reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

No wlasnie @dzag82 cos milczy za dlugo... gdzie ona sie podziewa?
Tak samo jak gdzie jest Piotrusiowa, Kreatorka, AlfaBeta, Melisska i reszta dziewczyn???!
 
reklama
@zozzolka no wlasnie tak myslalam, bo od jakiegos czasu łączyłam wątki i gdzies po glowie mi chodzila taka myśl. Wybacz że poruszylam ten temat... a nie bylam tu od poczatku i nie widzialam wczesnych postów.
Nie martw sie, teraz wszystko bedzie dobrze. Urodzisz zdrowego i silnego dzidziusia i na pewno bedzie pieknie oddychal :*
 
Zozzolka sil mam duzo tylko chceci brak czasem:) Nie martw sie maly urodzi sie zdrowy i silny pamietaj wiara czyni cuda:) a malutka da sobie rade:)
Ja po poludniu lezalam i odpoczywalam reraz tez leniu****e zaraz Maje spac polozyc i sama do spania sie ogarnac:)
Faktycznie Dzsg sie nie odzywa avto do niej nie podobne miejmy nadzieje ze jutro sie odezwie:)
 
Zozzolka strasznie mi przykro :( ją czarna masa tego zupełnie nie wylapalam.

Z maluszkiem na pewno będzie dobrze. Nie zamartwiaj się na zapas.
 
