reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
Szczęściara :tak:. Ja nie mam. Jeszcze. Mamy mieć parawan na wannę, taki zamykany, ale cały czas jest coś ważniejszego do kupienia. Póki co i tak jestem w siódmym niebie, bo po półtora roku mieszkania w końcu mamy łazienkę wykończoną :-D Jupiiii :-D. Mam szafki pod blatem i jedną wiszącą - tak jak miało być. Jeszcze się kosz na pranie robi, ale szafka na niego już gotowa. I to mój małż własnymi ręcami zrobił!! :-)

Ja dzisiaj popołudniu mam wizytę u gin. Byłam na badaniach, kolejka kilkuosobowa, a jeszcze zostałam w drzwiach (!!) wyprzedzona przez babeczkę mniej więcej w moim wieku. No mówię Wam, prawie się popłakałam ze śmiechu w tym momencie :-D. Babka już na chodniku przyspieszyła, jak zobaczyła mnie jak z drugiej strony ulicy idę w kierunku drzwi punktu. Otworzyłam drzwi a ta siup przede mną i tylko "o, przepraszam" powiedziała, ale się wcisnęła. A ja z tym moim brzucholem wystającym na pół metra się kulam i mówię jej "no cóż, ja jestem troszkę wolniejsza od pani...". :-D:rofl2: Słowo daję, ludzie mają nasrane w głowach. Ale chyba czuła się usprawiedliwiona, bo potem słyszałam jakie badania zlecała: beta hcg i tsh :-D. No więc kobieta w ciąży jak by nie było :rofl2: Dooooobrze, że ją przepuściłam, zrobiłam dobry uczynek :-D.
.

Dzag my właśnie też tylko wannę mieliśmy, ale jak pojawił się problem ze wstawaniem to kupilismy parawan- kasa musiała się znaleźć bo kiedyś podnoszac się z wanny zasłabłam:/ ale teraz znowu biorę kąpiele, bo słyszałam, ze mogą przyspieszyć poród, a ja sie jak ognia boję zasiedzenia małej..

a historia z wpychająca się babką do kabaretu się nadaje.. kolezanka raz tak miała wchodzac do piekarni z wielkim brzuchem- myslała, ze koleś jej chce drzwi otworzyć, a ten otworzył, ale sobie i wepchnął się przed nią;D


A no i ostatnio strasznie sie wkurzylam na ksiedza... Poszlam do naszej rodzinnej parafii zeby zalatwic chrzciny bo potem juz nie bedziemy mogli przyjechac no i sie okazalo zo proboszcz sie zmienil i jest teraz taki do bani co ze wszystkim robi pod gorke. Najpierw bylismy u niego rano kolo 9 i byla spora kolejka. Czekalismy do 10 prawie a jak juz weszlismy to powiedzial ze mamy przyjsc jutro bo on tylko do 9.30 przyjmuje... No trudno wrocimy jutro.. No i poszlismy nastepnego dnia to powiedzial ze dziecka nie ochrzci jak chrzestna nie bedzie miec slubu koscielnego i jak nie przyniesiemy zaswiadczenia ze swojej obecnej parafii ze proboszcz pozwala zebysmy ochrzcili gdzies indziej. Problem w tym ze nasz proboszcz nikomu takich zaswiadczen nie chce dawac.. on by chcial zeby wszyscy u niego chrzcili... porazka po prostu...

Olcia współczuje:/ yhh macie jakiś zapasowy plan??


Kika w końcu do domu, jupi;))))

ja dziś znowu piękna noc, budziałm się tylko na siku i przekręcając z boku na bok. Brzuch dalej daje się we znaki, ale nic mocniej więc dalej czekamy:) wczoraj odkurzałam, podłogi na kolanach myłam, po schodach łaziłam.. dziś prasowanie na podłodze planuje;D
 
m.ania - witamy "nową" grudnióweczkę :tak:


U mnie odwrotnie było z tą wanną - ja uwielbiam, ale mój mąż z całego serca nienawidzi kąpieli, a wychowany jak ja w bloku to w standardzie była oczywiście wanna. Jak tylko się sporowadziliśmy w łazienke stanął tylko i wyłącznie prysznic :confused2: ale wypasiony - wielki, przeszkolony, bez brodzika tylko wyłożony kafelkami, poświetlony :-) zrobił sobie dobrze jednym słowem.
Jak zaadatowaliśmy poddasze i na górze planowalismy łazienkę wiedzialam, że wanna to MUS i KONIEC - ma być bez dyskusji, bo ile lat bez wanny można żyć! :-D No i mam wannę, ale prysznic na górze też jest :rolleyes2: Ale grunt że każdy z nas już szczęśliwy.

Ja już 3 razy w wannie ostatanio siedziałam - po 8 miesięcznym zakazie :tak: wypasik. A wychodzę tak - przekręcam się na boczek (choć miejsca na to jest minimalnie), potem na czworaka i w górę na kolanka i na nogi :-)

quchasia - na prawdę wanna przyspiesza? Myślałam właśnie, że relaksuje i opóźnia :eek: Jak przyspiesza to zaraz idę :tak:;-)

Ja właśnie posprzątalam, pozmywałam i ugotowałam zupę - pranie się robi... uff... co by tu jeszcze póki mam energię do wykurzania młodzieży z brzucha... :-D
 
Quchasia moj jedyny zapasowy plan to czekac az siostra wezmie slub koscielny lub szukac innego kosciola. Dla mnie to jest po prostu durne ze chrzestni musza miec koscielny a rodzice nie :-\ co prawda ona planuje na przyszly rok jak sie uda no ale jej dziecko ma tez komunie w przyszlym roku wiec moze byc ciezko finansowo to ogarnac. A nie chce tez na nich naciskac bo to ich zycie i ich decyzja ma byc.
A jak nie to dziecko duzo pozniej ochrzcimy niz planowalismy.. trudno.

Kika bardzo sie ciesze ze juz wychodzisz z malenstwem :-) ja juz sie nie moge doczekac tej chwili :-) oby teraz bylo z gorki wszystko :-)

M.ania witamy w naszym gronie :-)

Szkrabek mi to sie marzy duza narozna wanna z kabina odrazu ale wiadomo jak to w bloku w malej lazience ;-)
Swoja droga jakis czas temu moj ma chcial dolaczyc do mnie do kapieli i jak wlazl do wanny to mialam ubaw po pachy:-) siedzial scisniety jak sledz w puszce i po 2 minutach go wygonilam bo mialam za malo miejsca hehe. Jak nic byla to romantyczna kapiel we dwoje hehe:-D
 
Quchasia ponoc nie wolno w bardzo cieplej wodzie bo moze wywolac skurcze. Mi lekarz pozwolil brac kapiele ale w takiej wodzie jak bym dziecko kapala czyli do 37stopni. I taka wlasnie ponoc rozluzniajaco dziala. Wiec chyba podkrecilabym troche temp wody ;-)
 
reklama
dzag - przyznaję, datę ładną mi wybrali :) Moja przyjaciółka to też Basia, która tak czeka na Marysie, więc dostanie piękny prezent:-)

Kiki - widzisz? już wychodzisz! super, bardzo się cieszę :)

m.ania - ja od 2 tygodni i 3 dni (albo i dłużej?) chodzę z 3 cm rozwarciem :-p nie ma co się bać, dziecko nie wypadnie:-D
 
Do góry