.szkrabek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Luty 2015
- Postów
- 2 844
Melisska - witamy z powrotem!!! :-)
U mnie syn zawsze był "innym dzieckiem" że tak to ujmę. Nigdy na mycie głowy się nie skarżył, jak leciało po buzi to tym lepiej. Lekarstwa nawet najobrzydliwsze pił, łykał bez marudzenia, tylko zawsze musiało być coś do popicia. Jak widział sąsiadkę która wypluła lekarstwo (taką fontannę zrobiła) a wcześniej było 20 minut histerii że musi, to takie oczy wybałuszył, że az śmiać mi sie chciało
Pobieranie krwi? Bez problemu, od malutkiego patrzył tylko na rękę a pielęgniarki oczy wytrzeszczały. Jak dzieci z płaczem wychodziły z gabinetu to zawsze zdziwiony pytał co się stało :-) Najgorsze jak przed nim w zamkniętym gabinecie zabiegowym był jakiś mały histeryk... to patrzył na mnie takimi przerażonymi oczami, bo wyglądało na to, ze język na żywca wyrywają ;-) Musiałam mu wtedy tłumaczyć, że ten chłopiec/ dziewczynka bardzo się boi i dlatego tak płacze, a mój syn przecież wie co go spotka - zawsze, zawsze mu tlumaczyłam dokładnie co mu ktoś zorbi w gabinecie kekarskim czy zabiegowym. Pokazywałam na jego rączce "jak boli" ukłucie - tzn. po porostu kłułam go lekko paznokciem w miejscu pobrania - by mi nie panikował jak podejdzie pielęgniarka. Mówiłam, że będzie igła etc. Nie wiem czy to pomogło, czy taki egzemplarz mi się trafił :-) Zobaczymy jak z drugim będzie.
Ale obcinanie paznokci czy włosów to już jest kara, mycie zębów zawsze z jękiem ("bo to strata czasu" ). Także zgadzam sie z Melisską - zawsze coś będzie Mam nadzieję, że wyrośnie
Gosia - Ty o tych bułeczkach od kilku dni mówisz i smaka robisz - a przepisu w kąciku kulinarnym nic o tym jeszcze nie ma ;-)
Czy kupujesz takie bułki do pieczenia? Czy sama od podstaw robisz?
U mnie syn zawsze był "innym dzieckiem" że tak to ujmę. Nigdy na mycie głowy się nie skarżył, jak leciało po buzi to tym lepiej. Lekarstwa nawet najobrzydliwsze pił, łykał bez marudzenia, tylko zawsze musiało być coś do popicia. Jak widział sąsiadkę która wypluła lekarstwo (taką fontannę zrobiła) a wcześniej było 20 minut histerii że musi, to takie oczy wybałuszył, że az śmiać mi sie chciało
Pobieranie krwi? Bez problemu, od malutkiego patrzył tylko na rękę a pielęgniarki oczy wytrzeszczały. Jak dzieci z płaczem wychodziły z gabinetu to zawsze zdziwiony pytał co się stało :-) Najgorsze jak przed nim w zamkniętym gabinecie zabiegowym był jakiś mały histeryk... to patrzył na mnie takimi przerażonymi oczami, bo wyglądało na to, ze język na żywca wyrywają ;-) Musiałam mu wtedy tłumaczyć, że ten chłopiec/ dziewczynka bardzo się boi i dlatego tak płacze, a mój syn przecież wie co go spotka - zawsze, zawsze mu tlumaczyłam dokładnie co mu ktoś zorbi w gabinecie kekarskim czy zabiegowym. Pokazywałam na jego rączce "jak boli" ukłucie - tzn. po porostu kłułam go lekko paznokciem w miejscu pobrania - by mi nie panikował jak podejdzie pielęgniarka. Mówiłam, że będzie igła etc. Nie wiem czy to pomogło, czy taki egzemplarz mi się trafił :-) Zobaczymy jak z drugim będzie.
Ale obcinanie paznokci czy włosów to już jest kara, mycie zębów zawsze z jękiem ("bo to strata czasu" ). Także zgadzam sie z Melisską - zawsze coś będzie Mam nadzieję, że wyrośnie
Gosia - Ty o tych bułeczkach od kilku dni mówisz i smaka robisz - a przepisu w kąciku kulinarnym nic o tym jeszcze nie ma ;-)
Czy kupujesz takie bułki do pieczenia? Czy sama od podstaw robisz?