reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

reklama
ehhh cos ten grudzien pechowy Szkrabek ehhh trzymaj sie kochana , daj znac jak tam! :-( ... Tez sie dzisiaj za bardzo nie poudzielam tak sie fatalnie czuje, juz dzwonilam do poloznej qrna rano mam isc na krew , mocz itd czy sie jakies cholerstwo nie przypalentalo, caly czas mam twardnienia brzucha, do tego takie glupie uczucie napierania na "psioche " :oo: No ile mozna zrec ta nospe .

Gosia
pewnie ze chce przepis !!! Ja duzo nie pojem bo cukrzyca ale chlopaki wymiota wszystko.:tak: z serem nie probowalam.

Domipolka qrcze zee tak pod gorke wszystko, rozumiem twojego lubego ze mysli na przyslosc ze trzeba cos bedzie dla ddziecka kupic itd, Doskonale tez rozumiem Ciebie wolalabym nawet w nieumeblowanym mieszkaniu jechac na zupkach caly miesiac ale u siebie. :tak:
 
Witam i z góry przepraszam że tak dawno się nie odzywałam,ale jakoś tak wakacje przeleciały, ciągłe wyjazdy, powrót na dwa dni na pranie i z powrotem,a po ciągłe porządki no i początek roku szkolnego,nadrabianie w sklepach bo jak nie ma pańskiego oka to zawsze coś niedociągnięte...Teraz posprzątane i nawet szafę nową już poskręcał mój mąż,tak że mogę prać i prasować małe różowe ciuszki :)
Szkrabek trzymam kciuki żeby wszystko szybko ok było,
Domipolka współczuje tego mieszkania,może dasz radę przemówić do jego rozsądku,(wiem jak to mieszkać nie u siebie)nie zazdroszczę
Co do wagi to przestałam się przejmować,mam prawie 10 kilo na plusie i choć lekarz powiedziała że mogę ograniczyć kluski,makarony i bitą śmietanę,to jak przejrzałam zapisy wagi z poprzednich dwóch ciąż to miałam taką samą wagę w tych tygodniach a po porodzie i trochę spadłam do swojej normalnej bez wielkich wyrzeczeń.Swoją drogą to nie widać tych kilogramów bo mi tylko trochę tyłek urósł no i wielki brzuch hihi.
 
Szkrabek- trzymam kciuki, mam nadzieje, ze to nic poważnego.
Przepraszam, ze sie nie odzywam, ale podczytuje chwilami.
Z ciąża wszystko ok, ale nie mam na nic czasu- praca, a po pracy Marysia i padam.
Jeszcze nic nie kupiliśmy dla Zosi :( nadal zero wyprawki.
Zabierzemy sie za to w pazdziernku.
Choc w październiku czekają mnie jeszcze dwa wyjazdy służbowe ( i loty) wiec naprawdę nie wiem kiedy sie zabierzemy ech.
Strasznie szybko mi ta ciąża leci, aż dziś sie zdziwiłam widokiem samej siebie w lustrze i musiałam sprawdzić , który to już tydzien;)

Domipolka mie dziwie sie , ze sie zdenerwowałaś. Co na swoim to na swoim..
 
Szkrabek, jakieś wieści juz? Trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku.
Domi, ja rozumiem i Ciebie i jego. Musicie jakiś kompromis wypracować, przegadać na spokojnie. Ja bym też wołała nie odkładać takiego poważnego przedsięwzięcia na ostatni moment, bo tego czasu może po prostu zabraknąć. A jak Wam ktoś jeszcze dodatkowo ktoś sprzątnie to mieszkanie sprzed nosa?? Nieee, w listopadzie to ja już bym chciała mieć wszystko poukładane, łóżko, łóżeczko, kuchnie i szafy z zawartością na swoim miejscu. Pamiętam jak u nas było :-p Jarek dwóch braci do pomocy zaprzęgał nagle, bo Tymek miesiąc wcześniej na świat przyszedł :-) Nie byliśmy przygotowani. A to było jedynie przeprowadzenie się z mniejszego do większego pokoju w domu jego dziadków!! Narobili się nieziemsko wtedy, bo pełno rzeczy do przeniesienia, wielkie szafy, łóżeczko do poukładania, no i wszystko musiało być na juz.
Dreddka, czy Ty planujesz w ogóle odpoczynek od pracy przed porodem? :-D Matko, jeszcze tak późno loty... To już nawet ja się powoli zawijam na zzwolnienie. Jeszcze chwilka.
 
