reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Cześć laseczki Współczuję wam noce,ja tylko raz do toalety i tylko z boku na bok...
Życzę poprawy zdrówka żołądkowego bo tu nie ma czego zazdrościć.
Ja do pomocy też nie mam nikogo i przy poprzednich ciążach też nie mialam, dasz radę mamy naturalny instynkt, podstawy już w szpitalu opanujesz, karmienie i przewijanie,a kąpiele też opanujesz, wszystko przyjdzie naturalnie. Mi może do odprowadzania małej do przedszkola na kilka dni by się ktoś przydał alei tak dam radę.
Smacznej pomidorówki życzę.
Ja wczoraj zrobiłam rosołek dla córki ( zapalenie gardła) i resztę kurczaka dziś usmażę z mizerią i gotowaną kapusta.
Moja Amelka ozdobiła sobie karton po przesyłce z ochraniaczami i ma taką zabawkę że nadziwić się nie mogę. Miłego ranka.
 
reklama
Hej dziewczyny :-)
Szkrabek zazdroszczę ;-) Booooooze jak ja juz czekam na sobotę bo wtedy mamy swój wieczór...kominek, świece i my :-)
Iza ja nie chce nikogo do pomocy. W pierwszej ciąży tez nie miałam. Mama przyjechała pierwszego wieczoru i pomogła mi umyć Franka. Później grzecznie podziękowałam :-) mój M świetnie dal rade :-)
Dzag wiem coś o tych książkach...same wierszyki...a Franek ma 5 lat. Wole bajki z moralem itd. M kupił teraz Pinokio i czytają :-)
..aenye juz bliziutko chyba :-* najgorszy czas teraz mamy. Ty masz jeszcze podwójny ciężar. Jeszcze trochę :-*
Domi powodzenia na spotkaniu z położna :-)
Mi już tak cholernie ciężko jest...noce nawet fajnie ale w ciągu dnia już źle. Skurcze nieregularne, brzuch się stawia juz boleśnie, stopy i dłonie banki :-(
Lecę teraz do kosmetyczki ogarnąć paznokcie u rąk ;-) odrobina przyjemności :-)
 
Tak tylko chciałam wiedzieć jak to u Was będzie wygladalo:-) ja też nie chce nikogo do pomocy, mąż bierze 2 tygodnie wolnego tak ze damy rade:-) ja tam miałam doświadczenie z noworodkami bo w sumie 2 dziewczynki (siostrzenice) wychowałam. Od pierwszych dni ich życia się nimi opiekowałam :-) tak ze wiem mniej więcej co i jak. Choć nie powiem ze i tak stresa mam bo to w końcu moje 1 dziecko:-) ale damy jakoś rade:-D juz się doczekać nie moge;-)
 
No hej dziewczyny. Ja doczytałam was teraz i już jestem po spotkaniu z położną. No to tak.... Jestem zadowolona ze spotkania. Zadziwiła mnie tym, że ściągnęła buty przed drzwiami, a przeciez nie musiała. To już na plus na samym wejściu :-) Zaproponowałysmy coś do picia, no to kawe chciała, wiec poszlam zrobić. Później usiadłyśmy przy stole i wszystko po kolei od a do z tłumaczyła jak co wygląda w szpitalu. Tzn ona mowila z przerwami tak żeby szwagierka mi na bieząco tlumaczyła. Pokazałam jej kosmetyki jakie mam dla dzidziusia, to powiedziała że są ok jedynie tam kilka rzeczy poleciła dokupić, ale to zrobiła mi liste. Omawiałysmy znieczulenia, i pytalam też o to ile osob moze byc przy porodzie. No to przy naturalnym mogą być dwie w sensie moj G i szwagierka albo teściowa, która bedzie mogla, żeby tłumaczyć w razie czego. A przy cesarce jedna albo wcale, no to wolałabym żeby G był przy mnie i ciesze sie że jest taka opcja. Sprawdziła mi sutki w jakiej są formie, naciskała je i aż mi polecialo z nich :-) Ale to mówiła że dobrze. Też od razu uprzedziła, że gdybym na poczatku miala problem z karmieniem to mam sie nie załamywać bo nie wszystkie dzieci potrafią dobrze ssać itp. Pokazałam co mam dla młodego na wyjscie spakowane, to wszystko jest tak jak trzeba. Pokazałam jej tez moje nogi opuchniete, i powiedziała że albo ja jutro pod wieczor mialabym podjechac do szpitala albo w srode ona do mnie przyjedzie i zrobimy akupunkture. Przy rozmowie mały tak sie rzucał po brzuchu że cały mi falował, to ona aż chetnie reke mi na brzuch położyła i sie smiala że jej dzieci tez tak skakały no i zostało im do dziś, totalnie niespokojne :-D no cudownie po prostu, takie tam pocieszenie :-D Hm chyba to tyle z najwazniejszym spraw. A i zapisała najwazniejsze rzeczy na karteczce i wsadziła do mojej ksiazeczki ciazy, zeby gdyby ona byla poza szpitalem, albo na urlopie to inni beda wiedzieli już co i jak. Zanotowała sobie tez kilka rzeczy ktore wpisze w karte dla informacji personelu, na wypadek gdybysmy sie dogadać nie umieli.

