My już spacerze i obiad wstawiony... wszystko z Hania na rękach, bo ciągle marudzi... sama nie wiem co to... dzisiaj nie podałam wit :/ nie wiem czy to kolki, bo nie płacze cały czas tylko jak sobie przypomni... to jakieś takie jakby wymuszone jest... wydziera się wtedy jak głupia...a jak wezmę ją na ręce to przeważnie przestaje...
Beti ja jednak obstawiam weekend
CzarnaKuna jakbyś się zdecydowała na eksperyment ze zdjęciami z dzieckiem to my się piszemy
na publikację też się godzimy
może udałoby mi się namówić męża, a jak nie to ja sama z Hanią
tylko gdzie Ty robisz te zdjęcia ??
Marzena współczuję problemu... ja zawsze miałam kłopot z zaparciami, a w ciąży jak ręką odjął... i teraz wróciło... faktycznie pomóc może dużo picia i np buraczki, albo inne potrawy "przepychające"
ja na początku ciąży też jeszcze miałam i jak chodziłam do kibelka to też nic na siłę
jakieś takie głupie ale bałam się, że urodzę na tym kiblu
jak nie będziesz się tak wysilać, że zrobisz się czerwona i zabraknie powietrza to nie powinno się nic dziać z dzidziusiem
ale popróbuj jedzenia