Domi to dobrze ze odespalas chociaz ta nocke a co do kurczaka to on mi tylko w ciazy wchodzi ale w tym tyg byl juz wiec dzis chyba zrobie pulpeciki w sosie pomidorowym i ziemniaczki chociaz nic mi sie niechce juz wiec nie prasuje teraz moze wieczorem a ide polezec troszke
reklama
zozzolka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2012
- Postów
- 4 080
Witam, ja juz tez tylko wegetuje dobrze ze obiad mam w lodówce, mam nadzieje ze wroce po porodzir do firmy i energia powróci. Dzi tylko pranie wdtawilam i z grubsza kuchnie ogarnelam i tyle nadzis.
Piszecie mdłości, ja tez ostatnio je mam feeee, biodra tez srandard jeszcze skorcze łydek z rana. To juz masakra, starosc nie radość .
Co do naszych ozieblych m tez zaraz po slubie mi to przeszkadzało, no ale jestesmy razem juz 19 lat to trochę inaczej sie patrzy na to . Moj to w ogóle boji sie brzucha dotknąć .
Dzieki jeszcze raz za propozycję prezentów. Chyba w ciąży to ciezko mi cos wybrac bo wszystko fajne .
Mosze kupic jeszcze jeden fotelik samochodowy 9-36 macie jakies sprawdzone typy? Bedzie kombinacja z wożeniem i odbieraniem cory ze żłobka i potrzeba mi dwa, a i tak sie przyda drugi juz za ok rok.
Piszecie mdłości, ja tez ostatnio je mam feeee, biodra tez srandard jeszcze skorcze łydek z rana. To juz masakra, starosc nie radość .
Co do naszych ozieblych m tez zaraz po slubie mi to przeszkadzało, no ale jestesmy razem juz 19 lat to trochę inaczej sie patrzy na to . Moj to w ogóle boji sie brzucha dotknąć .
Dzieki jeszcze raz za propozycję prezentów. Chyba w ciąży to ciezko mi cos wybrac bo wszystko fajne .
Mosze kupic jeszcze jeden fotelik samochodowy 9-36 macie jakies sprawdzone typy? Bedzie kombinacja z wożeniem i odbieraniem cory ze żłobka i potrzeba mi dwa, a i tak sie przyda drugi juz za ok rok.
rumcajsowa hanka
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2015
- Postów
- 100
Dziewczyny Wy tak wszystkie z tą abstynencją? macie jakis zakaz od lekarza - mi poszlo jakos inaczej i ja dosć chętna jestem. ;-) Maż niby ma opory, ale go straszę, że po porodzie to prędko nie będzie.
ja nie mam i nawet pytałam czy mamy się wstryzmywać. powiedziała, ze nie ale mąż nie chce.. mówi, że czekał tyle to wyczeka jeszcze te 2 miechy..
ale skrobiecie i skrobiecie
ja wam powiem, ze musze się spakować i to już nie ma żartów! boję się, ze po wtorkowym badaniu (napisałam co i jak w wątku badaniowym) mogę zostać w szpitalu, więc lepiej, zebym nie musiała męża instruować gdzie co;]
ale skrobiecie i skrobiecie
ja wam powiem, ze musze się spakować i to już nie ma żartów! boję się, ze po wtorkowym badaniu (napisałam co i jak w wątku badaniowym) mogę zostać w szpitalu, więc lepiej, zebym nie musiała męża instruować gdzie co;]
Piguła luksusem mieszkania na swoim jest to że masz jak chcesz i kiedy chcesz. Twoje niedoskonałości domu i koniec.Nie przejmuj się gadaniem, na wszystko będzie czas. No i głowa do góry każda z nas ma gorszy dzień i mamy do tego prawo
Domi te sny...;-) trzymaj się i nie stresuj, bo maluszek już nie będzie potrzebował inkubatora.
Betix zdrówka dla synka.
Piotrusiowa dobrze że upadek odbył się bez konsekwencji i uważaj na siebie.
