marcysiaa83
Fanka BB :)
Kochane przyszłe Mamuśki bardzo proszę o radę Głównie te ze stolicy...
Niby do porodu jeszcze 3 miesące, ale mam dylemat co do miejsca porodu. Generalnei ja pochodzę z małego miasta i za żadne skarby nie chciałabym tu rodzić (tylko w nieprzewidzianej sytuacji, jeśli będę zmuszona). Do lekarza jeżdże do Lublina, ale on sam jest z Warszawy i tam też pracuje na Czerniakowskiej. i do Lubilna i do Warszawy mam 100km. Jakoś w 5-tym miesiacu powiedziałąm, ze nie chcę rodzić u siebie (nawet tu do lekarza nie chodzę i nie chodziłam, więc nikt mnie nie zna) i że chcemu rodzić w Warszawie. WTedy nas zbył bo było jeszcze za wcześnie na takie rozmowy. Wczoraj na wizycie poruszylismy znowu temat porodu, ale czuje, ze on mnie zbywa.... Co trzy tyg do niego jeździmy, bierze za wizytę 200zł (nie ma usg, wiec to dodatkowy koszt) i nie czuje sie pewnie. SPecjalnie wybrałam lekarza żeby czuć się bezpiecznie kiedy zacznę rodzić.... Że będe miała do kogo zadzwonic i ktos sie mna zajmie... A tu chyba tak nie będzie :/
Więc pytanie do Was. CZy można sobie wykupić położną w każdym dowolnym szpitalu? Jak pojadę powiedzmy w październiku do Wawy, to nie będzie problemu? No i moze kogoś polecacie w szpitalu na Czerniakowskiej (bo mam nadzieję tam rodzić)? Bardzo proszę o podpowiedź....
Ps dzis w nocy moja siostra urodziła córeczkę. Ona jeździłą do lekarza 20km od nas (ja ze względu że in vitro było w Lublinie, lekarza też tam wybrałam) i wiedziała, że w szpitalu bedzie miała dobrą opiekę, bo on tam pracuje. A czuje sie tak niepewnie. Az płakać mi sie chce, że zostane zostawiona sama sobie...
Przrepraszam, ze tak tylko o soibie. ALe jestem po wczorajszej wizycie i nie daje mi spokoju ten temat porodu :-(
Niby do porodu jeszcze 3 miesące, ale mam dylemat co do miejsca porodu. Generalnei ja pochodzę z małego miasta i za żadne skarby nie chciałabym tu rodzić (tylko w nieprzewidzianej sytuacji, jeśli będę zmuszona). Do lekarza jeżdże do Lublina, ale on sam jest z Warszawy i tam też pracuje na Czerniakowskiej. i do Lubilna i do Warszawy mam 100km. Jakoś w 5-tym miesiacu powiedziałąm, ze nie chcę rodzić u siebie (nawet tu do lekarza nie chodzę i nie chodziłam, więc nikt mnie nie zna) i że chcemu rodzić w Warszawie. WTedy nas zbył bo było jeszcze za wcześnie na takie rozmowy. Wczoraj na wizycie poruszylismy znowu temat porodu, ale czuje, ze on mnie zbywa.... Co trzy tyg do niego jeździmy, bierze za wizytę 200zł (nie ma usg, wiec to dodatkowy koszt) i nie czuje sie pewnie. SPecjalnie wybrałam lekarza żeby czuć się bezpiecznie kiedy zacznę rodzić.... Że będe miała do kogo zadzwonic i ktos sie mna zajmie... A tu chyba tak nie będzie :/
Więc pytanie do Was. CZy można sobie wykupić położną w każdym dowolnym szpitalu? Jak pojadę powiedzmy w październiku do Wawy, to nie będzie problemu? No i moze kogoś polecacie w szpitalu na Czerniakowskiej (bo mam nadzieję tam rodzić)? Bardzo proszę o podpowiedź....
Ps dzis w nocy moja siostra urodziła córeczkę. Ona jeździłą do lekarza 20km od nas (ja ze względu że in vitro było w Lublinie, lekarza też tam wybrałam) i wiedziała, że w szpitalu bedzie miała dobrą opiekę, bo on tam pracuje. A czuje sie tak niepewnie. Az płakać mi sie chce, że zostane zostawiona sama sobie...
Przrepraszam, ze tak tylko o soibie. ALe jestem po wczorajszej wizycie i nie daje mi spokoju ten temat porodu :-(