reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

Piguła no co za babol z tej Twojej teściowej! W ogóle nie bierz tego co powiedziała pod uwagę, po pierwsze to jesteś szczuplutka i zgrabniutka, a po drugie każda kobieta da radę urodzić własne dziecko, jak nie SN to przez CC i wara jej od Ciebie i Twojego maleństwa!
Normalnie mi się ciśnienie podniosło :wściekła/y:
Moja powiedziała do mojego męża "Pozdrów grubasa", ale mi to zwisa i powiewa, że tak powiem, zresztą akurat znam ją na tyle, że wiem, że to żartem było.

Dzag no rozbawiłaś mnie z tym planowaniem kiedy chcesz cc :-D
W moim odczuciu też mam głupi oficjalny termin, bo na Wigilię, a ostatnie czego chcę to spędzenie Świąt w szpitalu. Mąż ma urlop od 20 grudnia to będziemy przyspieszać ;-) przy synku podziałało, może i przy córeczce poskutkuje.

Aenye pojechałaś jednak na tą IP?

Piotrusiowa
moja Malutka też kopała po tych czujnikach od KTG, nie podobało jej się że jakieś pasy ją obejmują. A brata w ucho kopnęła jak ją chciał podsłuchać aż się zdziwił, że ma tyle siły. :-)

Szkrabek u mnie to był mus z tym fotelem, mam ciasne mieszkanie i żeby wstawić łóżeczko musimy wywalić wersalkę, a siedzieć na czymś muszę, więc wybór padł na fotel bo tylko on się zmieści obok łóżeczka.
Super, że masz bardzo dobre KTG!

Gosia a jak tam Twoje zatoki? Lepiej już?

Justa
nie pomogę z piżamą niestety, na Alle-drogo patrzyłaś?

Kreatorka
małe mieszkanie- podajmy sobie ręce.:baffled:
 
reklama
szkrabek - niby łatwiej, ale jak się ma tak małe mieszkanie jak ja to trzeba o każdy metr kwadratowy dbać :baffled: a póki dziecię w brzuchu to zawsze jakaś przestrzeń dodatkowa... mam nadzieję, że w przyszłym roku da się kupić większe, ale niestety są to duże koszty i nie wiem czy wszystko finansowo uda się ogarnąć :crazy: ale mam nadzieję, ze nie więcej jak 2 lata w ciasnocie mnie czeka

Melisska32 -
czyżbyśmy razem cierpiały na brak miejsca? ja już mam dość... gdzie co upchnąć, czego się pozbyć... ciągłe kombinowanie...a nie lubię mieć zagraconej nawet tej małej przestrzeni, więc kombinuje jak koń pod górę co jak i gdzie :rofl2: może uda się w przyszłym roku kupic coś większego, moje marzenie niestety sporo kosztuje :baffled:

Dość pracowity dzień dzisiaj :-D pozamiatałam, poukładałam w szafkach w pokoju u nas, kurze powycierałam (swoją drogą skąd tu tyle kurzu?!? :baffled::eek:)
Z prezentów to mam dla Niny lalki na mikołajki Elsę i Anne, a na Świeta pomysłów pełno, ale wypłata dopiero jutro, więc... czekam dzielnie :-D i powoli zacznę zamawiać, bo później z maluchem i w połogu różnie może być. I tak ze względu na wydatki związane z przyjściem małej na świat dość późno w tym roku prezenty będę zamawiała. Zwykle na koniec listopada są już popakowane, podpisane i schowane :-D
 
Kreatorka też kocham wolną przestrzeń, nie lubię obwieszonych ścian, nie lubię dużej ilości mebli. Uwielbiam minimalizm.
Walkę o każdy metr, ba o każdy centymetr przestrzeni znam aż za dobrze. Mój synek nie miał mnóstwa "wielkich" zabawek w stylu jeździki, ciężarówki itp to znaczy miał, ale na wsi gdzie jest na to miejsce.
Mam o tyle fajnie, że powoli wykańczamy dom. Za 3 lata chcemy się przeprowadzić żeby syn mógł skończyć podstawówkę jeszcze tu na miejscu, ale zobaczymy czy wytrzymamy tyle czasu i nie zdecydujemy się go do szkoły dowozić na przykład przez ostatnią klasę.
Trzymam kciuki za większe mieszkanie! Wiem, że to kosztuje, ale na pewno coś wykombinujecie. :tak:
 
Melisska powiem ci ze ja to zatoke prawa mam juz od wrzesnia zatkana po antybiotyku co na zeba bralam mi sie przypetalo i tak juz sotalo i byly inhalacje i spray do nosa i jest lepiej czasem bo sa zapchane ale nie tak jak ostatnio ale juz jest troszke lepiej ogrzewam co dzien wiec rano wydmuchac idzie:-p Dziekuej ze pytasz:laugh2:

