reklama
Molitor
Fan(ka)
Łeeee, nie ogladalam( a chetnie bym to zobaczyla..)
Kuna.....moze warto powaznie i szczerze porozmawiac z rodzicami na temat slubu i wtracania sie w wasze zycie...delikatnie, ale tak zeby zrozumieli..))) To twoi rodzice, bedzie ci latwiej nizby to byli tesciowie..))) zacznij od tego rodzica, ktorego latwiej przekonasz...a potem wyslij z misja haahh)))))
Kuna.....moze warto powaznie i szczerze porozmawiac z rodzicami na temat slubu i wtracania sie w wasze zycie...delikatnie, ale tak zeby zrozumieli..))) To twoi rodzice, bedzie ci latwiej nizby to byli tesciowie..))) zacznij od tego rodzica, ktorego latwiej przekonasz...a potem wyslij z misja haahh)))))
KunaCzarna
Kwietnióweczka 2010
Niestety ale takowe rozmowy mamy za sobą...
Powiedziano nam: "postawiliście nas przed faktem dokonanym i żądacie abyśmy zmienili nasze zasady dla was? To niedorzeczne! Dziecko nie jest żadnym argumentem...". Rozmowy, płacz, kłótnie, błagania i prośby niestety nic nie zdziałały!
Nie pozwolą nam zamieszkać u siebie w innym wypadku niż ten ślub, mało tego jeśli bym urodziła to nie dopuszczono by abyśmy nawet po ślubie cywilnym razem przespali jedną noc razem. Mój musiałby w jakiś sposób zamieszkać gdzie indziej... Póki co jesteśmy w sytuacji, że nie możemy zamieszkać u P bo nie ma miejsca a oszczędności jeszcze nie mamy aby starać się o mieszkanie...
Cholera obejrzałabym choćby na odstresowanie tego Pudziana...
PS: Molitor, dzięki za info odnośnie ZZO, problem znieczulenia spędzał mi sen z powiek... Na szczęście nie mam żadnych z wymienionych przeciw wskazań- no chyba, że mały zdecyduje się (tfu tfu!) obrócić na pozycję pośladkową...;-)
Powiedziano nam: "postawiliście nas przed faktem dokonanym i żądacie abyśmy zmienili nasze zasady dla was? To niedorzeczne! Dziecko nie jest żadnym argumentem...". Rozmowy, płacz, kłótnie, błagania i prośby niestety nic nie zdziałały!
Nie pozwolą nam zamieszkać u siebie w innym wypadku niż ten ślub, mało tego jeśli bym urodziła to nie dopuszczono by abyśmy nawet po ślubie cywilnym razem przespali jedną noc razem. Mój musiałby w jakiś sposób zamieszkać gdzie indziej... Póki co jesteśmy w sytuacji, że nie możemy zamieszkać u P bo nie ma miejsca a oszczędności jeszcze nie mamy aby starać się o mieszkanie...
Cholera obejrzałabym choćby na odstresowanie tego Pudziana...
PS: Molitor, dzięki za info odnośnie ZZO, problem znieczulenia spędzał mi sen z powiek... Na szczęście nie mam żadnych z wymienionych przeciw wskazań- no chyba, że mały zdecyduje się (tfu tfu!) obrócić na pozycję pośladkową...;-)
Molitor
Fan(ka)
Dzien dobry)))))
Hmmm Kuna, masz bardzo zasadniczych rodzicow.....nochyba, ze Ty i tatus dziecka macie po 16 lat..wtedy inna sprawa...)
Moze z biegiem czasu wszystko sie wyklaruje..))))) zycze ci tego))))))))
Hmmm Kuna, masz bardzo zasadniczych rodzicow.....nochyba, ze Ty i tatus dziecka macie po 16 lat..wtedy inna sprawa...)
Moze z biegiem czasu wszystko sie wyklaruje..))))) zycze ci tego))))))))
KunaCzarna
Kwietnióweczka 2010
Tatuś ma 26 a ja 21 lat
Dzień dobry mamuśki a dziś z P idziemy zamawiać obrączki!:-)
Kocham soboty zwłaszcza, że dopiero wstałam
Dzień dobry mamuśki a dziś z P idziemy zamawiać obrączki!:-)
Kocham soboty zwłaszcza, że dopiero wstałam
Molitor
Fan(ka)
No to jestescie mlodzi))))) <az mnie zazdrosc bierze> zartuuuuuje))))))....mlodzi, ale nie niepelnoletni... choc sadze, ze rodzice traktuja was jeszce jak mlodsze dzieci... wszyscy rodzice maja do tego sklonnosc)))))))))))) w doroslych dzieciach widza dziewczynki i chlopcow sprzed lat....)) to rozczulajace, choc czasami bywa uciazliwe..))