Traktorzystka super brzuszek i pięknie zdjęcie
Gosia jak zwykle na wysokich obrotach, ja też dużo robię ale Ty to jak struś pędziwiatr.:-) podziwiam
Szkrabek to ale w nocy skok adrenaliny miałaś no i męża nastraszyłaś hi hi.
Ja dziś poszalałam na sklepie i ochrzaniłam moje pracownice, gryyy są w dwie a nie porobione co trzeba, a już mnie tam nie powinno być...
Dziś na obiad rybka i szpinak z ziemniaczkami. Chyba się położę na chwilkę choć prasowanie czeka i mała zaraz odebrać, ach jak tu się oszczędzać.
Domi te sny...;-) trzymaj się i nie stresuj, bo maluszek już nie będzie potrzebował inkubatora.
Betix zdrówka dla synka.
Piotrusiowa dobrze że upadek odbył się bez konsekwencji i uważaj na siebie.
Traktorzystka super brzuszek i pięknie zdjęcie
Gosia jak zwykle na wysokich obrotach, ja też dużo robię ale Ty to jak struś pędziwiatr.:-) podziwiam
Szkrabek to ale w nocy skok adrenaliny miałaś no i męża nastraszyłaś hi hi.
Ja dziś poszalałam na sklepie i ochrzaniłam moje pracownice, gryyy są w dwie a nie porobione co trzeba, a już mnie tam nie powinno być...
Dziś na obiad rybka i szpinak z ziemniaczkami. Chyba się położę na chwilkę choć prasowanie czeka i mała zaraz odebrać, ach jak tu się oszczędzać.
A ja juz ziemniaczki ugotowane pulpeciki sie gotuja a siedze i odpoczywam co raz tylko do garnka zagladam
quchasia moj tez mowi ze czekal tyle to poczeka jeszcze ale jak juz bedzie po pologu toon za siebie nie reczy ojj juz ise doczekac neimoge u nas nie ze zero sexu ale bardzoooo malo raz na 2-3tyg wiec zadko ale coz bedzie jeszcze raz przed porodem i starczy hehehehehe
quchasia moj tez mowi ze czekal tyle to poczeka jeszcze ale jak juz bedzie po pologu toon za siebie nie reczy ojj juz ise doczekac neimoge u nas nie ze zero sexu ale bardzoooo malo raz na 2-3tyg wiec zadko ale coz bedzie jeszcze raz przed porodem i starczy hehehehehe
Piotrusiowa
Fanka BB :)
Czytałam Was wczoraj do pierwszej w nocy i jeszcze dziś kończyłam. Miałam prawie 30 stron do nadrobienia!!! Płodne jesteście, że szok.
I tak nie pamiętam co miałam w większości odpisać...
Przejrzałam wszystkie Wasze brzuszki i każda z Was wygląda z tym słodkim bagażem cudownie. Faktycznie kobieta jest najpiękniejsza jak jest w ciąży :-).
.szkrabek - historia z kotem mrożąca krew w żyłach, i potem to zdzieranie strupka wrrrrr. Pewnie za wcześnie jeszcze by oceniać jak tam z blizną będzie? (tzn. mam nadzieję, że jej nie będzie)
Domi_Polka - a Ty już na swoim pełną parą. Coś mi się wydaje, że jak się wyprowadziliście od teściowej to jakby spokojniej się zrobiło między Wami. I tekstami teściowej pod wpływem alko to bym się na Twoim miejscu w ogóle nie stresowała. Olej to;-).
Gosia 25 - no z Ciebie to nie mogę normalnie Kobieta huragan. Ja to cały czas dobrze się czułam to też na wysokich obrotach wszystko robiłam, ale Tobie do pięt nie dorastałam. Chociażby dlatego, że masz córeczkę jeszcze, więc nasze obowiązki codzienne są bez porównania. No, a teraz to szkoda gadać. Od 2 tyg jestem wrakiem człowieka Chciałabym tyle jeszcze zrobić, a tu nic z tego. Zrobienie obiadu, wstawienie prania i jakieś tam powierzchowne ogarnięcie mieszkania to dla mnie jak zdobycie Mount Everest prawie . Mimo wszystko mówię tej naszej małej istotce w brzuszku, że dam radę, że wytrzymam i żeby siedziała sobie spokojnie do grudnia.
