Witajcie świątecznie,
Staniczki kupiłam w Piotrze i Pawle (czy też Ramzesie) na górze (I piętro przy schodach). Namioty pewnie też były, bo Pani miała problem żeby mi znaleźć mniejsze rozmiary. Byłam też na gazowni bo kojarzyłam tam kilka sklepów z cycnikami ale w sumie ostał się jeden i Pani miała tylko 2 rodzaje (co jeden to lepszy
![Nerd :nerd: :nerd:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/nerd6bs.gif)
) takie bardziej toporne
Patrzę na podpis pod moim suwaczkiem: poród może odbyć się w każdej chwili
![szok :szok: :szok:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/shocked.gif)
mam tą świadomość ale jakoś tak nie wierzę w to, że to być może nawet dzisiaj
![Zaskoczona(y) :baffled: :baffled:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/baffled5wh.gif)
w sumie jestem w gotowości: zrobiona jestem jak trzeba (manicure, pedicure, henna, farba), torba spakowana (kilka rzeczy zostało ale mam na kartce spisane co dopakować żeby nie zapomnieć). Ta torba to wyszła wielka waliza i to i tak nie starczy - jeszcze reklamówka pewnie dojdzie. Tak się mówi, że to kilka rzeczy, ale jak się spakuje gruby szlafrok, ręcznik, podusię, butle z wodą, termosik itp, itd to wszystko razem zajmuje miejsca jak na wielką wyprawę! Głowę zaprząta mi jeszcze to co nie dotarło z zakupów internetowych czyli materac, kocyk, butelka i termometr no ale mam nadzieję, że dojdzie lada chwila.
Ostatnio źle mi się śpi, plecki bolą, budzę się co chwilę żeby przeturlać się na drugi bok a to przeturlanie to też zajmuje dłuższą chwilę, przez co się rozbudzam i koniec spania...
A Dzidek tak jeździ, że już nie wyrabiam z nim
![Oczko :blink: :blink:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/blink1tu.gif)
Aha spytam Was - leci Wam krewka z nosa czasem? U mnie to wychodzi tak 2x dziennie średnio - nie dużo, tak przy smarkaniu tylko no ale zawsze...
vii - Twojego palca tam nie dostrzegłam (mam jednak krótkowzroczność 0,5) ale jak włączę aparat z zoomem to kto wie, kto wie... Ale za to dostrzegłam chyba jak wracaliście z tej castoramy (ja się toczyłam z parkingu akurat) takim zielonym autem z zapakowanym bagażnikiem na dachu? Wielka siostra czuwa ;-)