Hej hej
Co tak ucichło tutaj??
marzenka- oj podpadzioch z mężusia, trzeba działać póki się za bardzo nie rozbrykał? Może jakaś kara?? Hmm
żart:* Trzymaj się cieplutko Majcia mu kiedyś wypomnie
)
oleczka- a Ciebie co tak ostatnio tu mało? Pewnie na dworku całymi dniami z Lileczką. Dawno was nie widziałam pewnie baaaaardzo urosla
bo wiesz ja ostatnio znalazłam Lilci body w szufladzie i chciałabym oddać, to że się nie zmieści w nie to wiem ale mają wyhaftowane inicjały więc nieładnie taką sentymentalną pamiątkę przetrzymywać:*
a my dzisiaj aktywnie, zaliczyliśmy zamek chojnik uwaga ... CZARNYM SZLAKIEM ... nie powiem chwilami było ciekawie, najlepsze że w momentach kiedy musiałam się najbardziej nagimnastykować, Wojciech miał ubaw w Mietku
najśmieszniej było na zamku jak w pewnym momencie trzeba przejść przez takie niskie wąskie okienko, i na czworaka przechodziłam z Wojciem na brzuch
) potem jeszcze na Kamieńczyku byliśmy i ogólnie było superr Miecio zaczepisty jest, tyle godzin go dzisiaj nosiłam i było super, nawet jak mnie R. chciał zmienić to stwierdziłam że wolę jednak Wojtka nosić niż plecak
Wojcio był mega grzeczny, trochę kimał najpierw jak schodziliśmy z chojnika, potem z kamieńczyka no i wypił ponad pół litra napojów i zjadł troszkę chlebka z pasztetem i 2 serki bakuś do kieszonki (fajny wynalazek na takie wypady), w drodze powrotnej w aucie dostał jakiejs głupawki i brechtał z wszystkiego, normalnie uwielbiam tego słodziaka
) w przyszłym tygodniu mam ambitniejszy plan bo Szrenica i Śnieżne Kotły, ale co z tego wypali nie wiem, bo w zeszłym tygodniu ominał nas wypad na Szczeliniec Wielki, a rodzinka zadowolona wróciła:/ więc nic jakoś specjalnie nie planuje ale nadzieje mam
)