Wow, bedziecie miec trudny wybor z obraczkami, bo tyle tego jest, ze hohooooooooo powodzenia)))))))))))) na pewno sliczne wybierzecie
Wow, bedziecie miec trudny wybor z obraczkami, bo tyle tego jest, ze hohooooooooo powodzenia)))))))))))) na pewno sliczne wybierzecie
Ania_789
Mama uroczych córeczek;-)
Kuna, normalnie się popłakałam jak czytałam Twoją sytuacje...
Mój ojciec (mama nie żyje 12lat a pisana mama to tak naprawde moja ciotka, bo jestem w rodzinie zastępczej) nie miał ślubu z moją mamą. Może dlatego nic nie mówił.
Myślałam, że może babcia mojego będzie nas namawiać do ślubu, bo to babcia inne czasy kiedyś były i wogóle (wiecie o co mi chodzi)
Bardzo mi przykro, z powodu Twojej sytuacji. A nie myśleliście może ze swoim "mężem" żeby złożyć wniosek do Urzędu Miasta? Ja wiem, że się długo czeka na mieszkanie ale może uda Wam się szybciej dostać?
Pisałaś, że "dziecko nie jest argumentem", sorry, że to napisze ale mi wygląda teraz na karte przetargową , bo gdybyś nie była w ciąży nie byłoby mowy o żadnym ślubie z tego co rozumiem...
Trzymam Kochana mocno kciuki, żebyście ułożyli sobie życie tak jak chcecie W końcu dziećmi już nie jesteście
Mój ojciec (mama nie żyje 12lat a pisana mama to tak naprawde moja ciotka, bo jestem w rodzinie zastępczej) nie miał ślubu z moją mamą. Może dlatego nic nie mówił.
Myślałam, że może babcia mojego będzie nas namawiać do ślubu, bo to babcia inne czasy kiedyś były i wogóle (wiecie o co mi chodzi)
Bardzo mi przykro, z powodu Twojej sytuacji. A nie myśleliście może ze swoim "mężem" żeby złożyć wniosek do Urzędu Miasta? Ja wiem, że się długo czeka na mieszkanie ale może uda Wam się szybciej dostać?
Pisałaś, że "dziecko nie jest argumentem", sorry, że to napisze ale mi wygląda teraz na karte przetargową , bo gdybyś nie była w ciąży nie byłoby mowy o żadnym ślubie z tego co rozumiem...
Trzymam Kochana mocno kciuki, żebyście ułożyli sobie życie tak jak chcecie W końcu dziećmi już nie jesteście
KunaCzarna
Kwietnióweczka 2010
Problemu z wyborem nie będzie;-) Idziemy na Grottgera po proste obrączki 5mm z białego złota- lubimy prostotę i ... przyjazne ceny
Z tego się już się tam pytaliśmy to koszt dwóch obrączek wyniesie 800zł (+ - 100- wiadomo kwestia wagi).
Się uśmiałam, właśnie miałam rozmowę z narzeczonym na temat spowiedzi i wprost mu powiedziałam, że jak można kogoś zmusić do pójścia do kościoła tak już spowiedź to przegięcie (ktoś kto nie wierzy ma się zwierzać księdzu i żałować, że spłodził piękne i PLANOWANE dziecko bo zrobił to przed ślubem??!!).
No to powiedział mi P, że o kant dupy mogę sobie rozbić ślub i że gadam z 'tempak z blokowiska'- czułam że zaraz wybuchnę płaczem więc go wyprosiłam...
Z tego się już się tam pytaliśmy to koszt dwóch obrączek wyniesie 800zł (+ - 100- wiadomo kwestia wagi).
Się uśmiałam, właśnie miałam rozmowę z narzeczonym na temat spowiedzi i wprost mu powiedziałam, że jak można kogoś zmusić do pójścia do kościoła tak już spowiedź to przegięcie (ktoś kto nie wierzy ma się zwierzać księdzu i żałować, że spłodził piękne i PLANOWANE dziecko bo zrobił to przed ślubem??!!).
