reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy 2011

reklama
Witajcie w dzień pierwszej miesięcznicy mojego Synulka,

Dzisiaj mi smutno cały dzień, bo była położna (nie zadzwoniła wcześniej po prostu przylazła :/) i powiedziała (co zresztą sama zauważyłam), że przepuklina Bolcia się powiększa :( powiedziała, że może dobrze by było poradzić się pediatry,może przepisze jakieś mocniejsze środki na gazy a może skieruje do chirurga na monitorowanie albo na usg brzuszka. Jej zdaniem przepuklina jest od zebranych w brzuszku gazów i jego płaczu (który wynika właśnie z tych gazów). Pokazała w jakiś pozycjach go nosić i jak masować na udzie. Sama nie wiem czy iść do tego pediatry. Wizyty w Vigorze dla dzieci zdrowych są we wt i czw, więc mam czas do zastanowienia. Waham się bo będzie to dodatkowy stres dla małego i już widzę ten ogromny płacz :( póki co chyba zrobimy tak, że będziemy mu podawać sab simplex tak jak w instrukcji (czyli co 3h 15kropel) bo do rej pory dawaliśmy tylko wieczorem 2-3 razy. Dodatkowo będziemy podawać więcej herbatki koperkowej. Jak to nie pomoże, to poprosiłam też znajomego o przywiezienie z niemiec lefaxu (ponoć nawet lepszy od saba), może ten poskutkuje. Najgorzej z tym jego płaczem przy przebieraniu i kąpieli - tego nie mam jak pokonać. Mogę jedynie się spieszyć przy tych czynnościach żeby trwało to jak najkrócej (co teraz i tak czynię). Jeszcze jeśli chodzi o karmienie - od kilku dni mały nie je jak wcześniej ok 20min aktywnie, tylko przysypia po ok 10-12min i nie da rady go aktywować do ssania. i za jakąś godz. znowu ładuje rączki do buzi i płacze. Położna radziła żeby odciągnąć trochę pokarmu i podać z butelki zaraz po odstawieniu po tych 10-12min. Jeśli wypije sporo - znaczy, że mleko ma fazę przejściową i mały się nie najada z cycka (ale w sumie nie wiem co dalej z tym - nie powiedziała) a jeśli wypije tylko trochę tzn. że się najada i że płacze nie z powodu głodu. Jakieś zamieszane trochę mi się to wydaje...
Aha i jeszcze jak malego po tych 10-12min się odłączy to on się tak przeciąga jakby całą noc przespał i jej zdaniem on się wtedy pręży przez gazy (dziwne to dla mnie bo nie wygląda na to i nie płacze wtedy i wygląda na zadowolonego). Już sama nie wiem w co tej babie wierzyć. Ale chyba się najada bo waży teraz 3530 (przybrał w tydz. 215g).

Madzioszka
- Bolcio jest chomiczek w porównaniu z jego stanem sprzed miesiąca - wtedy był chudziutkim śledzikiem ;)
anias - witaj w domku :) dzielnie zniosłaś cały poród - gratulacje raz jeszcze. Łączę się w bólu w kwestii ulewania i zakrzuszania - koszmar :/
emri - a gdzie ten sklep konkretnie? chętnie się tam wybiorę żeby nie serwować małemu śmieci. Z tą dietą jest tak jak piszesz - ja bym bardzo chętnie to olała ale jak widzę, jak maluch się męczy a ja jestem bezsilna to zrobiłabym wszystko żeby mu ulżyć.
Ja dzisiaj też wyciągnęłam fridę. Mały nie ma katarku ale takie gluciki-babolki (codziennie mu się robią) i chciałam je tym wyciągnąć (wcześniej wyciągałam wkręconym wacikiem) ale mały zaczął się wkurzać i płakać i odpuściłam. I "chodzi" cały dzień z glutkami w nosku bo wkrętakiem wacikowym też sobie nie dał... :(
Izuniek - takie huśtawki nastrojów to normalka w ciąży :) trzeba to przeżyć. Ja po spacerku zdrowa, tylko gardełko trochę drapie ale to chyba z suchego powietrza w mieszkaniu.
vii - może faktycznie organizm się przygotowuje i próbuje wyspać się na zapas i oczyścić "przed" wiadomo czym ;) OBY!
Myszaaa - dopiero teraz nie widzisz stópek? to całkiem niezły wynik ;) ja może bym się mogła przyzwyczaić do płączu małego ale nie przy jego przepuklinie - zrobię wszystko żeby nie płakał i żeby mu nie wychodziła...
zawalka - ja śpię ile mały pozwoli czyli 4,5,6h różnie. Obiadek na mieście... mmmm.... kiedy ja tego doczekam :/
Beti - dla malucha w szpitalu przydały mi się: smoczek, mokre chusteczki, niedrapki, czapeczka, linomagu nie używałam (nic do pupci nie używałam żeby nie męczyć młodziutkiej skórki) soli też nie, z pępuszkiem nic nie robiłam, pieluchy są pod dostatkiem, becika nie miałam ale w sumie może by było wygodniej z nim. W domu przemywałam pępek często - prawie przy każdym przewijaniu. Stanika i wkładki miałam ale nie używałam bo nie miałam pokarmu za wiele :( Kremik na buzię przy wyjściu jednak użyłam w niewielkiej ilości.
marttini - witam w naszym gronie :) wielka jesteś, że dałaś radę to wszystko przeczytać :p Twój lekarz robi usg co wizytę? Lepiej rodź w ZG, skoro w pierwszej ciąży poszło tak szybko to teraz nie zdążysz nawet wypełnić papierków na ip ;) masz rację z tymi maluchami - nigdy nie przewidzisz co będzie dalej.