Ja nie mam nic na mikolajki dla Mai kupie 2w1 prezent od siostry i prezent na mikolajki:-D w sobote pojade cos zobaczyc i ozdoby chce noiwe na choinke bo chce w tym roku srebno niebieskie ozdoby wiec musze kupic :tak:
Ja mamniby duzo miejsca w domu ale zawsze teez mi miejsca brakuje:-p apatyt rosnie w miare jedzenia hehehe:-p Juz przestawilam w sypialni jest tak jak ma byc i lece odpoczac bo plecy mnie bola tak ze hey bo kanape troche przesunelam ale to nogami:-p
Milego popoludnia:-D

Aenye a co tam u cb?
 
Hej, na szybko napisze ze zostawili mnie w szpitalu na obserwacje i mam czekac nie wiadomo na co.. Zrobili mi wywiad jak do porodu ale raczej jutro wyjde. Śle rzeczy dla dzieci kazali zostawic. Skurcze na ktg zero praktycznie bo standardowo pod ktg przeszły. Szyjka rownież standardowo długa i zamknięta. Nic sie nie dzieje ale mam zaczekać na razie co dalej. Zrobili badanie moczu krwi itp. Znowu wczasy ;) kończę bo morzy mnie sen.. Po całej nieprzespanej nocy.. Buziaki
 
aenye - dobrze, że się uspokoiło. W szpitalu odpocznij, jeżeli to możliwe. Jednodniowe wczasy na zebranie sił i kumulację energii. :tak: Dobrze, że sie odezwałaś :-*
 
Szkrabek pisze:
A Tymek już lepiej? Z przedszkola nie dzwonili, że dziecko chore czy coś...?
No właśnie zdziwiłam się, bo byłam pewna że wczoraj przy odbiorze go z przedszkola usłyszę od pani, że przeziębiony mocno i lepiej żeby w domu został. A tu nic. Katar zelżał, aż tak dużo nie kaszlał, troszkę tylko - a to jest w przedszkolu akceptowalne. Dzisiaj w nocy praktycznie w ogóle nie kaszlał. Zobaczymy co będzie dzisiaj. Nie sądzę, żeby cudowny syropek cebulowy tak szybko zadziałał :-p.
A co do tego kalendarza to chyba tak będzie :tak:. Ja z kalendarzem książkowym chodzę i zapisuję wszystkie wizyty i spotkania. Więc otworzę oficjalnie na kwalifikacji i gdzieś wcisnę w grafik tą cesarkę :-D.
No dobra, ciuszki 56 mam z głowy, ułożone w komodzie. Oby się przydały :rolleyes2:. Teraz muszę gdzieś pochować te rzeczy, które z komody wyszły, żeby ciuszki weszły :dry:. Robota głupiego...
Kurczę, dzisiaj się dowiedziałam, że zmarła nasza dobra znajoma. Od kilku lat z rakiem piersi walczyła, i już było ok długo, a tu dzisiaj telefon od jej męża :-(. Co za syf. Strasznie mi go szkoda, bo sam zostaje. Na emeryturze jest (taki młody emeryt ;-)) i chyba tylko góry mu już teraz zostaną. Taka super para, energetyczni, razem po górach chodzili, po całym świecie jeździli, dzieci nie mieli i on teraz sam zostaje. A to taki Piotruś Pan, tylko się nim opiekować :-p. Lila się zawsze śmiała, że jak sama gdzieś jechała, to Janusz codziennie jadł "zestaw sam w domu" - kurczak z budki pod domem i chleb :-D. Bo gotować nie potrafi. Ehhh... W sobotę jedziemy więc na pogrzeb do Mysłowic. Tymka u moich rodziców zostawimy, żeby go nie targać ze sobą. Ale mi przykro, słowo daję. To takie niesprawiedliwe :no:.
 
o shit dzag :-(okropność... współczuję strasznie... biedny facet... :no: w sumie chyba dobrze, że dzieci nie mieli, bo okropnie jest stracić matkę... współczuję też pogrzebu - tylko pamiętaj o swoim maluchu w brzuchu, bo takie sytuacje są strsznie emocjonalne i sie odbić mogą na maluszkach... uważaj na siebie w sobotę!
 
Aenye, dobrze, że się w końcu wybrałaś do szpitala. Lepiej mieć pewność, a u Ciebie to wszystko jakoś nieciekawie wyglądało. Trzymaj się. A dzieci z kim?
 
reklama
Do góry