justa - super, że chciaż pod koniec Twój facet się przejmuje Twoim stanem - chwal i dziękuj faceci potrzebują stymulacji ego by takie zachwoania podtrzymywać ;-)
Mój mąż też nie chciał wcześniej, ale jak pogadaliśmy w sobotę z położną i powiedziała, że częsty sex to się oczy zaświeciły - bo skoro personel medyczny zaleca... :rolleyes2::laugh2: A już 39 tydzień, więc można cos powspomagać troszkę naturę ;-)

a powiedzcie mi dziewczyny czy macie kogoś do pomocy w pierwszych dniach po powrocie ze szpitala ? Czy raczej sami na siebie jesteście zdani? Bo u mnie jestem w sumie sama bo mąż kompletnie nie wie jak się opiekować takim maleństwem. ... a to ze mieszkamy w UK to nikt nam nie pomoże. Wiec miłego dnia :-)

Iza ja nie będę miała nikogo do pomocy i nawet bym nie chciała. Pierwsze dni to moim zdaniem trzeba się nauczyć maluszka i ogarnąć nową rzeczywiśtość w swoim gronie. Każda kolejna osoba w domu to małe zaburzenie w codzienności. Jak maluch troszkę podrośnie to wtedy przyda się dodatkowa para rąk. Ja przynajmniej tak uważam. Szczególnie, że mój mąż zostaje z nami 2 tyg po porodzie, więc będzie ok :tak:
 
Jesteście zboczone :rofl2:. Spać nie mogą i siedzą na internecie. Ja też mam długie przerwy między siknięciem albo wizytą przy łóżeczku Tymka a zaśnięciem, ale grzecznie leżę i odpoczywam. No chyba, że siedzę, bo biodra i uda leżeć nie pozwalają :-p.
Szkrabek, Domi, ale macie smaki :-D. Ale rozumiem :tak:. Do mnie dzisiaj wołał pasztet z lodówki i po prostu musiałam zjeść kanapki z pasztetem i ogórkiem kiszonym :-D. Nie wiem co na to dieta cukrzycowa, ale w nosie mam. Zaraz szybko wskakuję do wanny i lecę na miasto poszperać po tanich księgarniach, to spalę cukrzysko :-p.
Domi, pomidorowa na śniadanie dziś? :-) My właśnie w sobotę skończyliśmy 4-dniowy maraton z pomidorową z makaronem. Chociaż ja to jakoś z ryżem wolę, takim co to leży w zupie długo i robi się mięciutki :rolleyes2:. Tylko teraz nie mogę rozgotowywać, ze względu na cukrzycę, więc tym razem z makaronem była. A ja mam w temacie pomidorowej jak Szkrabek fanaberię, ale co do świeżej natki pietruszki. Duuuuużo musi być :-).
Dreddka, na spuchnięte nogi najlepszy ruch. I najzdrowszy. Więc pomachanie nimi w basenie na pewno je odciąży.
Iza K, nic się nie martw. Nawet jak teraz jesteś przerażona opieką nad Maluszkiem, to później sama się zdziwisz, jak to się wszystko "samo" robi Twoimi rękami :tak:. Mąż będzie do odciążania Ciebie :-p.

No, to lecę do wanny, bo wczoraj po 23:00 skończyłam poszukiwanie książek dziecięcych na necie i nie chciało mi się już kąpać :-p. Mam caaaaałą listę, może coś się uda kupić w taniej księgarni. Bo już mi się rzygać chce tymi Tymkowi książeczkami. Same króciutkie wierszyki albo bajki na 1 minutę czytania. Zabrzmi to okropnie, ale wkurza mnie jak ktoś robi prezenty książkowe patrząc na okładkę albo w ogóle tak na odwal się. Wiem, że prezent to prezent i daje z dobrego serca, ale -nasta książeczka z infantylnymi obrazkami i zerową zawartością, którą jednak książka powinna nieść - to nie dla mnie. Mam 3-latka, a nie półtoraroczniaka :dry:. No, w każdym razie już nie mam co czytać i muszę jakoś przemycić książeczki w naszym miesięcznym budżecie :-D. Miłego dnia :-).
 
Hej no za dobrze to się nie czuję, nie wiem, moze to mdłości mi wróciły?? Bo już nie czaję o co chodzi... Mdli co chwile i te zawrotu głowy okropne :( aż trace równowagę. Rewolucje żołądkowe to nie sa juz na pewno. Dzięki za kciuki, obym chociaz ten tydzien wytrzymała w trojpaku jeszcze.. Ale jakies dziwne skurcze tez mnie dopadły juz, noga drętwieje mi co chwile (maluchy uciskają na nerw) i w ogole po prostu ewidentnie ciąża zbliża sie do konca, bo gorzej chyba byc nie moze.

Zrobiliście smaka mi na zupę i wysle męża do sklepu po zakupy na zupę dzisiaj :p pierwszy ugotowany obiad w nowym domu!
 