Justa pisze:
Szkrabek" pisze:
dzag - wszystko ok? jakoś milczysz kobieto a to nie w Twoim stylu
O żyję :tak:. I nie wylądowałam jeszcze na porodówce :rofl2:. Ale miałam czas tylko na nadrabianie a nie na pisanie. Wczoraj od rana pół dnia w poradni diabetologicznej, potem szybko do domu żeby coś zjeść bo już padałam z głodu i po pół godzinie leciałam na duże zakupy spożywcze, potem od razu do przedszkola po Tymka i jeszcze raz zakupy razem z Tymkiem w dwóch sklepach i tak do domu wróciłam po 17:00 :dry:. Padnięta i wygłodniała. A jeszcze dom i dziecko ogarnąć trzeba przecież. Dzisiaj z kolei rano odgruzowywałam kuchnię, trochę sprzątałam, prania puściłam, mąż na grzyby pojechał bladym świtem , potem pół dnia przesiedzieliśmy u teściowej i w końcu mam czas na komputer :-).
Mnie nic ostatnio w nocy nie przeszkadza. Wrócił stary dobry sen :tak:. Tymek któryś raz z rzędu nad ranem do nas przybiega, wciska się oczywiście na moją poduszkę i pod moją kołdrę i tak śpię na baczność na skraju łóżka, na desce praktycznie, i nic mi to nie przeszkadza. A mąż, który ma w posiadaniu jakiś metr szerokości łóżka, codziennie narzeka, że się nie wyspał :eek:.
Szkrabek pisze:
dziewczyny czy Wam też tak czasem maluch drga w brzuchu? Jakby w jakieś wibracje wpadał?
O zdarza się. Trochę mnie to straszyło teraz, bo nie pamiętam tego z poprzedniej ciąży. Ale jak sobie przypomniałam, że Tymek tak robił już poza brzuchem jak się urodził, albo choćby w Moich 600 Gramach Szczęścia wcześniaki tak drgały: tak rączki lub nóżki latały, jakby się wystraszyły, to stwierdziłam, że to chyba jednak nic nienormalnego :-p.
Tak o tych chrzcinach pisałyście i jak przed południem czytałam, to miałam od siebie dorzucić trzy grosze, ale chyba dobrze, że nie miałam czasu odpisać, bo bym może niepotrzebnie kogoś wkurzyła moim gadaniem ;-). Więc nie wyrażę mojej opinii, ale podam fakty. Tak ogólnie: nie należy generalizować. My za chrzciny zapłaciliśmy 50zł, nie w naszej parafii, tylko w parafii teściów, ksiądz jeszcze na tyle był miły, że zrobił nam ceremonię po mszy, a nie z całym stadem ludzi gapiących się (na takim chrzcie mi zależało). Ze ślubem też mieliśmy chyba dużo szczęścia trafić na normalnych księży i braci. W mojej rodzinnej parafii ksiądz mnie prawie okrzyczał jak chciałam zapłacić za zapowiedzi :-p, w parafii na terenie której wtedy mieszkaliśmy ksiądz był mniej ciekawy - ale to taka peryferyjna parafia, więc na kasę ksiądz łasy. Mąż chciał dać 50zł, to ksiądz się uśmiechnął, coś komentować zaczął, i stówy zarządzał. Daliśmy. Niech się wypcha. Z kolei w parafii męża ksiądz powiedział, że co łaska. Jak damy 10zł to będzie 10 i już. Daliśmy 20 :rofl2:, nawet nie patrzył, kazał do skarbonki wrzucić. Za ślub w sanktuarium na Wiktorówkach w Tatrach od siebie daliśmy 300 czy 400zł z tego co pamiętam a gości poprosiliśmy, żeby zamiast targać w Tatry kwiaty, żeby wrzucili do skarbonki jakieś pieniądze i całą jej zawartość przekazaliśmy braciszkom. Nawet nie zerkaliśmy ile się uzbierało. To tylko tak piszę, żeby udowodnić, że ksiądz co chce 4 tysiące za sakrament to jakiś świr i chyba jednak wyjątek. Mam wrażenie, że im mniejsza miejscowość, im mniejsza parafia, tym bardziej księża świrują. No ale cóż, z czegoś muszą utrzymać siebie i swój kościół parafialny...
Kurczę, bratowa męża ma potwierdzona, że urodzi dziewczynkę. Normalnie wkurza mnie to. Zawsze wszyscy się śmiali, że nad rodziną męża jakaś klątwa wisi, bo się same chłopaki rodziły. Każdy z braci miał syna, jeden nawet dwóch. Żadnej dziewczynki. A tu nagle we trzy - ja, siostra męża i bratowa - zaszłyśmy w ciążę, trochę wcześniej druga bratowa i co? I tylko ja mam teraz chłopaka w brzuchu, a one wszystkie dziewczynki. Ehhh...
Muszę do szpitala zadzwonić i umówić się na kwalifikację do cc. Jakoś dziwnie odwlekam ten dzień :-p. Mam wrażenie, że to jeszcze tyyyyle czasu. I jakoś mi w ogóle nie spieszno do tego terminu. Tyle rzeczy do ogarnięcia jeszcze. I nie potrafię ogarnąć organizacji tego czasu w ogóle. Głupi świąteczny termin... Teściowa może nie móc zająć się Tymusiem, bo siostra Jarka ma termin w okolicach 20 grudnia i pewnie nią się będzie chciała zająć, odwiedzić. Moja mama z kolei na Śląsku, jak co roku wigilię przygotowuje bo bracia dwaj są, pewnie nie da rady jej ściągnąć przed świętami do opieki nad Tymkiem. Aż mi głupio prosić, bo jak poproszę to głupio jej będzie odmówić, choć jej to nie będzie na rękę. No masakra. Usrany termin. A miał być majowy...:rolleyes2:
 
Ostatnia edycja:
Jatylko na chwile. Doczytałam i tak jakoś smutno.
Dotarło do mnie właśnie ze starał będzie mnie mógł w szpitalu odwiedzać bo się zestarzal :happy:
Dziś konczylismy prace na konkurs "moja szkoła" praca może jakaś super nie wyszła ale młody miał swój pomysł i sam wykonał. Wymyślił sobie że szkoła jest żółta to ja z liści wyklei zarys z gałązek a tło farbami. No nie mogłam mu odmówić zrobienia nawet jak na ostatnią chwilę powiedział co wymyślił.
Domi daj spokój z tymi lampami. Jesteś niecały miesiąc po przeprowadzce masz prawo mieć nie zrobione coś w domu. Ja się wprowadziłam ponad rok temu i nawet nie mam kupionych lamp-wiszą same żarówki. Ba schody do domu po roku dopiero zrobiliśmy. Nadal nie mam wszystkich mebli w tym szaf i półek (najlepiej wyglądają pokoje dzieci a jedyny w pełni urządzony to pokój starszaku. Lovzywiscie bez żyrandoli hehe)
 
