reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy 2011

Tam zaraz nagadały, dałyśmy się podnieść wieczornemu marazmowi a nie nagadały;p Nagadała to się Nadia:D bezsprzecznie.
Po za tym zimno i mamusie zapadają w sen zimowy:-p ja przynajmniej:-)
 
reklama
Vii mam jeszcze takie pytanie czy Ty po porodzie dostawałaś jeszcze przez kilka dni antybiotyk?? Bo o tym wyczytałam na necie, że kobieta też powinna.
 
anulka nie dostawałam... olali mnie całkowicie... po 2 dobach jak był obchód to lekarz nawet nie pytał jak się czuję... to dziadostwo muszę dopiero teraz prze leczyć antybiotykiem...zresztą i tak mam zamiar zbadać małej krew, bo nic a nic nie wierzę temu szpitalowi i lekarzom...
 
Vii ja dziś byłam u lekarki swojej, ona jest lekarzem na porodówce i uspokajała mnie, że będzie ok.

Mimo wszystko nie jestem spokojna!!!
Wpisała mi w kartę ciąży GBS dodatni dużymi literami i wkleiła wynik z gbs do karty ciąży.

Ja mam dodatkowy problem bo jestem uczulona na penicylinę i mają mi podać jakiś inny antybiotyk. Ale czy będzie on tak skuteczny jak penicylina???

Do tego dziś leukocyty w moczu mi się pojawiły aż 500...... masakra jakaś, nie wspomnę o tym, że na początku ciąży wyszło, ze mam toksoplazmę, dopiero badanie na awidność uspokoiło mnie że toksoplazmę przebyłam dawno i nie zagraża to mojej córci.....

A teraz ten paciorkowiec. Wiem, już na pewno, że nie wypędzimy z siebie tego, do końca życia zostanie paciorkowiec z nami :(:(
 
Vii jeszcze jedno pytanie

1. gdzie robiłas ten wymaz? w jakim laboratorium??

Ja robiłam w Synevo

2. W wyniku co masz napisane??

Ja mam napisane: ,,z badanego materiału wyhodowano paciorkowce beta-hemolizujące z grupy B. Streptococcus agalactiae hodowla bulionowa" nie ma tu antybiogramu

Czy ty miałaś tam antybiogram??

Przepraszam Cię, że tak marudzę z tym paciorkowcem ale stresuję sie na maksa.
 
anulka wcale nie marudzisz... ja na prawdę nie chcę Cie straszyć, ale mój lekarz też przyjmuje w szpitalu.. też mnie uspokajał...a wyszło jak wyszło... ostrzegam Cie tylko żebyś nie dała się tak zbyć jak ja i nie czekała i nie wierzyła, że oni wiedzą co robią.... ja też miałam paciorka z grupy B mam napisane tak

z badanego materiału wyhodowano paciorkowce beta-hemolizujące z grupy B Streptococcus agalactiae kolonia nieliczna

karta ciąży to pic na wodę fotomontaż... ogólnie interesuje ich grupa krwi, a poza tym te wszystkie wyniki im zwisają, zabierają kartę i ona sobie gdzieś "idzie"....

ze mną na sali leżała dziewczyna, która też to miała, ale jej podali o dobrej porze antybiotyk i dobrą dawkę, dziecko się nie zaraziło i antybiotyk i ją wyleczył, po porodzie wyszła zdrowa po 2 dniach :) też miała podawane coś innego niż ampicylina...

ehh ciągle u mnie ten temat wywołuje zimne poty na plecach...

nie daj się zbyć, jak będą się ociągać to każ dobie na kartce napisać godzinę podania antybiotyku, przestraszą się i może pośpieszą... lekarzom w naszym szpitalu nie ma co wierzyć... przeszłam tam przez wszystkie zmiany... jest tylko jeden fajny młody pediatra, bardzo ludzki i sympatyczny, zawsze wszystko dokładnie sprawdzał i był miły dla Hani i dla mnie... no i Gąsior, którego ogólnie widać tylko czasem na obchodach, ale też bardzo rzeczowy i sympatyczny człowiek... pomocne są też położne, które same były zdziwione, że lekarz który pracuje w szpitalu, któremu prywatnie wydałam kupę kasy, który miał dyżur w czasie mojego porodu i którego mój mąż prosił na korytarzu żeby przyszedł tak mnie olał... i co najgorsze nie próbował wyleczyć tego gów... przed porodem... przyszedł później do mnie na sale niby zatroskany (jeszcze wtedy nie wiedziałam jak zrąbali sprawę), a jak się wydało i zrobiło głośno na rooming'u kto prowadził moją ciąże (ja bardzo to wszystko przeżyłam i przeszłam załamanie co widziały położne) to już przez 8 dni ani razu się nie pojawił...

paciorkowca można prze leczyć antybiotykiem, ale nadal można go załapać, bardzo o to łatwo... nawet dziecko może znowu zachorować, ale później już nie jest to takie groźne...

wynikami moczu się nie martw w ciąży wszystko świruje... ja wyniki też często miałam poza normami... leukocyty wskazują po prostu na jakąś infekcję, a może to być nawet lekkie zapalenie pęcherza, a Ty nawet tego nie czujesz...

a my już dzisiaj od 7 ogarnięte tzn prawie ;) bo tylko Haniusia ładna a mama w wyciągniętych dresach lata ;) ale posprzątane i poprane :) a dzisiaj idziemy zdjęcia robić do tej koleżanki Beti :) już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że będzie super zabawa i pamiątka :)

miłego dnia Babole moje :)
 
Dzień dobry:) W końcu jestem:)

Katoryba z tymi bioderkami to ja poszłabym do kogoś innego na konsultacje. Po Twoich wojażach rezygnuję z wizyty w Soli, bo tam odbywa się to w ten sam sposób, najpierw lekarz, potem usg u innego...a w tyłku mam takie coś, bo pewnie będzie podobnie jak u Was. Idę do Ciacha, tylko czekam na marzec, bo już nie ma miejsc. A jeśli zdecydujesz się na to pieluszkowanie to na pampa zakładaj:)

Anulka antybiogram robią na życzenie pacjenta. Dodatkowo płatne oczywiście:) Przy wymazach obowiązkowo robią tylko hodowlę, też nie wiedziałam.

