Dzień dobry
ale mi Blanka dała czadu w nocy... wyspała się wieczorem i od 1 do 3 patrzyła, kręciła się i wydawała śmieszne odgłosy, a jak gasiłam światło to płacz echhh więc tak leżałyśmy w swoich łóżkach i ja czytałam (w końcu do 5 rano) a ona u siebie i sobie zabawy urządzała
potem zjadła to myślę sobie "nareszcie spać pojdę", a ona w płacz i nózki podkurcza, a później kupsko i się cieszy
więc jak usnęła porządnie to była 5 z kawałkiem. Wstała później o 9 zjadła znowu, kupa i poszła spać koło 11, a teraz pochrapuje w najlepsze echh czuje, że znowu w dzień się wyśpi, a w nocy będzie towarzyskie leżakowanie uskuteczniać
Sliwka91 - tak jak dziewczyny piszą nie ma się co przejmować, u mnie każda kobieta w rodzinie (poza mną - odszczepieńcem
) karmiła mlekiem modyfikowanym i to nie dlatego, że nie mogły, a dlatego, ze nie chciały i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł im zarzucić bycie złymi matkami... wszyscy żyjemy i mamy się dobrze
więc olej takie artykuły i opinie, bo tylko szkoda nerwów - dla swojej córci jesteś najważniejsza i najlepsza, bez względu na to jak karmisz
Olciastrzelce - u mnie tak się zaczynało wlaśnie, od wrażenia, że wody odchodzą i od ciągłego biegania na siku
może załapiesz się jednak na grudzień?
Domi - wiem, że to głupio zabrzmi, ale dajesz się małemu wypłakać trochę? czy od razu na ręce bierzesz jak zacznie jęczeć? wiem, że cięzko słuchać jak dziecko płacze, ale czasem takie kilka minut płaczu pomaga i później jest łatwiej maluchowi zasnąć. A jak jest noszony i bujany non stop to przysypia takim "półsnem" w opcji błogiego ululania, więc jak go odłożysz od razu płacze, bo jest mu gorzej niż na rękach u mamy.