reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
Alfabeta mysle ze sie odwazy bo zawsze pociagaly ja sporty ekstremalne ;-) nas to szczescie kosztuje ok 2 tys za 3 osoby (w tym jest tez filmowanie calego skoku). Kupilismy na grouponie bo wyszlo nas duzo taniej. Normalnie kosztuje ok 799 zl plus 200-250 filmowanie/os. Zalezy od szkoly.
My z mezem wymyslilismy sobie ze co roku zamiast dawac sobie prezenty to zrobimy cos szalonego i tak byly juz skoki na bungee loty na motolotniach itd. Teraz czas na spadochrony (ja oczywiscie w tym roku dostalam inny prezent wiec nie skacze) a na kolejne lata planujemy cos spokojniejszego czyli np kolacja na jachcie, lot widokowy balonem itp. Pomysly sie zawsze znajda :-D
 
Hej Dziewczyny! :-)

Własnie dostalam list ze szpitala na USG genetyczne 8 czerwca ..juz ssie doczekac nie moge :-):-):-)


Szkrabek
ja wlasnie dzisiaj mialam krew pobierana na test PAPPA robie po pierwsze bo i tak robia standardowo wszystkim *w Fin. po 30stce (mozna zrezygnowac pisemnie ) ...no a 2 jesli cos mialo by byc nie tak wole wiedziec wczesniej :baffled: chociaz w sumie 100procentowej pewnosci i tak nie ma, 100% da tylko aminopunkcja.

OlciaStrzelce wow:-) ale ekstremalny prezent :-D podziwiam mame ja bym sie obkichala ze strachu :-D.
 
Ja raczej też będę robiła. 11 czerwca mam wizytę, to porozmawiam jeszcze z lekarzem.
Ostatnio mało pisze, bo mam mega mdłości, migrene i staram się cierpliwie odliczać dni do końca pierwszego trymestru...
 
Katty trzymaj sie, oby szybko minelo.

Porannskawa rowne 2 tyg teraz tylko czekac.

A co do pappa to pierwsze slysze o tych badaniach. Jak prenatalne wyjda dobrze to nie bede robic innych.

Ja mam zwykle usg w pon, nie moge sie doczekac chce uslyszec "pik pik pik" i ze wszutsko jest dobrze :)
 
Ja w biegu to nie mam jak pisac. Dzieci na szczescie dzis bez klutni teraz koncza bajke i koniec opieki.
Ja jutro mam usg zobaczymy co mi powie trzymajcie kciuki moze sie Ala ujawni.
 
Katty - już niedługo. Ja od mniej więcej 3 tygodni czuję się dobrze, więc jeszcze z tydzień, dwa i też powinnaś zacząć odczuwać zmianę. Trzymam kciuki!

dzięki dziewczyny za odpowiedź. Ja poczekam na wynik usg. Jak wyjdzie ok to nie będę robić PAPPA, bo podobno tylko miesza i nerwy kołacze, a i tak jest to tylko statystyka, do tego skuteczna w 60%... 2 dziewczyny prawie nie osiwiały przez ten test, sa lżejsze o 2,5tysia i 3 tygodnie nerwów czekając na wynik testu Nifty, który potwierdził dwie zdrowe dziewczynki :-) Ale i tak nerwy są... no nic, oby do usg... jeszcze 3 dni :-)
 
Czołem kobietki ;-)

