reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2011

hej hej z rana:)

- Vii super, ze udalo sie upolowac ladna sukienusie:):):) ja tak jak urodzilam Bartusia, to nie wiem czemu, ale wszedzie widzialam dziewczece ubranka (wiekszy wybor itd) a chlopiecych jak na lekarstwo...teraz mam okazje poznac jak to bedzie z dziewuszka - szczerze????troche sie obawiam - bo jednak z siusiakiem wiem jak sie obsluzyc, a z ta mala szparka....jejjjjku, ale mam dylematy nie? chociaz...juz nawet nie chodzi o pielegnacje ale i wychowanie - no coz - macierzyństwo to wyzwanie:):):):)

- Katorybko - jesli chodzi o to pieluszkowanie...to rzeczywiscie przestarzala metoda, a samo pieluszkowanie - to mozna spokojnie zalozyc pampersa i zawinac dodatkowo w pieluche tetrowa:) wtedy nic sie nie stanie - i znow podepre sie slowami mojej siostry...jej coreczka Ula do konca ciazy byla ulozona poprzecznie, przed samym porodem usiadla jej na "tylku" i wpadla nozka w kanal rodny;/ z tego powodu miala CC. I od poczatku miala mowione, ze na pewno konsultacja u ortopedy i nadzor nad bioderkami, bo taki porod, takie ulozenie itd...i w szpitalu mowili jej o pieluszkowaniu. Siorka jak poszla do ortopedy dzieciecego, ten jej powiedzial, ze zaszkodzic pieluszkowanie nie zaszkodzi - ale to jest "bierne" pozycjonowanie stawow biodrowych, ze najlepiej by Ule ukladac jak najwiecej w pozycji "na zabke" na brzuszku, zmieniajac pieluszke cwiczyc nozki w kolankach (tzn odwodzic na boki leciutko do wyczucia oporu) i jeszcze klasc czesto niemowlaczka na swoim brzuchu okrakiem. Fakt Ula miala problem z odwodzenie nozek w biodrach, ale po takich zaleceniach wszystko wrocilo do normy - i nie pieluszkowala tzn. od szpitala do momentu pojscia do specjalisty. Wiec nie wiem, naprawde - chociaz lekarzem nie jestem i ciezko cos tu radzic, w koncu to fachowcy....ale tak logicznie myslac, to wydaje mi sie sensowne, by po prostu pocwiczyc i zastosowac te kilka metod, no i byc pod kontrola...coz lekarz lekarzowi tez nie rowny, a co do specjalistow w ZG w ogole nie mam rozeznania niestety;/

- moorella - na bezsennosc...nie wiem co moge poradzic...chyba za duzo myslisz:):):) co bedzie to bedzie, nic nie przyspieszymy, ani nie zmienimy - moze jakas muzyka???dobra ksiazka - cos co Cie odciagnie od uporczywych mysli..a z siusianiem, no niestety fizjologia ciezarnej babki i to przed terminem niestety
 
reklama
Dzień dobry Tym nie śpiącym;)

Katoryba wydaje mi się, że marttini ma rację co do tych ćwiczonek, chociaż nie posiadam jeszcze dzieciaczka to pozwalam sobie zabrać głos:-) Pieluszkowaniem nie zaszkodzisz na pewno możesz ewentualnie pomóc plus ćwiczenia, Może warto by się skontaktować z jakimś dziecięcym fizjoterapeutą?

Marttini spokojnie dasz sobie radę z córeczką:) Wprawdzie trzeba będzie pilnować całego miasta chłopów przychodzących do niej ale co tam:-) Może do tego czasu zalegalizują broń (tak twierdzi mój małż:-))

Moorella współczuje problemów ze snem. Ja czasem się budzę w nocy i jak nie mogę spać to zjem sobie pierwsze śniadanko małe i jakoś udaje mi się zasnąć. Do wc chodzę tylko raz czasem zdarza się częściej ale jedna wycieczka jest obowiązkowa. Za dużo myślisz i pewnie dlatego ten sen nie nadchodzi. Spróbuj nie myśleć o tym co będzie tylko cieszyć się tą chwilą obecną. Wiem, że to nie łatwe zadanie ale...
 
Cześć dziewczyny:)

Ładna pogoda się zapowiada. Mam mnóstwo spraw do załatwienia i mam nadzieję, że nie zamarznę po drodze:).

katoryba - W Aldemedzie pobierają krew i zabierają mocz, a samo badanie laboratoryjne robią w Medice. Wyniki odbiera się na drugi dzień w rejestracji.
Ciężka sprawa z tymi bioderkami Bolcia.

Beti - gratuluję synka i życzę szybkiego powrotu do domu:)

anulka - współczuję paciorkowca. Trzymam kciuki, żeby udało się go wykurzyć przed porodem.

Zaczęło mi się poranne krwawienie z nosa:(

Udanego dnia babeczki:)
 
puk puk :)

oficjalnie mamy w domu niemowlaka :)

Marttini spokojnie sobie poradzisz z dziewczynką... to na początku wcale nie taka różnica jak z chłopcem... gorzej faktycznie później jak mówi Madzioszkaa trzeba pilnować całego miasta chłopów ;) G mówi, że wszystkich, którzy się zbliżą do Hani to wystrzela ;) chyba dlatego, że dobrze wie co on ze mną robił za zamkniętymi drzwiami ;)

moorella ja w sumie też nic na bezsenność poradzić nie mogę... nie myśl tyle, bo nad porodem i tak nie zapanujesz wszystko potoczy się swoim torem :)

zawalka krwawienie z nosa w ciąży to normalka trzeba to przeżyć, jak wszystkie inne "przyjemne" sprawy...
 
