reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
Zozzolka pisze:
Dzag myslalm ze wcześniej urodzilas ja drugą córkę w 37,1tc i na szczescie nie był potrzebny inkubator, zaraz mi ja dali jak na oddział wróciłam.
Na szczęście nie wcześniej :tak:. I na szczęście dwa miesiące wcześniej jak leżałam na patologii ciąży dostaliśmy sterydy na płucka Tymka. Bo jak on w 36. tygodniu miał problemy z oddychaniem po nich, to pewnie bez nich dłużej by leżał na oddziale. A w inkubatorze nie leżał. Z resztą... 3 kilo... czy on by się tam zmieścił, gdyby była taka potrzeba? :rofl2: Jak to mówili lekarze - biorąc pod uwagę wagę to taki donoszony wcześniak :-D. Tylko na tym zwykłym łóżeczku leżał, na początku pod cpapem. No i dodatkowo ogólnie go obserwowali, jako dziecko matki z ureaplasmą :-p.
Szkrabek, no to mieliście wymarzony ślub :tak:. Dla jednych kameralny ślub w Tatrach z obiadem i kolacją dla rodziny (ja :-D), dla innych kameralny ślub w cudownym pałacyku z małym przyjęciem. Właśnie to jest to - w tym dniu zrobić przyjemność SOBIE. I automatem wtedy najbliższa rodzina jest szczęśliwa i ślub jest niezapomniany :tak:. My jeszcze dodatkowo co roku robimy sobie przedłużony weekend i w rocznicę jedziemy do Zakopanego i jeśli tylko mamy taką możliwość odwiedzamy sanktuarium na Wiktorówkach - nasze miejsce ślubu.
Co do Bio-Oil to cały czas jestem jedną nogą w aptece po niego :-p. Nie mogę podjąć decyzji - przyda się to cudo, czy nie. W pierwszej ciąży ominęły mnie problemy z rozstępami, więc niby mogę ryzykować, szczególnie że nie cierpię się zmarować. Ale z drugiej strony to, że w pierwszej nie ich nie było nie znaczy, że w drugiej się nie wysypią :baffled: A to by już było szkoda. No nie wiem :-p.
Piotrusiowa, a cóż to za cudo, w którym się termoobiegu wyłączyć nie da :baffled:. To łączę się w bólu, bo ja nie lubię termoobiegu. Strasznie wysusza. Nie chcę się nawet uczyć :-p.
Szkrabek, mnie to wrzesień tak przeleciał, że nawet nie wiem kiedy :eek:. Ledwo sierpniowe wakacje miałam, a tu już październik. Może przez pracę i tyle rzeczy na raz do załatwienia...
Szkrabek pisze:
Ja już po usg - wszystko dobrze, maluch się ładnie pokazal. Ma już 1500g - więc połowa za nami
Betix31 pisze:
Dzis bylam na usg spr wage, 1467 lek mowi ze na ten tydz ciazy jest ok
No i dobrze :tak:. Co raz bezpieczniejsze te nasze Szkraby :-). Tak w razie W.
Quchasia, no to Twój mąż podobnie jak mój chyba. Ciąża to dla niego fakt, a nie mistyczne wydarzenie i przeżycie :-).
Aenye, gratuluję domu :tak:. A to ten, co świrnięci właściciele są? Czy coś innego idealnego znaleźliście? Aaaale Wam super :rolleyes2:. Duży? Z ogródeczkiem? Jakiś nowoczesny czy bardziej tradycyjny?

Ja wczoraj niespodziewanie miałam gości i do miliona obowiązków domowych na dzień wczorajszy doszło jeszcze kilka z tego powodu. Ostatecznie zostałam z trójką dzieci i psem, bo mąż z moim bratem na mecz pojechali. Jak rano wlazłam do kuchni o 8:00 tak wyszłam z niej po 16:00 z przerwą na śniadanie, odkurzanie i szybkie zakupy. Ale przynajmniej już dzisiaj mam obiad z głowy i deser też :-p. Ale przyznam, że to było za dużo. Wszystko mnie bolało od kręgosłupa :-(. To ja wolę do pracy chodzić - gdyby tak miały moje dni na zwolnieniu wyglądać - w pracy się tyle nie napracuję :-D. Teraz czeka na mnie sterta garów do umycia po wczoraj. Mieszkanie po psie już udało mi się odsierścić...:dry:
 
Ostatnia edycja:
@Betix31 to swietnie, że wszystko ok z maluchem! :)
@Śliwka91 a no to moj tez czasem mnie wybudza w innych celach, hihi...faceci :)
@zozzolka duzo zdrowka dla coreczki!!!
@..aenye no ja nigdy nie chcialam slubu z racji dziecka, jakos chce zeby i oswiadczyny i slub byly przemyslane, nieprzymuszone zadna sytuacja (oczywiscie nie twierdze, ze u was tak bylo). Ciesze sie, ze w sprawie domu cos sie ruszylo ;) trzymam kciuki, zeby wszystko juz szlo pomyslnie! No i gratuluje chlopcow, sami faceci w domu, cieszysz sie, hehe?? :)
@dzag82 Ty i ta Twoja praca, haha. No nie moge!! :)

Ja dzis planuje nic nie robic. Jestem totalnie niewyspana. W nocy budzilam sie chyba co godzine. Bolal mnie brzuch, biodra, nogi i kregoslup- Masakra!!! Oczy mi sie kleją na spanie... Chyba zrobie sobie mala drzemke. Moj Misiek pojechal do pracy na 11, a do 22 daleko jeszcze, chyba sie zanudze. Ale mozliwe, ze jutro i we wtorek bedzie mial wolne, to chcialabym pojechac nad jakas wode i zrobic amatorska sesje zdjeciowa z nim i z brzuszkiem. Pisze amatorska, bo zdjecia mialaby nam zrobic jego siostra zwyklym aparatem, ale zawsze to jakas pamiatka :)

A wy dziewczyny robicie jakies sesje w ciazy jak rosniecie, badz ze swoimi partnerami na pamiatke??? Milej niedzieli! :)
 
Domi, ja robię zdjęcie "pod ścianą" :-D. Co prawda mieliśmy kilkutygodniową przerwę, bo zapominaliśmy albo "byłam niezrobiona" :rofl2:, ale ostatecznie zawsze to jakaś pamiątka będzie. Takie zwykłe, z profilu, z brzuchem wywalonym :-p. Ostatnie zdjęcie będzie z Bąblem na rękach w miejscu brzucha.
 
ja właśnie też zdjecia pod ścianą, zeby sobie kolaż zrobić;) myślałam nad sesją w ciąży, ale jakoś jednak się chyba nie zdecyduję.. za to na pewno zrobimy noworodkową:D

Quchasia, no to Twój mąż podobnie jak mój chyba. Ciąża to dla niego fakt, a nie mistyczne wydarzenie i przeżycie :-).

pięknie to ujęłaś;)
 
Hej Laski!!

Ja dzisiaj w locie ;-)... trzeba dupsko ruszyc , piekna pogoda :-). Cos tak czuje ze to ostanie podrygi ciepla . Wczoraj wpadli znajomi z 6 miesieczna cora .....Szczerze zapomnialam jak to jest takiego malucha miec w domu...ze trzeba butle z mlekiem miec w pogotowiu ...ze maluchy czasami marudza :-D Powoli do mnie dociera jakie mam lightowe zycie teraz i co mnie czeka niebawem :szok:.

Aenye
Cudne wiesci :-)az Ci zazdroszcze bo tez chetnie bym ta chalupe zamienila na wieksza bo przy tylu ludzikach w domu i 3 sypialniach jest ciezko :-( Co do mojej przeszosci w tworzeniu :-D to stare dzieje , to jest ciezki kawalek chleba....jeszcze pracujac dla korpo :crazy:. Teraz bardziej mysle o prowadzeniu hostelu :sorry:Bardzo to lubie i jest z tego jakis konkretny grosz .....ostanio mialam okazje przez 3 miesiace zarzadzac kolezanki biznesem .omi
Swietny Blog prowadzicie i ciuszki tez piekne :-) Widze ze jestescie nowi na rynku moze warto zaczac wspolprace z DaWanda: oryginalni projektanci, unikalne przedmioty, prezenty, torebki, artykuły dla dziecka i wiele więcej
....Przy okazji info dla Dzag pod ta stronka znajdziesz tez fajne zabawki sensoryczne :tak:

Domi taka sesja zdjeciowa to super pamiatka :tak:tez o niej myslalam...ale w zadnej z poprzednich ciaz nie robilami teraz bylo by mi glupio :-(przed chlopcami. Dlatego poczekam jak sie wykluje i wtedy zrobimy sobie full prosfesional w studiu i w plenerze wszyscy :tak:
 
Ostatnia edycja:
hey mamuśki aeyne gratuluje wymarzonego domu:-)
A ja się pochwale przyszlo mi dziś rano lozeczko i reszta juuppiii:-D maz już poskrecal ja ubrałam żeby chociaż fotki porobić wiec wrzuce na zakupowy:-) Zaraz biore się za rybke na obiad a później trochę prasowania mam. A w tym tyg zamierzam się na zakupy wybrać żeby pokupować już trochę tego co mi brakuje:happy: Tak ze milej niedzieli dziewczyny:happy:


 
Domi_Polka - ja podobnie jak dzag robię zdjęcia pod ścianą - co 2-4 tygodnie cykam fotkę z brzuszyskiem :-) Już teraz jest super efekt jak je oglądam i nie mogę uwierzyć, że taki mały brzuch miałam w pierwszych tygodniach (gdzie nic nie było jeszcze widać :-p). Pamiątka będzie - w pierwszej ciąży tego nie robiłam...


