reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy Cycusiowe :)

hej kochane...........

z cycaniem to sama nie wiem kiedy bym chciała abyśmy zakończyli (kurde jak już skończymy to będzie to bezpowrotne :p ) ale na bank nie krócej niż rok, a najbardziej bym chciała aby tymi sam się odstawił ;D
 
reklama
Wiecie co z tymi nocami to poprostu musimy przeczekac chyba. Moj Alek tez sie budzi i wcale nie je za kazdym razem. To chyba dzieckiem idzie poprostu. Klaudi Maciuc jest na cycu i sie nie budzi (no sporadycznie) Weronika Elficzki jest na butli a sie budzi wiec to chyba niema reguly. Pisze tak, bo kiedys myslalam, ze te cycowe dzieci to sie budza.

Ja mysle, ze one potrzebuja bliskosci i to nie dlatego, ze sa niedopieszczone, ale ot poprostu tak maja niektore. Jak wezme ALak na rece, albo jak sie z nim poloze to sie uspokaja (no chyba,ze jest to ewidentnie wina wychodzacych zebow)

Dawniej dzieci spaly z rodzicami, a teraz my chcemy, zeby dzieci spaly w lozeczkach wiec cos za cos. Musza sie budzic choc na przytulenie do cyca czy wziecie na rece, ot czuc, ze nie sa same.

Owszem jesli dziecko jest glodne czy niedopojony to ma prawo tez sie obudzic, ale jak wszystko juz wykluczymy to tylko przytulanko zostaje, szczegolnie teraz kiedy maja po te 8 miechow i tesknia za mama.

Poprostu nei wiedza te dziewczyny jak maja dobrze jak im te dzieci przesypiaja cala noc od malutkiego :p
 
A co do karmienia toja sobie wlasnie wyznaczylam kiedy ma nastapic koniec, bo tak to bym to ciagla i ciagla, a mysle, ze wbrew temu co pisza gazety naprawde dziecku nei trzeba tego cyca do 2 lat. Co maja powiedziec te dziciaczki, co wcale nie mialy ::)

Aaa i mimo, ze Alek nie rzuca sie na moje piersi tak jak np Krzys na Kate ;) to wcale nie mysle, ze sam sie tak latwo odstawi ::) bede musial mu pomoc :) Troche wsparcia losia i mam nadzieje, ze damy rade. poki co jeszcze 3 miesiace karmienia przed nami :)
 
a u nas problem na całego
im ja mniej chcę dac Otyli cyca,tym ona bardziej go poszukuje
i nie ma znaczenia dla niej czy to środek nocy,czy dnia

oj czuję,że będzie BARDZO CIĘŻKO,jak wróce do pracy :p
 
wiecie ja myśle że nasze dzieciaczki działają tak troche na przekór, dopóki byłam w domu to też nie zauważyłam szczególnego przywiązania do cyca, ale teraz jak pracuję to krzysiek faktycznie bardziej za nim tęskni, Hanti u ciebie jest może podobnie
 
A u nas co raz bliżej do zakończenia karmienia, po prostu mleczarnia wysiadła :(
Jak daję młodej cyca to ona próbuje go ssać nawet pół godziny a coś tam leci tylko na samym początku. Najgorsze jest to, że ona się kompletnie nie najada tym mleczkiem, ba, nawet się dobrze nie napije. Nie daje sobie odebrać piersi, a kiedy ja już mam dość tego "cycania na sucho" i jej zabieram cyca to ona wpada w histeryczny bek ...
I do tego wszystkiego pojawiły się problemy z zasypianiem, Julka przeraźliwie płacze jak ją odkładam do jej łóżeczka, choć wcześniej mi zasypia na rękach.
Dziś żeby ją uśpić musiałam się z nią położyć na naszym łóżku i śpi tam do tej pory...
Zaraz spróbuję ją przetransportować do jej łóżeczka, ale obawiam się, że skończy się to awanturą...
A ząbków dalej brak....
Ten pierwszy niby ząbek, o którym kiedyś pisałam w wątku ogólnym był ewidentnie ściemniany...
I co najgorsze przyplątał się nam katar:( boję się, żeby się coś z tego nie rozwinęło, bo planujemy wyjazd na święta...
 
