Witajcie w dzień pierwszej miesięcznicy mojego Synulka,
Dzisiaj mi smutno cały dzień, bo była położna (nie zadzwoniła wcześniej po prostu przylazła :/) i powiedziała (co zresztą sama zauważyłam), że przepuklina Bolcia się powiększa
powiedziała, że może dobrze by było poradzić się pediatry,może przepisze jakieś mocniejsze środki na gazy a może skieruje do chirurga na monitorowanie albo na usg brzuszka. Jej zdaniem przepuklina jest od zebranych w brzuszku gazów i jego płaczu (który wynika właśnie z tych gazów). Pokazała w jakiś pozycjach go nosić i jak masować na udzie. Sama nie wiem czy iść do tego pediatry. Wizyty w Vigorze dla dzieci zdrowych są we wt i czw, więc mam czas do zastanowienia. Waham się bo będzie to dodatkowy stres dla małego i już widzę ten ogromny płacz
póki co chyba zrobimy tak, że będziemy mu podawać sab simplex tak jak w instrukcji (czyli co 3h 15kropel) bo do rej pory dawaliśmy tylko wieczorem 2-3 razy. Dodatkowo będziemy podawać więcej herbatki koperkowej. Jak to nie pomoże, to poprosiłam też znajomego o przywiezienie z niemiec lefaxu (ponoć nawet lepszy od saba), może ten poskutkuje. Najgorzej z tym jego płaczem przy przebieraniu i kąpieli - tego nie mam jak pokonać. Mogę jedynie się spieszyć przy tych czynnościach żeby trwało to jak najkrócej (co teraz i tak czynię). Jeszcze jeśli chodzi o karmienie - od kilku dni mały nie je jak wcześniej ok 20min aktywnie, tylko przysypia po ok 10-12min i nie da rady go aktywować do ssania. i za jakąś godz. znowu ładuje rączki do buzi i płacze. Położna radziła żeby odciągnąć trochę pokarmu i podać z butelki zaraz po odstawieniu po tych 10-12min. Jeśli wypije sporo - znaczy, że mleko ma fazę przejściową i mały się nie najada z cycka (ale w sumie nie wiem co dalej z tym - nie powiedziała) a jeśli wypije tylko trochę tzn. że się najada i że płacze nie z powodu głodu. Jakieś zamieszane trochę mi się to wydaje...
Aha i jeszcze jak malego po tych 10-12min się odłączy to on się tak przeciąga jakby całą noc przespał i jej zdaniem on się wtedy pręży przez gazy (dziwne to dla mnie bo nie wygląda na to i nie płacze wtedy i wygląda na zadowolonego). Już sama nie wiem w co tej babie wierzyć. Ale chyba się najada bo waży teraz 3530 (przybrał w tydz. 215g).
Madzioszka - Bolcio jest chomiczek w porównaniu z jego stanem sprzed miesiąca - wtedy był chudziutkim śledzikiem
anias - witaj w domku
dzielnie zniosłaś cały poród - gratulacje raz jeszcze. Łączę się w bólu w kwestii ulewania i zakrzuszania - koszmar :/
emri - a gdzie ten sklep konkretnie? chętnie się tam wybiorę żeby nie serwować małemu śmieci. Z tą dietą jest tak jak piszesz - ja bym bardzo chętnie to olała ale jak widzę, jak maluch się męczy a ja jestem bezsilna to zrobiłabym wszystko żeby mu ulżyć.
Ja dzisiaj też wyciągnęłam fridę. Mały nie ma katarku ale takie gluciki-babolki (codziennie mu się robią) i chciałam je tym wyciągnąć (wcześniej wyciągałam wkręconym wacikiem) ale mały zaczął się wkurzać i płakać i odpuściłam. I "chodzi" cały dzień z glutkami w nosku bo wkrętakiem wacikowym też sobie nie dał...
Izuniek - takie huśtawki nastrojów to normalka w ciąży
trzeba to przeżyć. Ja po spacerku zdrowa, tylko gardełko trochę drapie ale to chyba z suchego powietrza w mieszkaniu.
vii - może faktycznie organizm się przygotowuje i próbuje wyspać się na zapas i oczyścić "przed" wiadomo czym
OBY!
Myszaaa - dopiero teraz nie widzisz stópek? to całkiem niezły wynik
ja może bym się mogła przyzwyczaić do płączu małego ale nie przy jego przepuklinie - zrobię wszystko żeby nie płakał i żeby mu nie wychodziła...
zawalka - ja śpię ile mały pozwoli czyli 4,5,6h różnie. Obiadek na mieście... mmmm.... kiedy ja tego doczekam :/
Beti - dla malucha w szpitalu przydały mi się: smoczek, mokre chusteczki, niedrapki, czapeczka, linomagu nie używałam (nic do pupci nie używałam żeby nie męczyć młodziutkiej skórki) soli też nie, z pępuszkiem nic nie robiłam, pieluchy są pod dostatkiem, becika nie miałam ale w sumie może by było wygodniej z nim. W domu przemywałam pępek często - prawie przy każdym przewijaniu. Stanika i wkładki miałam ale nie używałam bo nie miałam pokarmu za wiele
Kremik na buzię przy wyjściu jednak użyłam w niewielkiej ilości.
marttini - witam w naszym gronie
wielka jesteś, że dałaś radę to wszystko przeczytać
Twój lekarz robi usg co wizytę? Lepiej rodź w ZG, skoro w pierwszej ciąży poszło tak szybko to teraz nie zdążysz nawet wypełnić papierków na ip
masz rację z tymi maluchami - nigdy nie przewidzisz co będzie dalej.
Mamuśki (emri, anias, marttini) mam pytanie - piszecie, że Wasze maluchy to głodomory, więc pytam się: skąd wsnioskujecie, że maluch jest głodny? aktywnie ssie? czy przysypia przy cycku?