Nie martwcie się swoimi mężami. Faceci są różni. Jeden będzie non stop głaskał i mówił do brzuszka, a inny w ogóle jakby nie bierze tego do głowy, tzn. że rośnie w nas dzieciątko i troszkę jakby zapomina o tym fakcie. Mój np. cały czas mówi, że jak się Luizka urodzi to to i tamto, więc planów ma sporo. Zwraca uwagę co jem, i jak idzie po zakupy to zawsze przynosi jakieś owoce i mówi, że to dla córki. Jeśli chodzi o typowe czułości, to czasem pogładzi albo lekko poklepie mnie po brzuchu, ale też jakoś wyrywny w tej kwestii nie jest. Ja po prostu wiem, że do Niego to nie dociera wszystko tak jak do mnie, bo przecież to ja noszę dziecko pod sercem, czuję jej ruchy i wiadomo, że więź jest bez porównania większa. Wiem jednak też, że jak już mąż zobaczy małą po urodzeniu to oszaleje na Jej punkcie:-). A jeśli chodzi o sprzątanie i takie tam to oczywiście wszystko zrobi, ale zawsze muszę go poprosić lub zagadać, bo tak sam to ciężko na to wpada. No coż.
Piszecie o przytulaniu.. Ja to mimo kiepskiego samopoczucia mam bardzo dużą ochotę, ale muszę studzić zapędy. Jestem w 38 tyg. przecież i wolę nie prowokować skurczów.
Tak więc ja już spać w nocy w ogóle nie mogę, ale jeszcze jakiś tydzień temu jak udało mi się przespać dłuższą część nocy to też miałam głupi sen. Śniło mi się, że urodziłam malutką i ważyła 5 kg i co było w tym wszystkim najgorsze, to że nie chciała zaakceptować nas jako swoich rodziców. Tak mi się przykro zrobiło, że się obudziłam i płakać zaczęłam. Potem stwierdziłam, ze to tylko głupi sen przecież był... W ogóle to wstaję w nocy 6-8 razy na siusiu....
O badaniach i usg napiszę na drugim wątku troszkę później, bo teraz już plecy mi wysiadają. Masakrycznie się znowu czuję
Miłego popołudnia mamuśki!
I tak nie pamiętam co miałam w większości odpisać...
Przejrzałam wszystkie Wasze brzuszki i każda z Was wygląda z tym słodkim bagażem cudownie. Faktycznie kobieta jest najpiękniejsza jak jest w ciąży :-).
.szkrabek - historia z kotem mrożąca krew w żyłach, i potem to zdzieranie strupka wrrrrr. Pewnie za wcześnie jeszcze by oceniać jak tam z blizną będzie? (tzn. mam nadzieję, że jej nie będzie)
Domi_Polka - a Ty już na swoim pełną parą. Coś mi się wydaje, że jak się wyprowadziliście od teściowej to jakby spokojniej się zrobiło między Wami. I tekstami teściowej pod wpływem alko to bym się na Twoim miejscu w ogóle nie stresowała. Olej to;-).
Gosia 25 - no z Ciebie to nie mogę normalnie Kobieta huragan. Ja to cały czas dobrze się czułam to też na wysokich obrotach wszystko robiłam, ale Tobie do pięt nie dorastałam. Chociażby dlatego, że masz córeczkę jeszcze, więc nasze obowiązki codzienne są bez porównania. No, a teraz to szkoda gadać. Od 2 tyg jestem wrakiem człowieka Chciałabym tyle jeszcze zrobić, a tu nic z tego. Zrobienie obiadu, wstawienie prania i jakieś tam powierzchowne ogarnięcie mieszkania to dla mnie jak zdobycie Mount Everest prawie . Mimo wszystko mówię tej naszej małej istotce w brzuszku, że dam radę, że wytrzymam i żeby siedziała sobie spokojnie do grudnia.
Nie martwcie się swoimi mężami. Faceci są różni. Jeden będzie non stop głaskał i mówił do brzuszka, a inny w ogóle jakby nie bierze tego do głowy, tzn. że rośnie w nas dzieciątko i troszkę jakby zapomina o tym fakcie. Mój np. cały czas mówi, że jak się Luizka urodzi to to i tamto, więc planów ma sporo. Zwraca uwagę co jem, i jak idzie po zakupy to zawsze przynosi jakieś owoce i mówi, że to dla córki. Jeśli chodzi o typowe czułości, to czasem pogładzi albo lekko poklepie mnie po brzuchu, ale też jakoś wyrywny w tej kwestii nie jest. Ja po prostu wiem, że do Niego to nie dociera wszystko tak jak do mnie, bo przecież to ja noszę dziecko pod sercem, czuję jej ruchy i wiadomo, że więź jest bez porównania większa. Wiem jednak też, że jak już mąż zobaczy małą po urodzeniu to oszaleje na Jej punkcie:-). A jeśli chodzi o sprzątanie i takie tam to oczywiście wszystko zrobi, ale zawsze muszę go poprosić lub zagadać, bo tak sam to ciężko na to wpada. No coż.
Piszecie o przytulaniu.. Ja to mimo kiepskiego samopoczucia mam bardzo dużą ochotę, ale muszę studzić zapędy. Jestem w 38 tyg. przecież i wolę nie prowokować skurczów.
Tak więc ja już spać w nocy w ogóle nie mogę, ale jeszcze jakiś tydzień temu jak udało mi się przespać dłuższą część nocy to też miałam głupi sen. Śniło mi się, że urodziłam malutką i ważyła 5 kg i co było w tym wszystkim najgorsze, to że nie chciała zaakceptować nas jako swoich rodziców. Tak mi się przykro zrobiło, że się obudziłam i płakać zaczęłam. Potem stwierdziłam, ze to tylko głupi sen przecież był... W ogóle to wstaję w nocy 6-8 razy na siusiu....
O badaniach i usg napiszę na drugim wątku troszkę później, bo teraz już plecy mi wysiadają. Masakrycznie się znowu czuję
Miłego popołudnia mamuśki!
OlaSzy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Sierpień 2014
- Postów
- 873
szkrabku - pamiętam te obiecanki, ojj pamiętam. Dlatego długo zaciskałam zęby, ale w pewnym momencie przychodzi chyba taki moment, kiedy jesteśmy zmęczone tym wszystkim. Cholerka, tyle starań, zastrzyków, badań, oczekiwania to chociaż ta ciąża powinna być miła, przyjemna i spokojna, ale nieee;-) No, jutro już mam miesiąc do godziny ZERO, dzisiaj w dzień udało mi się przespać 2h, więc uważam to za sukces!:-)
Gosia - nie lubię Cię bez kitu, masz za dużo energii, to aż nienaturalne. Ty jesteś w ciąży czy tylko udajesz?
Domi - współczuję, że też przechodzić przez tą bezsenność. W nocy jak na telefonie zobaczyłam Twojego posta w środku nocy, zrobiło mi się ciepło na sercu, że nie tylko ja nie śpię i mogę się z kimś łączyć w bólu..
Gosia - nie lubię Cię bez kitu, masz za dużo energii, to aż nienaturalne. Ty jesteś w ciąży czy tylko udajesz?
Domi - współczuję, że też przechodzić przez tą bezsenność. W nocy jak na telefonie zobaczyłam Twojego posta w środku nocy, zrobiło mi się ciepło na sercu, że nie tylko ja nie śpię i mogę się z kimś łączyć w bólu..
zozzolka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Sierpień 2012
- Postów
- 4 080
Piszecie o abstynencji... ja tsm nieraz ledwo luteine zaapkikuje tak ciasno, ja nie mam ochoty, tylko kudlate sny, m to juz całkiem mnie nie tyknie , pewno po porodzie dopiero, na szczescie po cc az tyle czekać nie trzeba .
Dziewczyny po ivf wy macie czekać az sam porod sie zacznie? Czy macie planowane wczesniej wywołanie?
Dziewczyny po ivf wy macie czekać az sam porod sie zacznie? Czy macie planowane wczesniej wywołanie?
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: