no to by do siebie pasowali z tym krzykiemmój też ostatnio coś świruje za bardzo ale u nas to raczej na brak spacerków nie ma gdzie sie wyszaleć no i drażnią go ząbki
u nas najgorsze jest ten krzyk i jak robi sie gumowy ma takie swoje napady
moj to nawet nie chce jesc, pluje jedzeniem wszystko bleeeee
trzeba silnego charakteru zeby przy nim w psychiatryku nie wyladowac...
jak ja zazdroszcze mojemu S ze on w pracy......