@kreatorka hm, no może i wczesniej urodzisz, w sensie w listopadzie...ciekawe. Bo ja to sie w sumie zastanawiałam, nie wiem czy opisywałam wam ten mój przypadek.
A mianowicie zanim zaszłam w ciąże widywałam się z G raz na 3 miesiace, bo on w pracy w DE a ja w PL. No i przyjechał w odwiedziny na poczatku ostatniego tygodnia lutego. Wtedy już jak sie kochaliśmy to na całego. Czyli, bez zabezpieczeń itp. Później 2 marca dostałam okres i po okresie dalej kochaliśmy się i też na całego. No i był w sumie cały marzec w PL. Nastepnej miesiaczki już nie było wiec zrobiłam testy i byly pozytywne. No to poszłam do ginekologa, wiadomo, beta hcg i te sprawy. No i podałam na wizycie, że ostatnią miesiaczke mialam 2 marca. I z tego wyliczyli, że termin na 7 grudnia wg OM. No a z USG babka teraz mówiła, że jest jak na swój tydzień za duży o jakieś 2-3 tygodnie. Hm, mozliwe jest, żebym zaszła w ciąże jeszcze w końcówce lutego, a później miała okres???
No ale ginka powiedziała tu w DE, że może po prostu tak szybko rośnie teraz, a później zwolni, bądź przesunie sie ten termin na szybciej. A może po prostu będzie duży jak sie urodzi? Mój G ważyl 4200gram i własnie jego mama męczyła sie z nim naturalnie 24h.
@zozzolka eh, no to nie wiem o co chodzi. Ja mam w głowie zakodowane, że jak coś boli co kilka minut to do szpitala, hehe. Tak na wszelki wypadek, gdybym nie zauwazyla, że już rodzę. No ale czekamy i ciekawe co gin Ci powie na ten temat.
@Gosia25 , @Betix31 no to w sumie chyba zaczne spacarować, chociaż taaaaaaak miiiiiiii sięęęęę nieeeeee chce... :-( Dziś z rana własnie wypiłam pół kubka ciepłego mleka (bo wczoraj pizza z sosem czosknowym, to trzeba było zabić ten "zapach") i do drugiej połowy dosypałam juz kakao, bo mnie ochota naszła. No i bylam z godzine temu odwiedzić łazienke, aż mi lepiej
@traktorzystka no ja do tych aktywnych przed ciążą się nie zaliczam. Chyba, że można imprezy weekendowe i latanie po sklepach podciągnąć pod aktywność, hehe