O matko naprawde macie bezsennosc:-p
Szkrabek no to super wieczor mialas ja niestesty nie mam bo maz niechce a po za tym to mam tesciowa obok w pokoju wiec tak troche niebardzo:eek:
Ja tam spie dobrze w nocy tylko raz na siusiu wstaje i dalej spac bo po schodach schodze z ledwo otwartymi oczami:-p a lezal kawalek ciasta roloady truskawkowej na stole wiec sobie zjadlam o 4w nocy a co tez mi sie cos nalezy:laugh2:
Domi pomodorowka to ulubiona zupa mijej Mai co dzien mogla by jesc a wczoraj wlasnie sie skonczyla:tak:Powodzenia na spotkaniu z polozna i daj znac co i jak;-)

Ja obiad mam z wczoraj wiec tylko musze posprzatac caly dom ale ja tak lubie jak mam duzo do roboty i wiem co po kolei mam robic tylko nie lubie jak ktos mi sie wtraca w to:-p teraz czekam na swoj serial obejrze i biore sie do roboty:laugh2: milego dnia mamuski :-D
 
Witajcie,
Domi, Justa nikt mnie nie pilnuje w tej wannie, ale zapomniałam dodać, ze ledwo się już w niej mieszczę, więc ewentualne podtopienie byłoby chyba niemożliwe :D
Apolinka tak jak napisałaś noc zawalona, a ja wstałam o 10ej, ale szczerze mówiąc jeszcze bym pospala.. Niestety zaraz brygada moja ze szkoły wraca, ,trzeba coś upichcic na obiad...
No i narobilyscie mi smaka pomidorową z natką pietruszki....mniam, może i ja dziś zrobię :confused:
Miłego dnia Dziewuszki ;)
 
Naprawdę przesadzacie z tym pisaniem, po kilku godzinach trudno nadrobić:)
Basen super, ale ubieranie i rozbieranie mnie i Marysi strasznie mnie zmęczyło.

Co do pomocy, zgadzam się ze szkrabkiem. Na początku lepiej znaleźć swoje metody itp.
Zauważyłam tez u wielu znajomych, ze gdy pojawia się mama, teściowa czy inna ciocia- faceci zostają od razu odsuwani i pózniej się dziwią kobiety, ze oni nie garna się do pomocy.
Kobiety od razu in pokazują, ze nie wiedza nie nadają się itp.
Gdy Marysia urodziła się na początku tylko m ja przewijał praktycznie, a ja skupiałam się na karmieniu i dawaniu ciepła.
 
Cześć dziewczynki

Hej no za dobrze to się nie czuję, nie wiem, moze to mdłości mi wróciły?? Bo już nie czaję o co chodzi... Mdli co chwile i te zawrotu głowy okropne :( aż trace równowagę. Rewolucje żołądkowe to nie sa juz na pewno. Dzięki za kciuki, obym chociaz ten tydzien wytrzymała w trojpaku jeszcze.. Ale jakies dziwne skurcze tez mnie dopadły juz, noga drętwieje mi co chwile (maluchy uciskają na nerw) i w ogole po prostu ewidentnie ciąża zbliża sie do konca, bo gorzej chyba byc nie moze.

Dziś mam bardzo podobnie... Jakieś mdłości,zebrało mnie ns wymioty:( ale jakos opanowałam.

Domi daj znac jak z ta położną, też dostałam namiar do takiej ze szpitala i dzwonić będę, może jutro. Jakoś odwleksm ten moment.

Ja dziś rosół z tych przepiórek gotuję. Już wczorsj u teściowej próbowałam- smakuje tak jak z kury, moze delikatniejszy jest.

Dzag rzeczywiście 3 latkowi to już można dłuższą historyjkę poczytać i rożłożyć ns kilka dni:) na prewno będzie z dnia na dzień ciekawy co tam dalej się wydarzyło.

Zmykam do kuchni zmywania mam sporo,potem was nadrobię. Milego dnia:)
 
Iza ja nie będę miała nikogo do pomocy i nawet bym nie chciała. Pierwsze dni to moim zdaniem trzeba się nauczyć maluszka i ogarnąć nową rzeczywiśtość w swoim gronie. Każda kolejna osoba w domu to małe zaburzenie w codzienności. Jak maluch troszkę podrośnie to wtedy przyda się dodatkowa para rąk. Ja przynajmniej tak uważam. Szczególnie, że mój mąż zostaje z nami 2 tyg po porodzie, więc będzie ok :tak:

Ja tak jak Szkrabek nie chcę wręcz nikogo do pomocy. Z mężem musimy się odnaleźć w nowej sytuacji a nie jeszcze mamuśkę czy teściową mieć plącząca się pod nogami;p no chyba, ze wyjątkowo mi nie będziesz szło, to telefon do mamuski albo do koleżanki, ktora zaoferowała pomoc już z miesiąc temu- sama bardzo źle przeszła powrót ze szpitala do domu i zaproponowała swoją pomoc, bazując na własnych doświadczeniach:)


Przesrane macie z tymi nocami.. Ja jak Gosia wstaję tylko na siku. Jedyne co to ból lewego biodra od leżenia non stop na lewej stronie. Ale da się znieść;)
 
reklama
ja podobnie jak quchasia, raczej nie chciałabym zaraz odwiedzin całej rodziny, ani żeby mama mi siedziała nad głową, myślę że będę potrzebować wyciszenia i spokoju a nie latać koło gości, Trzeba odnaleźć się w nowej sytuacji, nie my pierwsze i ostatnie :)
 
Do góry