Hej mamusie.
Jak zwykle najpierw musiałam nadrobić wczorajszy wieczór i dzisiejszy dzień. Piszecie jak najęte ;-).
kreatorka - dzięki za super listę.
Kika - wszystkiego naj, spełnienia marzeń i przede wszystkim szczęśliwego porodu.
Domi_Polka - uśmiałam się
ile może zdziałać dobry seks. Róbcie to częściej to od smsów się nie opędzisz. Swoją drogą faktycznie jak tak dziewczyny Cię wywoływały do tablicy, a Ty cicho to sobie pomyślałam, że mamy następną rozpakowaną. Najważniejsze, że się czujesz dobrze no i apetyt jest!:-)
OlaSzy - trzymam kciuki za to zaplanowane przytulanie, żeby się w końcu chciało
No i z tym łożyskiem to faktycznie nie brzmi dobrze, ale lekarze na pewno zrobią wszystko tak, żeby było dobrze, więc tym się nie stresuj.
aenye - moja koleżanka (teraz jest w 22 tyg) też miała ostatnio w moczu białko (10 jednostek na ileś tam) i jej lekarka powiedziała, że o poważniejszym problemie to można mówić jak to idzie w setkach. Powtórzyła badanie po paru dniach i wszystko było ok. Jednak u Ciebie może to ma jakiś związek z tym puchnięciem. Daj znać co na to gin. Ja właśnie dziś ściągam pierścionki. Będę musiała użyć jakiegoś kremu, bo na sucho ciężko idzie
.
porannakawa - ja mam takie parcie na odbyt jakby od dawna już. Wydaje mi się, że mała skoro jest nisko to gniecie tam gdzieś główką. Do tego jak się wierci to i szyjka cała aż tak szczypie. Daj znać czy wszystko się uspokoiło.
A jak już jestem przy temacie odbytowym
to tylko wspomnę, że niestety druga kuracja Posterisanem nic nie dała i hemoroid jak był tak jest. Nie wiem czy z nim jeszcze walczyć czy poczekać po porodzie, bo pewnie i tak mi wylezie
.
Jak byłam o okulisty ostatnio na badaniu dna oka to uprzedził mnie, że podczas parcia często pękają naczynka w oku i żebym się na to przygotowała. Zapisał mi w razie w jakieś krople na to. Mam nadzieję, że nie będę musiała korzystać.
A co do odejścia wód płodowych.. Dziewczyny czy wtedy widać po brzuchu, że się zmniejszył albo że ma inny kształt? Może to głupie pytanie, ale tak mi przyszło do głowy teraz....:-)
A i się pochwalę, że nie wytrzymałam i dziś przed wyjściem męża do pracy trochę się pomolestowaliśmy
. Powiem Wam, że nie sądziłam, że aż tak mi tego brak
. No, ale prawdziwy maraton zaczynamy w sobotę...
OlaSzy - jeszcze raz, aż musiałam edycję zapodać
Super. W poniedziałek będziesz już szczęśliwą mamusią pełną parą.