e_mama pisze:
A u nas co raz bliżej do zakończenia karmienia, po prostu mleczarnia wysiadła :(
Jak daję młodej cyca to ona próbuje go ssać nawet pół godziny a coś tam leci tylko na samym początku. Najgorsze jest to, że ona się kompletnie nie najada tym mleczkiem, ba, nawet się dobrze nie napije. Nie daje sobie odebrać piersi, a kiedy ja już mam dość tego "cycania na sucho" i jej zabieram cyca to ona wpada w histeryczny bek ...
I do tego wszystkiego pojawiły się problemy z zasypianiem, Julka przeraźliwie płacze jak ją odkładam do jej łóżeczka, choć wcześniej mi zasypia na rękach.
Dziś żeby ją uśpić musiałam się z nią położyć na naszym łóżku i śpi tam do tej pory...
Zaraz spróbuję ją przetransportować do jej łóżeczka, ale obawiam się, że skończy się to awanturą...
A ząbków dalej brak....
Ten pierwszy niby ząbek, o którym kiedyś pisałam w wątku ogólnym był ewidentnie ściemniany...
I co najgorsze przyplątał się nam katar:( boję się, żeby się coś z tego nie rozwinęło, bo planujemy wyjazd na święta...
u nas z zasypianiem dokladnie to samo,z ta tylko różnicą,że u mnie leci z cyca całkiem nieźle,
a Otylcia tak się opije,że ulewa...........nie wiem,co z nią począć i dlaczego tak,
jak wcześniej było ok,kładłam ja i zasypiała sama,lub zasypiała przy cycu

czarno się widze po powrocie do pracy :mad:
 
No właśnie Hanti, co to się porobiło ??? Do tej pory zawsze po wieczornej kąpieli i cycusiu na dobranoc, który dawałam jej albo na leżąco albo trzymając ją na rękach odkładałam ją do łóżeczka i albo od razu odpływała w objęcia morfeusza albo sobie poleżała chwilkę ale zawsze potem zasypiała, a od kilku dni za nic nie da się odłożyć :(
Nawe jak mi całkiem padnie podczas karmienia to natychmiast po odłożeniu do łóżeczka się wybudza i tak płacze, że nic nie pomaga tylko wzięcie spowrotem na rączki.
No i nieźle mi kicha moje małe szczęście, apetyt ma mniejszy, idziemy dziś do lekarza...
 
e_mama pisze:
No właśnie Hanti, co to się porobiło ??? Do tej pory zawsze po wieczornej kąpieli i cycusiu na dobranoc, który dawałam jej albo na leżąco albo trzymając ją na rękach odkładałam ją do łóżeczka i albo od razu odpływała w objęcia morfeusza albo sobie poleżała chwilkę ale zawsze potem zasypiała, a od kilku dni za nic nie da się odłożyć :(
Nawe jak mi całkiem padnie podczas karmienia to natychmiast po odłożeniu do łóżeczka się wybudza i tak płacze, że nic nie pomaga tylko wzięcie spowrotem na rączki.
No i nieźle mi kicha moje małe szczęście, apetyt ma mniejszy, idziemy dziś do lekarza...


nie wiem co to sie dzieje, ale u nas to samo, Kuba jak czuje ze go odkladam do lozeczka to ryk straszliwy..............usypia tylko na rekach i to kolysze go pol h jak nie wiecej.............teraz mial katar, wiec moze slatego tak ciezko zasypial, nie mowiac juz o budzeniu po 5 razy na cyca w nocy.........ehhhhh
 
reklama
Joaska pisze:
e_mama pisze:
No właśnie Hanti, co to się porobiło ??? Do tej pory zawsze po wieczornej kąpieli i cycusiu na dobranoc, który dawałam jej albo na leżąco albo trzymając ją na rękach odkładałam ją do łóżeczka i albo od razu odpływała w objęcia morfeusza albo sobie poleżała chwilkę ale zawsze potem zasypiała, a od kilku dni za nic nie da się odłożyć :(
Nawe jak mi całkiem padnie podczas karmienia to natychmiast po odłożeniu do łóżeczka się wybudza i tak płacze, że nic nie pomaga tylko wzięcie spowrotem na rączki.
No i nieźle mi kicha moje małe szczęście, apetyt ma mniejszy, idziemy dziś do lekarza...


nie wiem co to sie dzieje, ale u nas to samo, Kuba jak czuje ze go odkladam do lozeczka to ryk straszliwy..............usypia tylko na rekach i to kolysze go pol h jak nie wiecej.............teraz mial katar, wiec moze slatego tak ciezko zasypial, nie mowiac juz o budzeniu po 5 razy na cyca w nocy.........ehhhhh

Julka spała dziś z nami pierwszy raz całą noc i nie obudziła się na karmienie o 4 tylko spała do 6, kilka razy w nocy płakała, ale też obyło się bez pobudek. Boshhhhhhhh ale co to za spanie, ja na brzegu łóżka z jednej strony, łosiek z drugiej, a Julka 3/4 łóżka dla siebie a i tak sturlała się i leżała przy tacie. A ja prawie całą noc nie spałam bo ją ciągle przykrywałam i takie tam...

 
Do góry