Witajcie kobietki
mnie dosc dłuuuuuuuugo tu nie było... ale podczytywałam Was regularnie... widziałam złe wieści a że i u mnei nic dobrego się nie działo to nie chciałam się katować .... na szczęście należe do grona tych którym się wszystko poukładało ale że lekarza mam z tych bardzo ostrożnych to ciagle mi kaze lezec nie meczyc sie itd...
a poza tym czy ktoras z Was zna juz plec? mi nie jest dane.. dziecko kreci sie wierci i ustawia tak ze nikt jeszcze nie byl w stanie powiedziec kto zamieszkuje moj brzuch ..
mnie dosc dłuuuuuuuugo tu nie było... ale podczytywałam Was regularnie... widziałam złe wieści a że i u mnei nic dobrego się nie działo to nie chciałam się katować .... na szczęście należe do grona tych którym się wszystko poukładało ale że lekarza mam z tych bardzo ostrożnych to ciagle mi kaze lezec nie meczyc sie itd...
a poza tym czy ktoras z Was zna juz plec? mi nie jest dane.. dziecko kreci sie wierci i ustawia tak ze nikt jeszcze nie byl w stanie powiedziec kto zamieszkuje moj brzuch ..