reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamy grudniowe 2015 :::.

dziewczyny, zastanawiałyście się co będzie ze Świętami Bożego Narodzenia? Dziś z mężem rozmawiałam, że jak maluch się urodzi to w zależności ile go ewentualnie przenoszę, będzie miał 2 lub 3 tygodnie. W ziemie noworodki podobno można wyprowadzać na pierwszy 10 minutowy spacer jeżeli temp nie spadła poniżej -5st i ma ok miesiąca (wyjście poprzedzone werandowaniem przez ok 5 dni)... no nie ma szans by się wyrobić :baffled: te święta chyba spędzimy sami w domu... i już mi się to nie podoba...
Co o tym myślicie?
 
reklama
Szkrabek my jesteśmy szczęśliwi ;-) ja mam termin na 19. Na pewno nie będę z małym jeździć nigdzie autem. Odpoczne...;-) pewnie do nas Przyjadą ;-)
 
Hmm. Chyba są rożne szkoły co do wychodzenia. My z Marysia która urodziła sie w listopadzie, wychodziliśmy już gdy miała 7 dni, bez werendowania przy zero stopni i to na 2-3 godziny.
Pózniej spacery były codziennie 2 razy po 2 godziny. Cała zimę. ( niezbyt mroźna. ) w skandynawi dzieci tez wychodzą od razu.

Muszę powiedzieć co prawda, ze mam odporny egzemplarz i mając 2,5 roku, i bedąc w żłobku od 5 miesiąca życia, chora była raz. Raz miała tylko podwyższona temperaturę do 38 stopni. Myśle, ze to naturalna odpornośc z jednej strony, a z drugiej właśnie trochę hartowania, dużo świeżego powietrza i braku wyparzania, braku przesadnej czystości i pozwalanie w naturalny sposób jej budowac sobie system odpornościowy. ( co oczywiście można zrobić ze zdrowymi dziećmi, urodzonymi w terminie) czyli tak zwane pozwalanie na lizanie podłogi od czasu do czasu:)
Wg mnie to działa pozytywnie, ale szkoły są rożne oczywiście ;)
 
Oj dreddka szkoły są bardzo różne. Już Nauczyłam się nie słuchać ciotek klotek itd. Nawet moja siostra czasem wyskakuje że Franek nie wolno to czy tamto. Wkurzam się bo to ja go wychowuje i decyduje...:-/ najśmieszniejszej jest z ubieraniem dzieci...co się nasluchalam to moje ;-)
 
Oj pamietam jak w styczniu przybyła teściowa najpierw chciała dodawać jakieś kombinezony mojemu dziecku, a pózniej gdy daliśmy radę odeprzeć ten atak ( dziecko było naprawdę dobrze przykryte i leży wiec nie widziałam potrzeby kombinezonu. Były spodnie i kurtka) autorytarnie stwierdziła, ze to sie zakończy zapaleniem płuc
 
jak to lekarz powiedział, że jeszcze nie na 100% ale ja już dziś mówię do brzuszka Tosia, a siostra leci sukienkę kupować, dla Tośki oczywiśćie, hihih
:happy:
 
Czesc dziewczyny !

Od wczoraj mam znowu jakies rewolucje zoladkowe , niedlugo na sucharach bede jechac bo wszystko mi szkodzi. Zeby bylo malo mam takie humorki ze ja nie wiem jak oni ze mna wytrymuja w domu :crazy: Dzisiaj wyrzucilam doslownie wyrzucilam mojego prywatnego meza za drzwi domu w pizamie ! powod byl taki ze nie moglam znalezc bluzki i ze nie mam w czym wyjsc bo akurat chcialam w tej a nie w innej a ze moj m. sie durnowato usmiechnal i byl na linii ostrzalu to oberwal najbardziej .Na koniec sie rozryczalam jak dziecko :wściekła/y: nienormalna jestem ehhhhhs


Szkrabek ja osobiscie mysle ze te cale werandowania itd to stara szkola naszych mam. Wiesz kochana kazdy robi jak uwaza ale powiem Ci jak bylo u mnie . Najstarszy syn urodzony w styczniu , werandowany , butelki sterylizowane , pieluchy gotowalam cuda na kiju. Pierwszy raz na dwor wyszedl po 2 tyg, Wiecznie chory , jak nie kaszel to katar , jakies infekcje . Moj mlodszy syn ur. pod koniec listopada w Fin. .. nie werandowany od razu po 6 dniach wyszlismy na spacer na godzine (okolo -10st bylo ) butelki myte w zmywarce bez cudowania , jak to sie mowi zimny chow !;-)Okaz zdrowia moze ze 2 razy mial jakas infekcje.
 
reklama
dzięki dziewczyny :-) Ja miałam letniego chłopaka (z lipca) więc o dzieciach zimowych wiem niewiele ;-)ale zdrowy rozsądek przede wszystkim. Mój też był wychowany raczej racjonalnie - butelki myte "normalnie" pod kranem, bez sterylizacji, nie miałam problemu by jadł z podłogi, umorusany zawsze od stóp do głów :-) - wiadomo, że dziecko szczęśliwe ;-)
Ale z tym spacerem to już nie wiedziałam, na wszytskich portalach jakie teraz przejrzałam piszą o werandowaniu, więc zaczęłam się zastanawiać... ale wszytsko w granicach rozsądku - pewnie mnie w domu rozsadzi, a z werandowaniem to u mnie sam problem będzie, wiec pewnie dla wygody po prostu sobie daruję ;-) Wszystko pewnie wyjdzie "w praniu".

Justa - ale zazdraszczam dziewczynki :-) GRATULACJE! Tośka to super imię, też się nad nim zastanawiałam.

porannakawa - no humorki to ja też mam niestety - ale męża z domu jeszcze nie wygnałam - choć wczoraj mu powiedziałam, żeby sobie zaoszczędził trudu i karimatę do biura wstawił :-) Mam nadzieję, że biedak wytrzyma :-D
Nie wiem jak Ciebie, mnie męczą te humory - wiem gdzieś tam w głębi - nawet nei za głęboko - że zachowuję się bardzo irracjonalnie i nienormalnie... ale nie umiem nad tym zapanować... no nic, za rok będzie lepiej :laugh2:
 
Do góry