Ostatnia edycja:
@porannakawa daj znac po badaniach czy wszystko u Was oki. I w ogole to zawsze jesz nospe jak Ci sie brzuch stawia? Ja odkad w ciazy jestem to nie polknelam ani jednej nospy, pomimo iż też mialam bolesne twardnienia i do dzis je mam od czasu do czasu.
@Kika7878 ah zazdroszcze Ci, że mozesz juz sie zabrac za to pranie i prasowanie. Tez bym chciala, no ale to bez sensu wyprac, uprasowac i wsadzic znowu do wora. Musze czekac na to mieszkanie, a raczej na decyzje mojego, kiedy sie tam wprowadzimy.
@Dreddka kurcze nadal aktywna zawodowo i jeszcze planujesz w przyszlym miesiacu leciec samolotem?! Podziwiam Cie. Ja bym sie bała... No ale jak lekarz pozwala i dobrze sie czujesz to nic tylko korzystac :) Ja nigdy samolotem nie lecialam. Kiedys na pewno gdzies polece, ale chyba caly lot spedze w pokladowej lazience ze stresu haha.
@dzag82 Coś Ty, wez nie strasz. Bo ja w tym stresie faktycznie urodze predzej i wtedy to dopiero beda jaja. Nic nie bedzie gotowe, a moj prawie codziennie w pracy. Kto tu pozniej bedzie latał i wszystko nosil? A ja lezac na porodowce zamiast sie cieszyc z narodzin to martwilabym sie czy uda sie mojemu naszykowac mieszkanie na nasze wyjscie ze szpitala.
Ah dziewczyny mowie wam, z tym moim to same stresy. On chce wszystko zalatwiac samodzielnie, nad wszystkim chce myslec sam, ale jak sie pozniej okazuje to i tak ja mialam racje i trzeba bylo od poczatku robic po mojemu. Taki z niego samiec alfa, do tego jestem mlodsza od niego 6 lat i szczerze powiem Wam nie widze tej roznicy, bo faceci to czasem jak dzieci. Nie zebym bog wie ile wiedziala juz o tym swiecie, bo prawda jest taka, że mało jeszcze widzialam, w koncu małolata ze mnie, hehe. Ale potrafie racjonalnie myslec, a ten moj kochany chyba sie zagubił w tym calym bałaganie terazniejszym i widze po nim, ze strasznie sie boi odpowiedzialnosci za malenstwo, czy da rade nas utrzymac, mieszkanie itd. A Wy mialyscie opanowanych facetow przy pierwszym dziecku??? :)
 
Hej. Wróciłam do domu. Z maluchem wszystko ok. Szyjka 3,5cm. Brak krwi. Na kg twardnienie nie zarejestrowane,więc się uspokoilam. Za to mam infekcję grzybicza, której w ogóle nie czuję 0_0.
Lekarz powiedzial że moje dolegliwości mogą być spowodowane właśnie infekcją... Dostałam receptę i tyle.
Brzuch nadal twardnieje ale ją już jestem spokojna. A to najważniejsze.

Dzięki dziewczyny za wsparcie i dobre słowo :) a teraz spać. Padam. Do jutra! :)
 
Domipolka ja jak zaszłam w ciąże to miałam 22 lata, mieszkaliśmy na małym pokoju w mieszkaniu studenckim i nie było nas stać prawie na nic.Ja tylko płakałam a mój facet tylko rok starszy był dla mnie oparciem,na moją rodzinę nie mogliśmy liczyć natomiast jego rodzice zorganizowali nam skromny ślub,ciuszki łóżeczko itp. :) po pół roku od narodzin ,mąż załatwił mieszkanie ,wielka przeprowadzka na swoje dwa pokoje. Przy mnie nie panikował,teraz też jest dla mnie wsparciem bo ja byłam załamana na początku. Twój mężczyzna też się ogarnie,na pewno to jest dla niego bardzo ważne i chciałby jak najlepiej dla was, a my chyba jesteśmy bardziej do przodu z myślami i planami,co będzie jak?... a jak nie to co?mamy zawsze wiele wątpliwości i pytań,faceci trochę inaczej myślą.Będzie dobrze...A jak pisze dzag jej pomogli bracia, zawsze znajdzie się ktoś kto wam też pomoże w razie czego.Będzie OK.
 
reklama
@.szkrabek ciesze sie, ze to nic powaznego!!! Infekcje z recepta na pewno szybko wyleczysz, a przynajmniej tego Ci zycze ;)
@Kika7878 no to tez kolorowo nie mieliscie na poczatku. Dobrze, że rodzina meża wam tyle pomogla. A no my kobiety chyba mamy cos takiego, ze bardziej sie martwimy, wiecej wybiegamy w przyszlosc... Widze sama po sobie, hehe.

Teraz odpalamy film i kladziemy sie do lozka :) Dobrej nocki!!!
 
Do góry