reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy 2011

hej laseczki,

bb ma cudowna moc ;) pozalilam sie na M to stwierdzil ze jednak nie jedzie na weekend. takze mielismy baaaardzo intensywny rodzinny i goscinny weekend. Superowo bylo. Gorsze zakonczenie bylo bo mloda w nocy miala 39 stopni goraczki :/ nie wiem od czego... cala noc nieprzespana, mimo ze z nami w lozku to co chwile sie budzila. rano juz lepiej, niby 37 ale radosna jest. Mam nadzieje ze nie bedzie z tego jakogos chorobska bo M wraca w sr w nocy

vii - bidula, rozumiem co czujesz bo jak naszej mlodej cos sie dzieje to mnie od razu zoladek boli. Smaruj jej cepanem tylko jak najszybciej i kilka razy dziennie to powinno zniknac

siw@ - hihi uwielbiam to uczucie jak patrzysz na swoje dziecko i normalnie buzia ci sie cieszy i myslisz ze nic cudowniejszego w zyciu cie nie moglo spotkac i dziwisz sie ze mozna az taaaak kogos kochac :) cudne sa dzieciaczki :) no i fajowy wypad
 
reklama
Juhu,
Mamusia - fakt pomyliły mi się imiona z nadmiaru przeczytanych informacji ;)

siw@ - ależ Wam zazdraszczam tych gór. Super sprawa. Fajnie, że co tydzień taki wypad. No i Wojciowi też się ewidentnie ten klimat podoba. Chlebek z pasztetem na regenerację sił jak nalazł ;) i Bakusie u nas też rządzą na wyjścia :) A próbowałaś tego wiązania tybetańskiego?

vii
- biedna Hania :( ale na szczęście na dzieciach rany szybko się goją :) Jak Bolo przywalił z biegu w futrynę to nie było rany tylko wielki siniak i niestety do dziś ma wklęśnięte w tym miejscu - taki rowek na 2cm :/
jesteś dla niej ideałem - za wszelką cenę chciała upodobnić się do mamy ;P

Marzena - zwalmy temp. na zęby :)

Nie idzie wyrobić na dworze...
 
vii oj wpsolczuje tez bym chyba prawie zawalu dostala:/ zobaczysz na pewno ladnie sie zrosnie ie nie bedzie widac! my z moim bratem jak bylismy mali wymyslilismy sobie zabawe kto przebiegnie przez caly dom z opaska na oczach:) mi sie udalo a brat biegnac uderzyl wlasnie w futryne czolem. bez szpitala sie nie obylo nietsety.

paulineczka dzieki za info o zlotniku. tez mam nadzieje, ze skoro robi swoje kolczyki to zrobi i dla mnie do pary:)

siwa zazdraszczam wycieczki ale i podziwiam w mietku w taka pogode nosic, ja bym chyba padla z goraca!

yvonne w takim razie ja tez trzymam kciuki za kolejnego maluszka, oby jak anjszybciej to bedzie mozna kolejnej ciezarnej kibicowac na forum:)

katoryba i ten rowek pewnie zostanie. bo ja mam taki na srodku czola, raczkowalam i uderzylam w kaloryfer. nie widac ale czuc jak sie dotknie dziurke:)

a ja sie wlasnie zastanawiam czy jechac nad morze:) moi rodzice sa w swinoujsciu i zapraszaja. tylko musialabym z malym jechac pociagiem o 2 w nocy i sama nie wiem... i jeszcze wiadomo torba podrozna, wozek, jakas torba z zabawkami i zarciem na droge i fotelik samochodowy:/ no i jak on by niby spal mi w tym pociagu?
 
Hej ho,

masakra na dworze.... Byłyśmy na deptaku, L. goniła gołębie, a potem szalała w Hebanie (a ja w biegu jadłam lody)... Po powrocie byłam czerwona jak burak, zdechnięta od słońca, od razu pod zimny prysznic...

Vii - zagoi się ślicznie ;)
Siwa - super wyprawy zaliczacie! Podziwiam!
Beti - uśpi go kołysanie i turkotanie, a potem hop do wózka i śpi ;) ale faktycznie, targać się z tyloma rzeczami i dzieckiem to może być trudne... Z drugiej strony morze.... Eh...

U nas wyciszenie, pobudki tylko ok. 4tej :D
 
Witajcie:-)
W
Vii biedna Hania:-( oby wszystko ładnie się zagoilo;-) moja nad jeziorem cały nos sobie zdarla. Już powoli odchodza jej strupki i mam nadzieję, że blizny nie będzie:;-)
Beti super wyjazd nad morze, ale trochę tych bagarzy masz do zabrania.
Siw@ zazdroszczę wyjazdu w góry ;-)

Mała zasneła, po kąpaniu się na dworze;-) straszna duchota. Troszkę mi się opaliła;-)

Miłego dnia;-)
 
Cześć ;)

Vii współczuję, ale na pewno będzie dobrze ;) buziaki dla Hani ;***

Beti wyjazd nad morze super, zaryzykuj pod warunkiem, że ktoś was zapakuje i wypakuje z pociągu ;) no i ogranicz nie co bagaże ;P

Izuniek byłaś na mieście! i to rano ja też byłam i jakoś cię nie spotkałam ;) ale szkoda...