U mnie tez prawie 2lata nie bylo zyrandolq na schodach dopiero orzy tym remoncie sie dorobila :) wiec luzik:)
Ja Maje polozylam spac ogarnelam kuchnie zeby jutro miec z glowy w tym mycie kuchenki i polozylam sie i ogladalam Rinke za kratkami:) a teraz to juz w lozku leze wzielam Maje do siebie bo ma kaszel straszny i sie budzi wiec wile miec kolo siebie nis wstawac w nocy co chwile ale nasmarowalam ja oklepalam i zobaczymy jak bedzie mam nadzieje ze rano lepiej bedzie ale najwazniejsze ze nie ma goraczki....
Mala uzadza dyskoteke w brzuchu a ja do spania chce:)) A co do tych wibracji brzucha to tez rak czasem mam ale to jak odpoczywam najczssciej:) Milej i. Przespanej nocki mamuski :))
 
A u mniej jest po 3:30 ( 3 godziny roznicy..) obudzilam sie o 3 i spac nie moge. Mala wariuje w brzuchu, ja mysle z jednje strony o niespakowanych torbach i o tym, ze zaraz mnie ten porod po 9 miesiacach zaskoczy, jak zima drogowcow, a z drugiej strony mam jeden problem w pracy i glwoie sie jak go rozwiazac.

moje 3 letnei dziecko nagle odmawia kapieli. Boi sie wody jak diabel swiecownej wody i nie wiem juz po 3 dniach bez kapieli ( z myciem buzi, raczek i pupy na szczescie, ale nie wlosow, posklejanych) walczyc z nia, czy dac jej takiej umorusanej chodzic do przedszkola.
 
reklama
@dzag82 no to swietnie ze wszystko ok :) troche sie nalatalas nie powiem :p kurcze ale widzisz, zawsze tak jest ze jak sie czegos baaardzo chce to jest na odwrót :D nie chcialas grudniowego dziecka to masz grudniowego chlopca w dodatku :) taki tam psikus od losu hihi. A jesli chodzi o opieke nad Tymkiem to na pewno ktos sie znajdzie do pomocy, no stres.

@auliya ale faaajny pomysl mial twoj synio z ta szkola. Ja bym nawet teraz na to nie wpadla. A co do lamp... haha ale serio nawet te wiszace żarówki bym chciala w pokojach, bo mam je tylko w lazience, korytarzu i kuchni a reszta to na lampki nocne :D wiec wieczorami za jasno w pokojach to ja nie mam .
@Gosia25 duzo zdrowka dla Mai :* a jak napisalyscie wczoraj o tych wibracjach w brzuchu to zaczelam sie temu przygladac i mialam to wieczorem gdy chcialam zasnac. Ale sie usmialam sama do siebie serio :D
@Dreddka o kurcze. Nie wiem co poradzic w takiej sytuacji. Moze doswiadczone mamy zaraz cos pomoga. Ja w kazdym razie pewnie bym jakos przekonywala na spokojnie do kapieli bo nienawidze brudnych włosów :)

Wiecie co? Wstawalam w nocy standardowo co godzine. G wstal o 4 ja jakies 5min po nim chcialam wstac. Boże drogi jak mnie zabolalo na dole! Nie wiem ścięgno jakies, wiazadlo czy co ale az sie szybciej zsunelam na kant lozka bo balam sie że zaraz wody poleca. No taki bol pieczacy ze szok :( a wcale jakos szybko nie wstawalam. Ah i raz jak wstawalam na siku to zakrecilo mi sie w glowie, dziwne bo 1 raz mi sie to zdarzylo... ja teraz jem sniadanie i popijam mięta. Wczoraj G zrobil salatke makaronowa ktora wymyslilam to mamy znowu na 2 dni, on do pracy a ja na sniadanko w domu.
 
Do góry