https://www.babyboom.pl/forum/styczen-2010r-f295/opowiesci-z-porodowki-34785/
Tutaj, na samym dole jest opisany mój poród
Troche chaotycznie... Pisałam to jeszcze będąc w szpitalu, wszystko było jeszcze we mnie.. Poród w głowie mi utkwił strasznie, wszystko co miało miejsce w szpitalu... :-( Może kiedys się z tego wylecze :-)
Jeśli chodzi o szpital nasz zielonogórski, o opiekę, o położne...
Muszę Wam powiedzieć, że byłam w szoku!!
Na patologii jak byłam te jedna noc położna, która miała dyzur non stop była ze mną!! Siedziała, chodziła na spacery, ktg mi robiła co jakiś czas, pod prysznic poszła, herbatę mi robiła... No cud miód!!
Na porodówce wciąż ktoś był ze mną w pokoju, każdy usmiechnięty, dodawał otuchy... Na roomingu wszystkie położne miłe, uśmiechnięte, pomocne...
Nasz szpital pod wzgledem opieki naprawdę jest wspaniały!!
Chociaż nie każdy pewnie tak powie... Byłam w pokoju z dwoma histeryczkami, które myslałam, że polożne zabiją...
Wyobraźcie sobie, że agentki w ciągu dnia 3 razy pieluchy zmieniały... Dzieci miały odparzone pupcie... Jak położne coś mówiły,próbowały doradzić, to te dwie z pyszczkami do nich...
Ja byłam miła, uśmiechałam się do wszyskich i dla mnie mili byli :-) Więc radzę Wam- bądźcie miłe, a będziecie miały dobrze!!
I o wszystko pytajcie!! Pytajcie póki będzie dostep do informacji 24 h/dobe ;-)
Co do rzeczy, które zabrać do szpitala...
Ja chodzilam w koszulach szpitalnych!! Krwawienia są silne, szkoda domowych
Moje ubrałam dopiero w piątek (rodziłam we wtorek).
Pieluszek swoich nie bierzcie, bo są w szpitalu, na pewno nie zabraknie ich :-)
Podkłady poporodowe też są w szpitalu, więc nie bierzcie :-)
Kupcie chusteczki nawilżające, bo tego nie dają!!
I antyperspirant bezzapachowy sobie warto sprawić, bo po porodzie człowiek poci się bardzo, pachnie niezbyt przyjemnie, a lepiej, żeby dzidzia nie wdychała zapachowych :-)
A ubranka dla dzieci są, ale Adaś miał szpitalne tylko w pierwszy dzień, jak leżałam. Mąż mi przywiózł ubranka i miał swoje na sobie.
Najlepiej się u mnie sprawdziły pajacyki
Szybko się przebiera dzidziusie w nich i łatwo ubrać takie maleństwo
Zabierzcie też czapeczki do szpitala
I jeszcze jedną radę Wam dam
SMARUJCIE SOBIE SUTKI WAZELINĄ BEZZAPACHOWĄ JUŻ TERAZ... Żebyście później nie miały takich problemów jak ja... Rano i wieczorem
Przedstawiam Wam moje Słońce
Adaś :-)
Jak ziewa
Pierwsza kupka, którą widziałam
Jak miał tydzień