No to powiedział mi P, że o kant dupy mogę sobie rozbić ślub i że gadam z 'tempak z blokowiska'- czułam że zaraz wybuchnę płaczem więc go wyprosiłam...
Ostatnia edycja:
- Dołączył(a)
- 15 Listopad 2009
- Postów
- 5
KUrde, tak Was czytam...od czasu do czasu - może jakiś scenariusz na telenowelę? Życie nikogo nie rozpieszcza. Miazga, co? Rodzice, też byli z nami w brzuchach, też nie mieli lekko, ciekawe jak będzie za kolejne 20 lat...Nasze dzieci i te same, co nasze, problemy? Czy zrobimy coś żeby było im łatwiej...?
A tak w ogóle, to też "rodzicie" co noc? Ja już chyba za Was wszystkie urodziałam, co wieczór jak się kładę, mam wrażenie, że już dziś będę rodzić, a tu cholera jeszcze ponad miesiąc, wg obliczeń Herr Doktora został:/
Pozdrawiam Was gorąco!!!
A jeszcze u mnie było tak z tym ślubem, że w przyszłym roku miał być, zostaliśmy poniekąd zmuszeni do wcześniejszgo wyznaczenia terminu, ze względu na to, że prawie cała rodzina "na klendarzach" żyje. Lokal zarezerwowany, zespół załatwiony, plany co kiedy załatwiać ( ślub miał być w czerwcu 2010)...., a tu psikus w Dzień Matki dostałam wiadomość "z Góry", że zostaniemy rodzicami w styczniu....w 4 tygodnie wszystko załtwilismy, łącznie z naukami, lokalem i zespołem, cud - lokal jeszcze lepszy, zespół najlepszy..i było cudownie....przez 2 tygodnie przed ślubem odpoczywaliśmy nad jeziorem:/. No ale coś za coś - połowy gości nie było I to bardzo ważnych dla nas....
Rodzice nic nie powiedzieli, oni lepsi nie byli
A tak w ogóle, to też "rodzicie" co noc? Ja już chyba za Was wszystkie urodziałam, co wieczór jak się kładę, mam wrażenie, że już dziś będę rodzić, a tu cholera jeszcze ponad miesiąc, wg obliczeń Herr Doktora został:/
Pozdrawiam Was gorąco!!!
A jeszcze u mnie było tak z tym ślubem, że w przyszłym roku miał być, zostaliśmy poniekąd zmuszeni do wcześniejszgo wyznaczenia terminu, ze względu na to, że prawie cała rodzina "na klendarzach" żyje. Lokal zarezerwowany, zespół załatwiony, plany co kiedy załatwiać ( ślub miał być w czerwcu 2010)...., a tu psikus w Dzień Matki dostałam wiadomość "z Góry", że zostaniemy rodzicami w styczniu....w 4 tygodnie wszystko załtwilismy, łącznie z naukami, lokalem i zespołem, cud - lokal jeszcze lepszy, zespół najlepszy..i było cudownie....przez 2 tygodnie przed ślubem odpoczywaliśmy nad jeziorem:/. No ale coś za coś - połowy gości nie było I to bardzo ważnych dla nas....
Rodzice nic nie powiedzieli, oni lepsi nie byli
reklama
Ania_789
Mama uroczych córeczek;-)
Kuna choć jestem wierząca (ale nie praktykująca) w pełni Cię popieram co do spowiedzi, i Ciebie rozumiem:-)
Bo jak można spowiadać się komuś kto popełnia takie same grzechy jak my? Ksiądz to człowiek, w dodatku facet. Poza tym nie wiem czy mamuśki wiedzą, ale większym grzechem niż dziecko poczęte PRZED ślubem, jest nie poczęte PO ślubie przez zabezpieczanie się.
Tylko, że o tym się nie mówi
Bo jak można spowiadać się komuś kto popełnia takie same grzechy jak my? Ksiądz to człowiek, w dodatku facet. Poza tym nie wiem czy mamuśki wiedzą, ale większym grzechem niż dziecko poczęte PRZED ślubem, jest nie poczęte PO ślubie przez zabezpieczanie się.
Tylko, że o tym się nie mówi
Podziel się: