Porannakawa w necie tez piszą, że w trakcie ciąży się tego nie leczy, bo i tak wraca. Matce nic nie grozi, a jedynie dziecko przy porodzie może się zarazić. Stąd anytbiotyk najpozniej ok 4h przed porodem. Mnie najbardziej nurtuje skąd to się przypaletalo...
Zozzolka dziewczyny dobrze mówią o żłobku / przedszkolu / klubiku. Ja widzę po swoim małym diabelcu, że wśród dzieci czuje się jak w raju;-) z tym ze ona zahartowana w bojach, jak ja rodziłam, nie było jeszcze rocznego macierzyńskiego i od czasu jak ma 10 miesięcy chodziła do klubu malucha, a od listopada 2014 do przedszkola. Ale chociażby dziś jak ja odbierałam to mówiła do koleżanek "dobra słuchaj, jutro wrócę to się dalej pobawimy w konia, zgadzasz się? Mamusiu, juto wroce, nie?" jestem w ciąży i na zwolnieniu, ale nie miałabym serca zabierac jej z przedszkola w którym się tak dobrze czuje i rozwija;-) zawoze ja na 8:30 a odbieram o 14:30 po podwieczorku.
Kurde...jak tak was czytam, to sobie myślę czy tylko ja nie mam absolutnie w ogóle zapędów na zakupy dla szanownego synalka? jedyne co kupiliśmy to fotelik 0-13 kg od znajomych bo Maxi Cosi sprzedawali i nie chcieliśmy aby nas ktoś ubiegł. No i od nich dostaliśmy troszkę ciuszków, wiec coś niebieskiego się w domu pojawilo;-) ale żeby coś kupić... Lence teraz kupowałam w H&M na promocjach, bo ze wszystkiego wyrosła. Podeszłam do maluskich ciuszków i jak szybko podeszłam, tak szybko odeszłam. Wózek? Pisałam wam kiedyś o tym Camarelo bo lekki. Ale też jakoś zapędu brak aby jechać i kupic łóżeczko,materac,pościel, czy krzesełko do karmienia to po Lence mamy. A na zakupy...chęci brak...;-)
Zozzolka dziewczyny dobrze mówią o żłobku / przedszkolu / klubiku. Ja widzę po swoim małym diabelcu, że wśród dzieci czuje się jak w raju;-) z tym ze ona zahartowana w bojach, jak ja rodziłam, nie było jeszcze rocznego macierzyńskiego i od czasu jak ma 10 miesięcy chodziła do klubu malucha, a od listopada 2014 do przedszkola. Ale chociażby dziś jak ja odbierałam to mówiła do koleżanek "dobra słuchaj, jutro wrócę to się dalej pobawimy w konia, zgadzasz się? Mamusiu, juto wroce, nie?" jestem w ciąży i na zwolnieniu, ale nie miałabym serca zabierac jej z przedszkola w którym się tak dobrze czuje i rozwija;-) zawoze ja na 8:30 a odbieram o 14:30 po podwieczorku.
Kurde...jak tak was czytam, to sobie myślę czy tylko ja nie mam absolutnie w ogóle zapędów na zakupy dla szanownego synalka? jedyne co kupiliśmy to fotelik 0-13 kg od znajomych bo Maxi Cosi sprzedawali i nie chcieliśmy aby nas ktoś ubiegł. No i od nich dostaliśmy troszkę ciuszków, wiec coś niebieskiego się w domu pojawilo;-) ale żeby coś kupić... Lence teraz kupowałam w H&M na promocjach, bo ze wszystkiego wyrosła. Podeszłam do maluskich ciuszków i jak szybko podeszłam, tak szybko odeszłam. Wózek? Pisałam wam kiedyś o tym Camarelo bo lekki. Ale też jakoś zapędu brak aby jechać i kupic łóżeczko,materac,pościel, czy krzesełko do karmienia to po Lence mamy. A na zakupy...chęci brak...;-)