Hej ho!

Ja dziś też miałam kiepską nockę, po 2 obowiązkowy spacerek do wc, a potem ok. 4 się obudziłam i dobrą godzinę wierciłam się w poszukiwaniu snu... Mój M. też, aż w końcu poszedł godzinę szybciej do pracy... Moorella - łączę się z Tobą ;-)

Marttini - nie siej paniki :p Ty masz przynajmniej doświadczenie z wychowywania pierwszego dzieciątka, synuś obroni siostrzyczkę ;-) a problemy intymno-seksualne, cóż, damy radę! :-)
 
betti gratulacjew:)witamy małego ksiecia na tym swiecie:)
ja dzis po wizycie poloznej mala 4670 wazy i niby wszystko oki.na kolki polecila sab simplex-czy ktos go uzywa??
poza tym nic nie moge zrobic bo mala caly czas na rekach
milego dnia:)
 
Vii .........

nie wiem co mam napisać po przeczytaniu info, jedyne co mi się nasuwa to chyba powinnać oddać sprawę do prokuratury, jeśli w czasie Twojego porodu wyszły tak rażące zaniedbania.
Ze swojego żródła wiem, że w sądzie jest dużo spraw przeciwko szpitalowi i conajmniej jednemu lekarzowi z porodówki, którego nie chcę nazwiska wymieniać.
I nie traktuj tego jak chęć zemsty na lekarzach tylko jako chęć dania im ostrzeżenia, a przede wszystkim lepszego oddziału dla naszych maluszków.

Mam pytanie czy mogłabyś mi opisać jaka jest prawidłowa procedura jesli chodzi o antybiotykoterapię dla mamy i jej dziecka?
Ja słyszałam o dwóch wersjach, że kroplówkę daje się tylko matce w czasie porodu a druga wersja matce i dziecku.

Współczuję Ci bardzo, że Twoja Hania zaraziła się tym cholerstwem. A swoja drogą zastanawiam się gdzie my mogłysmy się tym zarazić.....
 
apmg super, że Nataszka zdrowa i ładnie rośnie :)

anulka paciorkowca ma 75% kobiet, większość nawet o tym nie wie... dla dorosłych jest on bez objawowy, niebezpieczny dla dzieci...najlepiej jakby gin prze leczył Ci to antybiotykiem przed porodem chociaż większość nie chce tego robić idąc na łatwiznę, że podadzą w szpitalu przed porodem...w szpitalu min 4 godziny przed porodem powinni podać pierwszą dawkę ampicyliny i później ilość dawek zależy od czasu porodu, ale te 4 godziny są po to żeby antybiotyk zdążył przejść przez łożysko (u mnie zabrakło czasu)...przed porodem pobierają kolejny wymaz i po porodzie sprawdzają czy antybiotyk podany w czasie porodu wykurzył... jeśli nie to pobierają dziecku krew i badają, bo jest szansa, że mimo wszystko dziecko się nie zaraziło... jeśli się zaraziło to podają antybiotyk, ilość dni i dawki zależą od wielkości crp. Hania miało crp 20,5 podawali antybiotyk 2x dziennie przez 8 dni i crp spadło do 2,5... powiem Ci,że nadal zastanawiam się nad zgłoszeniem sprawy do prokuratury właśnie dlatego żeby nikt więcej prosząc o antybiotyk (bo pomijam fakt, że powinni sami to wiedzieć) usłyszy tak jak ja "wiemy co robić proszę nas nie pouczać", a później jakaś zapłakana mama usłyszy od lekarza, "że nie będzie jej tłumaczyć co się dzieje z dzieckiem, bo do tego trzeba medyczne studiować"... powiem Ci, że najważniejsze jak wykryją w szpitalu czy dziecko się zaraziło, bo później są straszne infekcje i ciężko dojść, że to przez to cholerstwo, a zaraz po porodzie infekcja jest całkowicie wyleczalna... tylko szkoda patrzeć na biedne pokutne dziecko...ale z całych sił wierzę, że Was to ominie...
 
Vii gratulacje dla Hani, to już miesiąc, ale ten czas leci :)))
ja po ktg, tydzień temu skurcze nawet do 60 a dziś cisza, żadnego skurczyku
pozostaje cierpliwie czekać
miłego wieczora Dziewczynki :)))
 
reklama
Kordek - może to wyciszenie przed burzą :-) przyjemnego czekania! :-)

Do mnie dziś dotarły kurierem staniki laktacyjne, wykreślam więc z listy "rzeczy do nabycia PRZED"...
Szwagierka wpadła na wizytę i już w progu stwierdziła, że brzuch mi się obniżył... Hmmm... Mi też się wydaje, że Maleńka zeszła niżej :-) Tylko niech odczeka jeszcze te półtora tygodnia, by być "dzieckiem donoszonym" hihi

A Wy sie wszystkie nagadaly na spotkaniu i teraz tu tak cicho....
 
Do góry