No macie racje, mnie tez to niepokoi, że sam sobie pije. Ale wtedy mi wyskakuje ze przynajmniej jest w domu a nie np u mamy czy kolegow, bo ja przeciez wole zeby siedzial w domu. W tygodniu to siega po piwo albo dwa po pracy i do tego nic nie mam, bo w sumie tu w niemczech duzo facetow po pracy wali sobie piwko ze skrzynki. Ale picie flaszeczki samemu w kuchni to mnie wkurza i martwi. On naprawde ogolnie jest super facetem. Jakby nie bylo duzo zlego razem przeszlismy a mimo wszystko sciagnal mnie tu do niemiec, bo chce dla nas lepszego zycia niz w polsce, potrafi ogarnac sie i w domu i poza nim, jest ogolnie dobrym czlowiekiem, ale alkohol go wciaga a ja nie wiem co zrobic zeby go do niego zniechecic
bo agresywny do mnie byl tylko po alko. Ale wierze ze juz nigdy nie bedzie, bo wie ze wtedy policja i zabiore mu dziecko, a tego to on nie chce. Ja zreszta tez, bo Oski na pewno chce miec tate blisko. I oczywiscie ja przed ciaza tez lubilam sie napic, na imprezy chodzilam ale nigdy nie trąbilam sama, bo nie mialam z kim np. Jak mieszkalam sama to latem piwko shandy wypilam albo lampke wina przed tv... Musze wymyslic co zaradzic na niego, nie musem a czyms innym, bo jak go zmuszam do czegos to on wrecz odwrotnie.
Bylismy dzisiaj na paradzie karnawalowej. Pelno ludzi, muzyka, i duze auta a na nich poprzebierani ludzie i rzucali w ludzi cukierkami a my zbieralismy
faajne to bylo, w pl z tym sie nie spotkalam jeszcze. Tu widac ze Niemcy sie bawia
Oski spal no 3h czyli caly praktycznie czas jak bylismy w centrum. Przebudzal sie co jakis czas ale smoka dalam i spal dalej. Moj kochany. Pozniej z drodze powrotnej zaszlismy do kebaba i zjedlismy ja tortille a G kebaba w bulce. Oczywiscie nuta zazdrosci sie pojawila z jego strony bo Turki mnie podrywaly i sie gapili a G czerwony ze zlosci (haha!)...
Teraz pije sobie piwko bezalkoholowe i zaraz bede jadla flaczki, bo tesciowa zrobila dwa wielkie gary flakow i jeden dostalismy
mmm...