Za mną bardzo intensywny weekend. Dopiero dziś po powrocie z pracy zeszło wszystko ze mnie i musiałam się położyć spać, by jakoś funkcjonować.
A więc tak - jak wcześniej pisałam, po usg w piątek się uspokoiłam. Jest wszystko ok. Tzn wcześniej pisałam, że nie mogła dojrzeć woreczka żółciowego, a to mi potem mąż powiedział, że chodziło o pęcherz moczowy :D więc przepraszam za pomyłkę. Tak czy siak zaczęłam szperać o tym pęcherzu i faktycznie na tym etapie jego badanie nie jest obligatoryjne. No, ale też przy okazji były opisane przypadki niewykształconego układu moczowego u dzieciaczków i się nieźle zestresowałam. Nawet myślałam by w tym tyg. iść na jeszcze jedno usg. Jednak po rozmowach z koleżankami daję sobie z tym spokój. Im nawet na tym etapie ciąży nikt nie wspominał o pęcherzu moczowym, szukali go dopiero w okolicach usg połówkowego.
Co do testu PAPPA - postanowiłam nie robić choć targały mną niezłe wątpliwości. Jeszcze dziś myślałam, że zrobię, bo do piątku mam właściwie czas - będzie to dokładnie 13 tydz 6 dzień ciąży. Uważam jednak, że skoro usg wyszło w porządku i żaden z dwóch lekarzy nie ma żadnych wątpliwości to nie ma sensu. To jest strasznie stresujące, a wyniki nie są miarodajne. To tylko rachunek prawdopodobieństwa. Nie będę dziecka i siebie narażać na dodatkowy stres i to dodatkowo na własne życzenie. Powiem Wam, że ogólnie uważałam się za twardą babkę, ale jeśli chodzi o sprawy zdrowia (bliskich, mojego, no i dzieciątka) to zaczynam świrować. Muszę sobie z tym zacząć jakoś radzić, bo co to będzie później:szok:

Z ciekawostek - ginka nie kazała mi już brać żadnych suplementów z witaminami, bo wtedy kobitki rodzą straszne bulbaski:-D. Jeśli jem dużo warzyw i owoców (przykładowo na 500 g warzyw powinno przypadać 200 g owoców - takie są mniej więcej prawidłowe proporcje dziennie) to branie dodatkowej bomby witaminowej jest zbędne. Mam tylko raz dziennie łykać wit. D3 + wapń. Kwas foliowy jeszcze biorę, bo mam jedno niedokończone opakowanie, ale też już nie trzeba. Właśnie zajadam surową paprykę.

W pracy dziś powiedziałam o dzidziusiu, ale dopiero po 14-tej, bo wcześniej nie było jak. No i wszyscy się bardzo ucieszyli. Z racji późnej godziny wieści nie rozniosły się po wszystkich, ale już widzę jutro co się będzie działo. Będą pielgrzymki do mojego biura, bo ogólnie w pracy jesteśmy wszyscy ze sobą bardzo zżyci, więc spodziewam się licznego grona odwiedzających :-D Szefostwo chce mnie zatrzymać jak najdłużej, oczywiście w miarę dobrego samopoczucia. Zobaczymy jak będę znosić sierpniowe upały :-)

W środę czeka mnie konsultacja w poradni. Ciekawe kiedy mi teraz wyznaczą kolejne usg. Się rozpisałam....

No to tak na koniec:
Sierpniowa - gratuluję i życzę spokojnego oczekiwania :-)
.szkrabek - usg na pewno wyjdzie ok, będę trzymać kciuki!
olciastrzelce - powodzenia jutro!
auliya - mocno będziemy trzymać, będzie dobrze jutro:-)

PS. Jeszcze jedno mi się przypomniało - jak moje dziecko się pięknie ruszało, jak machało rączkami. To był cudowny widok, taki wzruszający, że szok. To naprawdę jest cud, no i te możliwości jakie daje teraz usg, żeby widzieć jak się rusza 6-cio cm ciałko :-)
 
Ostatnia edycja:
Jejq ja dopiero teraz sie zorientowalam ze mam wizyte w dzien matki :-) mam tylko nadzieje ze ten krwiak sie zmniejszyl i ze wszystko jest ok. To bylby pierwszy i najlepszy prezent :-) ale wiecie co.. strasznie sie denerwuje przed ta wizyta i mam jakies zle przeczucia... dzisiaj mnie brzuch bolal mocniej niz zawsze i wzielam 2 nospy ale dalej pobolewa jeszcze. Juz myslalam czy sie nie zglosic na pogotowie ale jestem sama w domu wiec nie mam jak tam pojechac a nie chce wzywac karetki bo powiedza ze jestem panikara i mnie odesla... wogole jakos tak az mi sie slabo robi jak pomysle ze mialabym wzywac karetke... ostatnio jak zaczelam krwawic to zamias na pogotowie to zadzwonilam po taksowke :-\ czy tylko ja tak mam? Kurcze boje sie co jutro mi lejarz powie... trxymajcie mocno kciuki.
 
reklama
Olcia, & & & & & &
Daj znać zaraz po wizycie. W dzień mamy nie ma możliwości, żebyś nie miala dobrych wiadomości. :-)
 
Do góry