poczytałam i jest mi fajnie
na posta rocznicowego się nie załapałam, ale przez cały dzień byłam poza domem więc nie miałam szansy czatować jak co niektórzy
))
nienawidzę takich dni, kiedy muszę z Dominiką załatwiać typowo chłopskie tematy, dziś odstawiłyśmy auto do warsztatu na 4 godziny ponad i tułałyśmy się po mieście przez ten czas. No ale basen zaliczyłyśmy chociaż więc niech będzie że to taki wstęp do dnia dziecka
zawalka - a Ty po cesarce już za drugie dziecko chciałaś się brać? to większy odstęp nie musi być? bo ja póki co nawet nad tym się nie zastanawiałam bo wiem że trzeba swoje odczekać. no i jak sobie wyobrażę kolejną wiosnę sama ale z dwójką zamiast jednego to szybko mi się odechciewa...
katoryba - ależ zazdroszczę tego ile byłaś w stanie zrobić. pomarzyć mogę. no ale kiedyś wrócą takie dni, że dom będzie prawdziwym domem...
szczęśliwa - przybijam piątkę. D. też nauczyła się picia ze wszystkiego co możliwe nawet nie wiem kiedy. no ale kaszki nie da sobie wcisnąć za nic.
ciężarówkom naszym kochanym sił życzę :* odpoczywajcie - należy Wam się.
marzenka czyli w sob robię za przyzwoitkę? ehh
anias super wymiary ma Nadia. Ja mam nadzieję, że mi córa też trochę w górę ruszy bo póki co wagę ma tylko zbliżoną
)
a jakie plany na jutro macie?