Czesc dziewczyny :-)
Termin minal wczoraj,ale niestety moj Dzieciaczek nie chce sie rodzic
((
Od srody wieczor leze na Patologii,poniewaz po wizycie kontrolnej u mojego gin i zapisie ktg tetno Malego raz ucieklo i wyslal mnie do szpitala. W szpitalu okazalo sie ze nie moge miec robionego ktg kiedy leze na plecach tylko moge miec na boku, i wczoraj przy zapisie na plecach znow tetno zanikalo wiec postanowili wyslac mnie na porodowke i dali mi kroplowke z oksytocyna - lezalam 5 godz na porodowce pod ktg I N I C
ani jednego skurczu! w gole ani razu nie mialam jeszcze skurczy na ktg, i tak sie zastanawiam czy jak w koncu dostane to bede je czuła
wiec po wycieczce na porodowke wieczorem wrocilam na patologie ...
ogolnie pozostale zapisy ktg bardzo dobre,wiec ludzilam sie ze puszcza mnie do domu,ale tak jak pielegniarki mowia - kazdy lekarz sie boi i jak juz tu trafilam to pewnie bede lezec do samego porodu , czyli jezeli nie zacznie sam naturalnie to bede mogla tak lezec ponad tydzien jeszcze a nudy jak cholera ...
po badaniu wewnetrznym wiem tyle ze wody plodowe sa czyste , a szyjka twarda, tyle tylko dobrego ze lekarz powiedzial ze glowka baaardzo napiera , ale co z tego szyjka twarda zero skurczy ... wiec dali mi do zrozumienia ze tydzien sobie poleze ...
i tak tu leze i modle sie codziennie zeby to bylo JUZ ! :-)
Jestem bnardzo mile zaskoczona co do personelu bo naprawde super i na patologii i na porodowce, gorzej z jedzeniem,obiady przywozi mi mama albo narzeczony,ale ogolnie nie narzekam
) mam komputer , tv , mase ksiazek wiec jakos leci dzien za dniem, chociaz nawet same pielegniarki mowia ze moglabym tylko trzy razy dziennie przyjezdzac na ktg i lezec sobie normalnie w domu,no ale coz...
czekam czekam ...
aaa i na koniec GRATULACJE dla malej Laury
)
Trzymajcie sie Kochane, w miare mozliwosci bede dawala znac co i jak u mnie ..
:*:*