Dziecko mi się rozbiegało już na maxa, co prawda zdarzają się jeszcze często upadki, ale mała się z nich śmieje więc jest ok ;) tak czekałam aż sama ruszy i teraz mam bieganie za nią krok w krok a przy tej duchocie to nie daje rady...

Miłego dnia ;)**
 
Helo:) Ja na szybko...

Beti pakuj się i jedź! Ostatni wagon jest taki bez siedzeń po środku, wózkiem można piruety kręcić:) Meżuś Was zapakuje, rodzice odbiorą, luzzz: A spać będzie w wózku.
 
reklama
No i udało się wszystko przeczytać:)

Ale się u Was działo.
Paulineczka - witaj ponownie:). Fajnie, że udało Ci się z pracą. Ja też kiedyś w obuwniczym pracowałam, ale w Sulechowie - każdą sobotę miałam pracującą, a jak była niedziela handlowa to nawet dwa tygodnie bez wolnego ciągnęłam, bo nie byłam normalnym pracownikiem, tylko musiałam mieć założoną własną działalność gospodarczą i moja jednoosobowa firma świadczyła usługę sprzedaży butów. Taki wybieg mój pracodawca zastosował, żeby problemów z urlopami nie było.Na szczęście już nie można tak robić. Widzę, że Ty też odkładasz buty do późniejszego kupienia - ja też tak robiłam :). Kupiliście ten dom, który oglądałaś wtedy, jak na patologii byłaś?

Vii - współczuje wypadku Hani. Ja też mam bliznę pomiędzy oczami - jak miałam 2 latka uderzyłam w krawędz stolika, na którym stał telewizor. Na szczęście mama go złapała w porę i na mnie nie spadł. Niestety nie da się uniknąć takich zdarzeń.Ja czasami jak coś Jaśkowi się stanie, żałuję, że nie można cofnąć się w czasie i zapobiec temu. Michałek musiał też się strachu najeść. Dużo siły dla Ciebie.

Siwa - ale z Ciebie sportsmatka - niezły maraton sobie zrobiliście:)Muszę kupić Jasiowi tego Bakusia do kieszonki, bo tak wszyscy zachwalają. Gratki dla Wojciecha za ząbki i oby już tak nie gorączkował więcej i nie straszył matki:)A z tym podobieństwem do Jacha, już od początku mówiłam, że są do siebie podobni:)

Beti - i co zdecydowałaś się na taką podróż? Ja bym nie dała rady. Chyba, że faktycznie ktoś zapakowałby mnie do pociągu i odebrał.

Oleczka
- gratki dla Lili za bieganie. Jaśko jeszcze nie biega tylko chodzi na księdza.

Marzena - świetnie sobie radzisz sama. Jesteś wielka:)

Marttini - właśnie jak sobie ze spacerami radzicie? Kupiliście już podwójny wózek?

Katoryba - trzymam kciuki za powodzenie wypożyczalni MT. Coraz bogatsza Twoja stronka. A L. już kilka razy groził Bolciowi, że nie będzie miał rodzeństwa, ale pewnie, jak już Bolcio się ustatkuje, to sam L. wyjdzie z inicjatywą powiększenia rodziny:)

Izuniek - podziwiam Twojego męża za wytrwałość w rzucaniu palenia. Mojej mamie po raz kolejny się nie udało.

Emri - Brawo dla Filcia za fryzjera:) My znów musimy ściąć włoski Jasiowi, bo już czupryna urosła, ale tym razem nie wiem, jak się zachowa.Oby wziął przykład ze starszego kolegi.

Sallis - to zmieniacie miejsce zamieszkania, czy przerabiacie Wasze mieszkanko? Jasiek macha do swojego cienia, jak jedzie wózkiem:)Też mam z niego ubaw.

Anias - a jak twój kręgosłup po wejściu na szczyt z Nadią w nosidle? Ja z przodu już nie daję rady Jaśka nosić i na plecach jest mi lepiej. Chociaż brak kontaktu wzrokowego czasami mnie wkurza. Wyprawka do szkoły przeraża. Ale te wakacje szybko zleciały. Bartek zdołowany, ze już koniec, czy cieszy się, że kolegów znów zobaczy?

MamusiaNoesi - spóźnione życzenia roczkowe od nas. Dużo zdrówka i radości dla Noesi. Gdzie zrobiliście przyjęcie urodzinowe w końcu? A Wasze zdjęcia z sesji już są opublikowane?

Gogoja - To Błażejek już chodzi? A to spryciura z niego. A co wyszło z tą krwią?

Yvonne - fajnie, że twój mąż też już chce drugiego maluszka:) Kalinka będzie miała wesoło. Już nie mogę się doczekać kolejnego groszka na forum.

Szczęśliwa - a jak tam budowa Wasza? Kiedy się wprowadzacie?

Minesota - a co tam u Was słychać? Już po urlopie? Mam nadzieję, że zdrowie wam wszystkim dopisuje.

Madzioszka - Beatka nadal na duracellach leci, czy już wystopowała?

Karolq- już wróciliście znad jeziora? Jak było?

NNita - jak się mieszka na swoim? Jagódka już śpi w swoim pokoiku?

U nas piekielnie gorąco. Sił brak na cokolwiek. Cud, że obiad jakiś dzisiaj ugotowałam. Postaram się juz teraz częściej pisać, bo takie zaległości demobilizują.

Pozdrawiam Was wszystkie:)
 
Do góry