reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
Cześć! Spać nie mogę,ale sama nie jestem. I co ja widzę - Kika trzymaj się dzielnie,a mąż niech bierze wolne i przy Tobie będzie. Życzę żebyś jak najszybciej miała przy sobie swoje maleństwo!

Ciemno na dworze i wstajac na kolejne siku zauważyłam,że śnieg spadł... Coraz bliżej święta:)

Kurcze dziewczyny,ale jestem głodna!!!
 
@agak1987 no ja nie spie jakos od 4:15 :) chociaz oczy mi sie kleja, to jakos zasnac nie moge :( ja tez chce snieg, wole go o wiele bardziej niz deszcz no i tez chcialabym moc poczuc magie swiat :) ja juz zjadlam o 5 dwie pieczone bulki z szyneczka i pomidorem :))
 
@agak1987 no ja nie spie jakos od 4:15 :) chociaz oczy mi sie kleja, to jakos zasnac nie moge :( ja tez chce snieg, wole go o wiele bardziej niz deszcz no i tez chcialabym moc poczuc magie swiat :) ja juz zjadlam o 5 dwie pieczone bulki z szyneczka i pomidorem :))

Domi, może jeszcze uda nam się przysnąć, mam nadzieję! Mnie przed 6 obudzili trzepiacy się sąsiedzi z góry - łażą po domu albo co rusz szafę otwierają! A jak mam lekki sen to niestety każdy najmniejszy hałas mnie obudzi... Ja też już zjadłam połówkę bułki z żółtym serem ;)
 
Kiki - powodzenia!!! Daj znać kochana czy już tulisz swojego maluszka :tak: Czyli mamy naszą trójeczkę! :-)

Gosia- ja mam podobnie jak Domi - czasem wychodzi między rzęsami taka kropka w kolorze skórky, ale znika po 2 dniach - jest wkurzająca, bo jak na górnej powiece to cały czas myślę, że mi coś do oka weszło :confused2:

agak - współczuję głośnych sąsiadów - jak miekszalismy jeszcze w bloku to też miałam nad sobą babkę, która w chodakach po domu łaziła i niestety nie miała dywanów :dry: masakra... skoro masz lekki sen no to musisz dążyć do tego by kiedyś w domku zamieszkać lub przynanjmniej tak jak ja - w domu, ale mam górne miekszanko i nikogo nad sobą, a hałasów z dołu nie słychać :-p
 
Nad nami przez długi czas mieszkał Pan z żółtymi papierami (nie przesadzam, bo kiedyś zaatakował męża na korytarzu i innego sąsiada, a policja w związku z tym faktem dużo nie mogła zrobić i jeszcze przestrzegali, aby "nie oddawać" i nie bronić się:confused2:).
Miał on bardzo chory nawyk. W nocy rzucał się po mieszkaniu - podłodze, meblach, wydając różne okrzyki z siebie. A, że była to kamienica i słyszałam siłę strumienia sąsiada z dwóch pięter niżej to jego ekscesy skutecznie nas budziły. :confused2: teraz bardzo się cieszę, że mieszkam w szeregowym domu, a sąsiadów po bokach ledwo słychać (chyba, że mamy otwarte okna i oni też) ;-)
PS: Szkrabek, mogłabyś już zacząć rodzić :-D ja mam dzisiaj rozmowę z moim gin późnym popołudniem w sprawie CC.

Kika - jak sprawy się mają? Już już? Czy jeszcze nie już?
 
Kika trzymam kciuki! Będzie dobrze! Może nawet już jest po wszystkim i tulisz Maleństwo :-) Czekamy na wieści!

Dzag uważaj na siebie, jesteś pewna, że chcesz iść na ten pogrzeb?

Traktorzystka u mnie też rozchwianie emocjonalne, to norma pod koniec ciąży, a po porodzie też jest jazda aż się człowiek nie wyciszy i nie ogarnie. Trzeba dać sobie czas i być dla siebie wyrozumiałym.
Rodziłam już, wiem co mnie czeka mniej więcej, a i tak się boję, zastanawiam się ciągle jak ogarnę dwójkę dzieci, czy uda mi się wykarmić córeczkę piersią tak jak udało się synka (bardzo bym chciała) i szereg innych wątpliwości. Nie jesteś sama!