Mój mąż ma podobnie jak mąż dzag i quchasi - ciąża jest to jest, trzeba trochę uważać, żona przewrażliwiona czasem, ale ogólnie życie się toczy swoim torem i już. No i gabaryty już nie te więc można się trochę pośmiać z ciężarnej :rolleyes2:. Powiedział mi, że to jedyny czas jak bezkarnie może żartować z mojej masy :-D

dzag - ja też miałam takie postanowienie, że w rocznicę będziemy wracać, ale jeszcze ani razu się nie udało :sorry: Po prostu to zaniedbaliśmy :confused2:Chciałabym właśnie wypracować taką tradycję naszą własną - co roku światować to wydarzenie w jakiś fajny sposób, ale co roku coś wypada i jest nie w czasie i nie na rękę... ale to wszystko wymówki - wiem. Teraz pewnie też będzie cięzko, bo maluch będzie miał pół roku, więc nie zostawię go na noc samego gdzieś u babci... przynajmniej tak mi się wydaje... a może właśnie zapragnę się wyrwać z barłogu domowego i pojechac na romantyczny weekend :-) Ciekawa wizja :rofl2:

Co do Bio-Oil - to cięzko mi powiedzieć czy działa :-D zobaczymy w styczniu, po wszystkim, ale czytałam o nim trochę i opinie ma bardzo dobre + dermatolog mi poleciła, więc trzymam się go. Choć ja też nie lubię się smarować, to jeszcze dodatkowo jest po prostu oliwa, więc zawsze ręce tłuste, ale wycieram je w piersi i boczki - tak na wszelki ;-)

Z tymi obowiązkami domowymi to wiem o czym mówisz - czasem się zastanawiam czemu taka zmęcozna jestem, ale w biurze zdecydowanie mniej się nabiegam, naschylam itp niż w domu - a to zakupy, a to gary, a to pranie, a to sprzątanie - tu podłoga, łazienka, salon, sypialnie itd. - i za chwilę się kółko zatacza i wszystko od nowa. I niby to samo się robi jak się pracuje, ale jakoś mam wrażenie lżej mimo wszystko było. :eek:
 
Ogląda któraś zaćmienie księżyca? :-) Ja się obudziłam na standardowa wizytę w WC, zerknąć chciałam, ale z bloku nic nie zobaczę :-( A mąż się zebrał i pojechał na kopiec oglądać, a ja oczywiście z dzieckiem zostaje. Co za życie. Słyszę, jak sąsiedzi tez co chwilę wchodzą i wychodzą ;-) OOnline zerknęłam, to faktycznie - musi robić wrażenie na żywo!! Za to cudownie gwiazdy widać :-) Niebo bezchmurne, a gwiazdy tak widoczne, jak nigdy.
Szkrabek, my na te październikowe weekendy razem z Tymkiem jeździmy :-). Ten nasz pierwszy wspólny wyjazd w Tatry, nad Morskie Oko, kiedy Tymek miał ok 2,5 miesiąca, to była pierwsza rocznica ślubu. Wtedy trochę wcześniej swietowalismy, żeby jeszcze z.takim Malutkiem na ładna pogodę się załapać ;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Chciałabym właśnie wypracować taką tradycję naszą własną - co roku światować to wydarzenie w jakiś fajny sposób, ale co roku coś wypada i jest nie w czasie i nie na rękę... ale to wszystko wymówki - wiem. Teraz pewnie też będzie cięzko, bo maluch będzie miał pół roku, więc nie zostawię go na noc samego gdzieś u babci... przynajmniej tak mi się wydaje... a może właśnie zapragnę się wyrwać z barłogu domowego i pojechac na romantyczny weekend :-) Ciekawa wizja :rofl2:

my mamy taką małą tradycję, ze zawsze w rocznicę czytamy sobie kartki z życzeniami, które wtedy dostaliśmy. Tak fajnie czasami sobie przypomnieć te życzenia o cierpliwości i wiecznej miłości;p i film z przysięgą oglądamy, ale to już jak nam się przypomni- w tym roku zapomniałam;p

Ogląda któraś zaćmienie księżyca? :-) Ja się obudziłam na standardowa wizytę w WC, zerknąć chciałam, ale z bloku nic nie zobaczę :-( A mąż się zebrał i pojechał na kopiec oglądać, a ja oczywiście z dzieckiem zostaje. Co za życie. Słyszę, jak sąsiedzi tez co chwilę wchodzą i wychodzą ;-) OOnline zerknęłam, to faktycznie - musi robić wrażenie na żywo!! Za to cudownie gwiazdy widać :-) Niebo bezchmurne, a gwiazdy tak widoczne, jak nigdy.

nastawiłam sobie budzik na 3 i chyba za wcześnie było... księżyc w pełni i tyle:( nie chciało mi się samej siedzieć i czekać aż coś będzie widac i poszłam spać..
 
Do góry