Mamuśki (emri, anias, marttini) mam pytanie - piszecie, że Wasze maluchy to głodomory, więc pytam się: skąd wsnioskujecie, że maluch jest głodny? aktywnie ssie? czy przysypia przy cycku?
 
Madzioszkaa faktycznie ta różnica zrobiła się dla mnie oczywista jak mi to wyjaśniłaś :)) dzięki :)
Zawalka dziś o dziwo z ręką dobrze, ale wczoraj to już nawet mandarynki nie mogłam sobie obrać, nastawiłam się na wizytę u lekarza a tu przeszło, oby na dobre :)
a jak się udała wyprawa do focusa?
Marttini witaj :)
Biedny Bolcio, niech te wstrętne kolki sobie pójdą i już nie wracają, trzymajcie się
 
Witam marttini ;-) fajnie, że przybywa brzuchatek na dalsze terminy.

Właśnie wróciliśmy z zajęć w SR. Moje plecy, lędźwie przede wszystkim, zostały cudownie wymasowane, krzyż odpoczął dzięki workowi sako. Tradycyjnie Maleńka podskakiwała, bo mamuśka pobudziła ją ćwiczeniami oddechowymi :-D
Poznałam super panią pediatrę, niestety gabinet ma poza ZG :(
Anias - wyczuwam z Twoich postów optymizm! Pisz tak dalej o porodzie i czasie po nim, a wszystkie będziemy uśmiechnięte mimo bólów!
Zauważam ostatnio wzmożony ruch na forum, mamuśki już się wprawiły w wykonywanie kilku czynności jednocześnie (w tym rozwijanie umiejętności jednopalcowego klikania ;-) ).
 
dzięki za tak miłe powitanie:):):)odpowiadając na pytania;
- w brzuszku podobno mieszka dziewuszka, - byłoby suuuuper, ale chyba na porodówce uwierzę jak się urodzi:):):):)dwa razy już lekarz mi mówił, ale wiadomo jak to z dziewczynami bywa...
- mieszkamy na osiedlu przyjaźni zaraz obok Liceum Ekologicznego