ale ziewam jak szalona. dziś pomidorowa byla na sniadanie, teraz na obiad, pozniej na drugi obiad bedzie i na kolacje haha!

@Justa8383 czadowo że Twoj w koncu coś sie ruszył. Trzymam kciuki za jego poprawe! ;-)
@..aenye no to jesli nie rozstrój żołądka to chyba poród sie zbliza :tak:
@.szkrabek masz racje. Spokoj po porodzie w domu i sam na sam z malenstwem jest najlepszy. W sensie ja to widze tak, że ja+G+młody.
@dzag82 to powodzenia na zakupach. Upoluj coś treściwego dla młodego :tak:

juz nie pamietam czy cos wiecej chcialam pisać. padam na twarz, ide spac!
 
Uff,dziewczyny pozmywałam, byłam na zakupach,rosół nastawiłam i jeszcze udało mi się włosy ufarbować, już nie mogłam patrzeć na swój odrost... Teraz chwila odpoczynku bo jakieś kłucie w kroku bardzo mi dokucza:/

Jeśli chodzi o pomoc po porodzie, ja nie pogardzę. Będzie mój D. ze mną ale myślę,że swoją mamę i teściową, jeśli bedzie chciala to tez zaangazuje. A jak D.wroci do pracy to fajnie by bylo gdyby ktos mi pomogl nie tyle przy dziecku co z psem, bo niestety miedzkamy w bloku i spacery te 3 raxy dziennie byc musza,a jak bedzie zimno to dziecka nie zabiore.
 
Kochane Moje Mamuśki! Ależ ja miałąm od piątku wyczerpujące dni... Doczytałam Was dziś, ale przepraszam, za duzo na raz i niestety nie wiem co której odpisać. Tylko tak po krótce, to co udało mi się zapamiętać :sorry: W piątek cały dzień byłam na nogach, bo sprzątanie... Z pt na sb spałam godzinę!!!! Masakra. Rano w sb wizyta u gin, do którego dojeżdzamy 100km... Później zakupy i szykowanie na przyjazd gości. Wieczóer przy stole, zakończony prawie o 4 rano!!! Niedziela też jeszcze z towarzystwie gości i rodzinki. Myslałam, że padnę szybko i prześpię całą noc, ale gdzie tam! Usnelam ok 2, ale standard pobudka na siku kilka razy i przy każdej zmianie pozycji, ból bioder, kregosłjpa, rąk (oprócz bolącej od kilku mcy lewej reki, doszło drętwienie prawej!!!)... Buuuuuuuuuu Ale dam radę. Jeszcze tylko tydzień i będę miała swoją Niunie przy sobie. Boję się niesamowicie tej cc, ale jakoś to moje Dziecie na świat musi przyjśc.

Witam nowe grudniowe mamusie!!!!

Szkrabek - fikaj z meżem częściej to spotkamy sie na porodówce :-D

Śliwka - szybko Cię wypuścili po cc do domu chyba? Byłaś 3 doby? Jak się czujesz? Blizna ciagnie? Boli Cie? Bierzesz coś p/bóowego?

Domi - ja wczoraj miałam tak spuchniete stopy, że aż nie wierzyłam, że to mozliwe :eek: ALe to pewnie po intensywnym weekendzie... Obejtzałam dzis powtórkę "stulecia". Ta nowa aktorka za cho...ę mi nie pasuje...

