Witam wieczorkiem!
Joasia NAJLEPSZE ŻYCZENIA DLA OLI Z OKAZJI UKOŃCZENIA PIERWSZEGO ROKU ŻYCIA. DUZO, DUŻO ZDRÓWKA I OCZYWIŚCIE 100 LAT!!!
Sandros to faktycznie masz problem, gdybyśmy mieszkały bliżej siebie to mogłabyś Sonie do mnie przyprowadzić, chętnie bym z nią pobyła (na serio) mąż jest jutro w domu więc w razie czego by mi pomógł ;-) Ale na szczęście będzie z nią tatuś. Ci faceci się czasami do czegoś przydają nie? ;-) :-)
A co do ogrzewania to wiesz każde ma swoje plusy i minusy, Ty płacisz dużo a marzniesz i to jest najgorsze, ale z kolei my musimy się pieprzyć (za przeproszeniem) z tym piecem, nosić węgiel z piwnicy, wszystko się od tego kurzy, bo mamy piec CO w mieszkaniu, co prawda go nie widać bo jest ukryty ale kurzy się strasznie. W dodatku mamy tylko dwa pokoje, a on jest w pokoju Karolinki i na zimę wszyscy musimy się przenieść do drugiego pokoju, bo na razie mieszkamy w tym co piec, a jak zaczniemy grzac to trochę się boimy w nim spać a już na pewno nie dałabym w nim spać Karolci. Mała chyba zawsze zimą będzie musiała z nami spać w pokoju a jej pokój będzie tylko do zabaw w dzień. Normalnie przerąbane :-(.
Mokkate super że Martynka już się tak przemieszcza
Już taka duża z niej dziewczynka, pamiętam jeszcze jak się urodziła
. Moja Karolinka chyba nigdy nie usiądzie i nie będzie raczkować... A dziś chyba bylyśmy na spacerze w tym samym czasie i znów się rozminęłyśmy :-(. Spotkałam Dagmarę, Martusia miała dobry dzień, dużo spała i mogłyśmy długo połazić. Ale zimno brrr, w słońcu to jeszcze spoko ale w cieniu
.
A jak tam ręka Darii? Mam nadzieję że wszystko ok.
Oliwka nie wiedziałam że takie okłady się robi, dobrze wiedzieć może kiedys mi się to przyda
;-)
Karolinka znowu dziś dała koncert na spacerku, ale może trochę za długo z nią byłam i już potem zgłodniała. Płakała i znów koniecznie chciała się przekręcać na brzuch, kurcze a myślałam już że jej przeszło. Jak z nią wracałam to było kilka takich momentów ze płakała jakby ją ktoś zarzynał
nie muszę mówic jakie były spojrzenia niektórych ludzi. Jak ją wyjmowałam z wózka to cisza, albo jak udało się jej przekręcić. Oj mam nadzieję że jej to przejdzie. Po południu też była strasznie marudna, mam nadzieję że to tylko ząbki a nie nic poważniejszego :sick: .