Frezja- moja Daria dokładnie tak samo nie chciała pić z butelek i niekapków.
Dawałam jej pić w zwykłym kubeczku. Tak jak i nie chciała siusiać ani do nocnika,
ani ze specjalna nakładką na sedes, tylko od razu jak dorosła- do kibelka
(a ja musiałam ją trzymać, żeby ta mała pupka nie wpadła cała do środka ;D)
A ja juz po spacerku. Porgnozowany deszcz nas jednak dopadł, ale nie był zbyt intensywny.
Ogólnie jestem zadowolona- Daria miała usmiech naokoło głowy, bo nie powiedziałam jej, że po nią przyjdziemy
(niespodzianka sie udała :laugh
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
, wózek prowadzi się świetnie (ma skrętne koła, sama przyjemność ;D), a ja troszkę odetchnęłam
Co do p. Michalskich- nie przypuszczam , żeby to była jakakolwiek rodzina.
Z pani Marek- Michalskiej jestem
baaaaaardzo zadowolona.
Cała ekipa lekarzy (pediatrzy, laryngolog, alergolog) wmówiła mi, że Daria ma alergię i ponad rok brała "wziewy".
Tylko nikt nie umiała mi powiedziec na co jest ta alergia.
Na szczęście trafiłam do tej właśnie pani doktor, która w ekpresowym tempie wykryła, że jest to coś przeciwnego- osłabiona odporność organizmu.
W niecałe dwa miesiące Daria była wyleczona.
Daltego bardzo się cieszę, że do niej trafiłam. I ma podejście do dzieci.