OlaSzy - oj biedna Ty! Moze już niedługo jednak cos ruszy i będziesz mieć swoją Marysię przy sobie. Co zaglądam na forum to licze, że od Cb lepsze wieści... Trzyamj sie!

Coś pisałyście o zwyczajach naszych panów. To jest skomplikowane ha ha ha ALe cieszę sie, ze nie jestem osamotniona w tej kwestii. Muszę łagodniejszym okiem patrzeć na zachowania mojego chłopa. bo widzę, ze nie jest jakimś wyjatkiem :-D

Dzis mam w planach wielkie lenistwo!!! Obiad mam jeszzce na dwa dni, wiec w kuchni stać nie będe. Nie mam zamiaru nawet poodkurzać. Jutro sie to zrobi. A co! należy mi sie! Porobię później zdjecia moich kocyków i pościeli i wrzucę na odpowiedni wątek. W koncu dotarła do mnie zamóiwona wyprawka! Jest cudna!!!!!
 
Domi i po wizycie,a tak się stresowałaś, dobrze że masz wszystko wyjaśnione i obgadane spokojniejsza będziesz przy porodzie, no i super z tą akupunktura oby pomogła
Agak ja też się przymierzam do pofarbowania odostów to na miesiąc będzie spokój, no i grzywkę muszę iść podciąć. Idę smażyć mięsko :-)
 
Domi to super ze spotkanie sie udalo:-D i z niej taka konkretna babka i wszystko powiedziala co i jak :-D i posprawdzala wszystko

Dzag udanych zakupow :-D

Ja juz gora posprzatana lazienka tez slon i kuchnia ok tylko podlogi musze umyc ale to za chwile bo tesciowka zupke gotuje to musze poczekac az usiadzie:-)
bylam w sobote na zakupach ale oczywiscie rozmiaru butow dla nie nie bylo :eek: bo jak to mozliwe zeby bylo ja mam mala stupke i ciezko mi rozmiar znalesc:-) wiec musze jeszcze cos znalesc bo u nas zimno nawet w nocy bylo -2 a ma byc zima stulecie:eek:
Dobra lece podlogi pozmywac jutro zamierzam sobie fotki zrobic i powrzucam al eto sie ogarnoc trzeba:-p
 
A co do pomocy to ja mam tesciowa i chetnie z tej pomocy korzystam bo trzeba Maje do szkoly wyszykowac zaprowdzic i przyprowadzic i obiad i sprzatnac ja po cc nie bardzo bede mogla sprzatac wiec korzystam moim zadaniem bedzie zajac sie malenstwem no i z Maja spedzic troche czasu zeby nie czula sie opuszczona:-)
 
reklama
Domi - no to super. Z relacji widać, że jesteś zadowolona z wizyty i z położnej - chyba bardzo dobre wrażenie zrobiła. Fajnie, że pomyślała o wszystkim - powspisywala w kartę w razie czego, dała Ci listę, posprawdzała rzeczy - super.
A Twój facet nie umie mówić po niemiecku? Czy ja czegos nie rozumiem? Bo mówisz, że szwagierka bądź teściowa muszą być w razie czego by tłumaczyć... a Twój G. nie może?

marcysia - fajnie by było spotkac sie na porodówce - a raczej na poporodowym ;-) Zobaczymy jak to moje dziecię sobie zaplanowało swoje przyjście na świat... tutaj niestety mi pozostaje czekać aż się namyśli :-D

Gosia25 - pewnie, że jak się ma malucha jeszcze w domu to lepiej aby ktos pomógł, lub psa jak agak... bo samej to cieżko z takim maluszkiem to ogarnąć. Ale jak się rodzi pierwsze lub ma już starszaka w domu (jak ja 9-latka) to zdecydowanie wolę być sama przez pierwsze tygodnie. Ni elubię wtrącania się i patrzenia przez ramię - dla mnie to stresowe sytuacje. Maluch zapłacze a ja już bym miała w głowie, że ktoś ocenia moje zdolności macierzyńskie - stres = brak mleka - no i już mam klops :-D wolę zdecydowanie sama się zająć moim bałaganem, a potem jak będą chcieli zobaczyć malucha to proszę bardzo, na kawkę zapraszam ;-):-)
 
Do góry