Aenye
ale Ci się ekipa na sali trafiła, kiepsko tak nie mieć się do kogo odezwać. Jak leżałam na patologii miałam super babki, na okrągło nawijałyśmy, a jeszcze wszystkie miałyśmy starsze dzieci, więc tym bardziej. Może Ci się zmienią współlokatorki na jakieś bardziej do pogadania, czego Ci życzę.

U mnie nocka w sumie byłaby super gdyby nie idiotyczne sny, rany jak one potrafią wymęczyć. Jestem dziś podekscytowana bo ma ten fotel do karmienia przyjechać i będziemy przemeblowanie robić i mąż ma łóżeczko składać. Gdzieś tam zaczynam czuć, że godzina zero coraz bliżej, Spakowana już prawie jestem, w poniedziałek odbieram wyniki GBS, HBS itd, we wtorek idę na drugie KTG. W niedzielę biorę ostatni magnez, ciekawa jestem jak zareaguję bo już przy zmniejszaniu dawki macica zaczęła gimnastykę. Dziś w nocy też czułam jakieś skurcze, ale na tyle delikatne, że mogłam spać bez przeszkód. Za to mąż jak słyszy o skurczu to blednie, bo przecież urlop dopiero od 20 grudnia ;-)
Chyba przestanę mu mówić bo się biedny stresuje nawet jak tłumaczę, że przez całą ciążę miałam wyciszane skurcze to teraz mięsień musi poćwiczyć żeby było łatwiej w grudniu. Mało przekonująca się zrobiłam czy co? :rofl2:

A jeszcze jak tak o sąsiadach piszecie to mieszkam w bloku, a pod nami parka z czwórką piesków. Psiaczki jak to psiaczki, szczekają, ujadają, ale to tylko zwierzaki. Za to sąsiedzi w większość weekendów urządzają sobie tak namiętne przytulanie, że cały blok słyszy. Ba, budzą nas w środku nocy ekstatyczne odgłosy. Jak się tu wyspać, a jak jeszcze człowiek ma szlaban na przytulanki przez całą ciąże to dopiero podirytowany chodzi :confused2:
 
Cześć Dziewczęta,

Popsułam się ostatnio :-( Mam strasznego pietra i jednocześnie jestem bardzo podekscytowana. Chcę już urodzić, ale jednocześnie chcę urodzić w grudniu. Jakoś mało stabilna emocjonalnie jestem ostatnio. No infantylna taka :crazy:
Przepraszam, że tak tylko o sobie ale siedzę i ryczę, że taka głupia jestem :-(

Chyba obecnie wszystkie się już tak czujemy, najważniejsze to nie dać się zwariować. Trochę płaczu i marudzenia nie zaszkodzi, byle nie popadać w melancholię i że wszystko źle ;-) po porodzie może być jeszcze lepsza huśtawka
No i wody mi odeszły, skurcze co 3 minuty tylko rozwarcia brak. Najgorsze ze mąż zaraz do pracy jedzie i nici chyba z rodzinego porodu. A pół godziny temu wyzwalam w myślach lekarza że mi skierowanie do szpitala dał. Myślałam że po trzech dniach obserwacji do domu mnie puszczą.

W takim razie czekamy na wieści! Ale to wszystko szybko się dzieje :-)


Dzień dobry :-) nocka dziś nie najlepsza, nie mogłam się ułożyć, brzuch mnie pobolewał ( chyba wczorajsze naleśniki zjedzone godzinę przed snem dawały znać). A dziś standardowo rano pobudka i z Niną do przedszkola, jutro mąż też pracuje, więc w sumie nawet weekendu nie będzie. Tylko niedziele ma wolną buuu
 
reklama
Kika to powodzenia i lekkeigo porodu zycze:-D jestesmy z toba i daj znac oc i jak:-D pewniejuz tulisz swoje malenstwo:-D
Szkrabek Domi nie wiem co to jest ale nie znika:eek: moze zejdzie za jakis czas.
Ja dzis nocka super spalam cala noc i tylko raz na siusiu wstalalm ale jak chcialm usnac to zatoka nie dala a pozniej to nie wiem jak ale usnelam :happy: teraz Majcia sniadanie je ja ide sie malowac i do szkoly ja zaprowadzic:-p Dzi s standardowo sprzatanie i na obiad trzeba co s wymyslec tylko niewiem co:-p
Milego dnia mamuski:-D
 
Do góry