katorybko - jeśli mogę wrzucić swoje pięć groszy....wydaje mi się, że Bolcio może mieć zarówno kolki jak i nietolerancję jakiegoś składnika z Twojego mleczka...szczerze Ci powiem, że w takim wypadku najlepiej się skontaktować z kimś z poradni laktacyjnej, z kimś kto jest specjalistą i powie Ci konkretnie gdzie szukać przyczyn takiego stanu rzeczy. co do przepukliny jak najbardziej może ją powodować płacz i ciągły wysiłek noworodka oraz zbierające się gazy w jelitkach.
- już Ci piszę o co chodzi z tą nietolerancją pokarmową...jak wiesz, mleko kobiety ma skład zależny od momentu, w którym dziecko zaczyna ssać - na samym początku jest bardzo wodnisty - słodki, później ma w sobie mniej cukru, więcej białka - a na samym końcu to praktycznie sam tłuszcz. Dlatego np dzieci urodzone latem bardzo często i króciutko ssą pierś kiedy są spragnione - bo wystarcza im samo zaspokojenie pragnienia tym Ifazowym mleczkiem. Bartuś urodził się w lipcu - więc dokładnie pamiętam i upały i jego wiszenie na cycu tylko by kilka razy pociągnąć i w kimono na 5 min i ryk;/...ale jest jedno ale - to mleko z Ifazy ma w sobie dużo cukru, co czasem dzieciaczkom bardzo ciężko strawić - Bartuch właśnie bardzo często jadł (nie najadał się tym ostatnim mlekiem z tłuszczem), wciąż chciał jeść - no logiczne a pić bo było gorąco, spać nie mógł bo go brzuszek bolał i robiło się błędne kółko;/;/;/ byłam wykończona,- nie wiedziałam co jest grane - ale dokładnie jakoś po 3tygodniach od narodzin, na kolejnej wizycie położnej w końcu przyznałam się, że mam ten problem (wcześniej oczywiście twarda dam radę itd) - i Ona nakierowała mnie na poradnie laktacyjną gdzie zbadano skład pokarmu mojego i poradzono bym troszkę odciągnęła przed karmieniem tą pierwsza fazę wodnistego mleka (nawet ręką można, nie miałam laktatora) i dopiero przystawiła Bartusia do piersi....i już po pierwszym razie tak jakby ktoś czar zdjął z mojego dziecka!!!!!spał ponad 4godziny!!!!!pamiętam ten dzień jak dziś bo naprawdę była nieziemska różnica. Dopiero wtedy zaczęło nam się jakoś wszystko normować i spanie i jedzenie, kupki, spacerki itd....tak odciągałam jakoś ze dwa miesiące a potem to już Bartuń był starszy i lepiej trawił i naprawdę było już z górki...tak więc ja bym się skontaktowała ze specjalistą, albo poszła do dobrego pediatry. Tutaj w zielonej jesteśmy zapisani do przychodni na Wyszyńskiego - ja jestem zadowolona, nigdy nie miałam problemu z dostaniem się do lekarza a i same panie lekarki są bardzo miłe.
- a i może Cię zaskoczę...ale czasem się zdarza, że to właśnie herbatka koperkowa wywołuje u Ciebie niezłe kłopoty z gazami!!!!Koper jest wiatropędny niby ma pomagać w wydalaniu gazów...ale czasem jest wtedy ich nadprodukcja i jest jeszcze gorzej. Ja sama kiedyś wypiłam herbatkę koperkową bo myślałam właśnie, że to pomoże Bartuniowi (niby przez moje mleko) a miałam takie jazdy w brzuchu, że nie ryzykowałam - w tej poradni tez o tym usłyszałam.
- mówiono mi również by mama karmiąca piła dużo melisy - to i ją uspokaja i dzieciątko wycisza jak ma kolki, a również ma działanie mlekopędne. Tak więc meliskę piłam zawsze wieczorkiem:)
- na niepokoje i płacze "nie wiadomo czemu" bardzo mi pomogła suszarka i zawijanie w kocyk Bartusia (czuł sie bezpiecznie) i takie trochę bujanie, podskakiwanie na kolanie...może poszukam ten sposób na necie, bo nie wiem jak to opisać - zawijałam go tak do snu tak gdzieś do 3go miesiąca...i spał ślicznie - w drugim miesiącu spał nam od karmienia ok. 20 do 3-4 nad ranem, potem cyc i tak do 7 czasem 8smej.

jedyne co mogę jeszcze napisać, to wsłuchaj się w Bolcia, sprawdź wszystko co możliwe by mu pomóc, - jeśli nie masz pomysłu, nie wstydź się prosić o pomoc. Mogę powiedzieć, że to mija i tak już w 4tym miesiącu było już całkiem spokojnie...ale swoje się przeszło;/ tym bardziej, że tylko ja i mąż a babcie daleko jedna i druga i człowiek metodą prób robił co tylko mógł by coś poradzić...
-
 
Ostatnia edycja:
Kordek zawsze do usług;) w tej jednej sprawie wprawdzie ale zawsze:-)

Katoryba biedny Boluś a może marttini ma rację? Doświadczona mama w końcu. Zawsze można spróbować, życzę powodzenia i aby się szybko poprawiło. A i Wszystkiego najlepszego z okazji miesięcznicy:)

Martini ładne elaboraty wychodzą:) broń Boże nie pomyśl, że źle ale powalasz ilością tekstu:D Dzięki CI za konkretne rady.

Vii jak tam lepiej się czujesz?

Ampg już jutro termin pokazałaś maleństwu? :-)

Ja mam dziś zły dzień i w ramach protestu idę wcześnie spać o! Kolorowych i wygodnych snów życzę.
 
madzioszka - no właśnie;/;/;/ i wychodzi ze mnie ten brak kontaktów hehehe - przepraszam, jesli ciężko się przez tę moją pisaninę przebrnąć:)postaram się krócej!!!!!
 
A ja dopiero wróciłam z Focusa:)

Było super. Tak się obiadłam, że ledwo się ruszam. Najlepszy był "Kielich bananowy" w Grycanie:)

Witaj marttini:). W końcu jest ktoś z terminem na maj:) Już nie jestem osamotniona.

Słodkich snów dziewczęta:)
 
Ostatnia edycja:
marttini to mamy kolejną dziewczynkę na forum :) dzisiaj też mąż się śmiał, że dopiero by było jakby się chłopiec urodził... a tu wszystko różowe ;)

a ja w sumie humor mam trochę lepszy... poza tym nic się nie dzieje... mąż zrobił tort dla mnie na jutro :) przyjedzie babcia i kuzynka :) nie będę się sama nudzić...ciekawe, czy dzisiaj się powtórzą skurcze... póki co chyba były w ciągu godziny 2x... o ile to w ogóle skurcze ;)
 
reklama
Do góry