Morella Madziszka dobrze napisała:) korzystaj z chwili, bo potem bezsenność Cię opuści, ale Ktoś nie pozwoli Ci spać:)))

Vii my też zapisanie na sesję:) Kuna pomyliła nas z Wami:)

U nas wczoraj sądny dzień, okropny, koszmarny...Mały miał wyznaczone szczepienie na wczoraj. Już przed jego narodzinami wiedzieiśmy, że szczepimy państwowo i że tatuś idzie, bo ja nie dam rady na to patrzeć. Ale, że Filip z tym katarem i kaszelkiem to pojechałam z nimi. Tylko, że jego dolegliwości nie były przeciwwskazaniem do szczepień... Patrzyłam jak 3 razy wbijają mojemu maleństwu igiełki, w dwie nóżki i w ramię. Serce mi prawie pękło:( Dwa wkłucia jeszcze zniósł dzielnie, ale trzecie już bardzo przeżył. Byłam taka wściekła na siebie, że mu to zafundowałam, okropna matka po prostu...Nigdy więcej takich akcji, następne bierzemy skojarzone. Po szczepieniu Filipo trochę się zdrzemnął, ale potem były tylko płacze i żale...Późnym popołudniem płakał już z bólu, daliśmy mu czopek i jakoś przeszło, noc była spokojna. Także wstyd mi, że nie zdecydowałam się od razu na skojarzone, bo one mniej obciążają organizm, Ochhh głupia ja...

Wtedy jednak byłam na spacerze, choć krótszym niż zwykle. Dałyście mi jednak do myślenia:) Aż zapytałam wczoraj pediatrę, tepm. zalecana to jak wiadomo -5, ale pod uwagę trzeba brać też inne warunki atmosferyczne. I tak jeśli np. jest -4, a pada albo wieje to raczej zostajemy w domu, a jeśli jest -7 i świeci piękne słońce, jest bezwietrznie to można iść, ale na krócej.

Faktycznie wczoraj musiałyście się nagadać, bo produkcja spada:) A pisałam, że ostatnio zjadłam pachnącą, dorodną pomarańczę??? No to piszę, ale była dobra:)))słodziutka, orzeźwiająca taka, brakowało mi tego smaku:)) Filip nic na to:) A w ogóle to mój synuś waży 5600:) po urodzeniu spadł do 3500, więc 2 kg to sporo jak na 1,5 miesiąca:) A na długość 2 cm, ale pielęgniarka powiedziała, że inaczej mierzą w szpitalu, ona nie naciąga tylko na luzie mierzy...No i Filipek pięknie osiusiał panią dr:) Moja kluseczka kochana:*

Miłego dnia:))
 
emri zaczęłam czytać Twojego posta i tak sobie pomyślałam... o to może my też zaszczepimy państwowo... zanim doszłam dalej ;) jednak zostaniemy przy płatnych szczepionkach ;) dobrze, że Filipek ładnie przybiera, zdrowy silny chłopak z niego :)

a jak Kuna pomyliła Was z nami ?? hmm to my dzisiaj nie idziemy ?? przecież Wy macie chłopca to jak mogła się pomylić ?? ;)

też się właśnie zastanawiam nad dzisiejszym spacerem... zimno... niby jest to słońce, ale jakoś tak nie jestem pewna...tatuś nam zaczął szczekać i nie chciałabym żeby jeszcze Hania się rozchorowała...
 
Hej
Ja znikłam bo spałam cały wczorajszy dzień... Udało mi się zatruć :-( Dziś już jest lepiej ale na samą myśl o jedzeniu... hmm odechciewa mi się :-) Marzy mi się kisiel jagodowy :-D

Emri - Ja miałam skojarzone... Ale jak coś polecam karmić w trakcie szczepienia :-) Lub chwilę po - małe się szybko uspokaja :-)

Pozdrawiam i idę coś zjeść...
 
reklama
Dzień dobry:-)

Słoneczko zachęcająco świeci ale z tego co widzę ludzie raczej przemykają zamiast iśc sobie i sie rozkoszować słońcem. Wnioskuje, że jest zimno, dzieciaczki niech lepiej zostaną w domu bo po co mają się wymrażać? Zdążą jeszcze swoje namarznąć w życiu;) A i mamusie niech na spokojnie grzecznie w domku siedzą:p

Anulka myślę, że już teraz powinnaś się upominać o leczenie skoro można to zrobić przed porodem to na co czekać. JAkby nie było mam nadzieję, że nie spotkają Ciebie nieprzyjemności jak Vii.

Emri nie jesteś złą matką tylko nie wiedziałaś, że to tak a nie inaczej wygląda. Nie zamartwiaj się! Filipek dzielny chłopak!
Jak to jest z tymi szczepieniami? Słyszałam, że jak raz się ktoś zdecyduje na skojarzone to wszystkie takie muszą być to prawda?

Vii od rana żeś tytan pracy jak widzę:D
 
Do góry